Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezolza

mezczyzni kochaja zolzy ? wasze przyklady z zycia

Polecane posty

Gość gość
ja ise juz zbieram Panie i panowie :) piekne popołudnie trzeba wykorzystać ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Grey
ida tylko i wylacznie do takich...a wiesz dlaczego, bo to wlasnie taka kobieta jest dla mnie zagadka, nigdy nie wiem czy bede mial do czynienia z kobieta - dzieckiem czy tez wlasnie taka mala, niezdecydowana istotka nie pokaze pazurkow, to jest wlasnie fascynujace :) chce pokazac moj swiat i wiedziec zachwyt w jej oczach, a nie obojetnosc, chce zobaczyc co wyrosnie z tego " brzydkiego kaczatka" i czy uda mi sie stworzyc pieknego, silnego labedzia, dlatego zolzy mnie nie "jaraja" bo przeciez ktos taki jak ja nie pokaze im niczego czego juz nie widzialy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie Grey czyli idziesz na łatwizne ;) bo zołza duzo wiecej wie i aby ją zachwycic nie wystarcza tanie manipulanckie chwyty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćo1
Jednym słowem dla zołzy idealny partner to facet z jajami. Dojrzały, mądry, pewny siebie a nie jakiś hujkotrzepacz z Bożej łaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ze wsi
Wybaczcie, że od razu nie odpowiedziałem, ale ja w zasadzie pracuję. Staram się czytać teksty ze zrozumieniem, więc czemuż nie miałbym zrozumieć i tej książki? Tylko nie pytajcie mnie o detale, bo czytałem ją ładnych parę lat temu i nie wywarła na mnie szczególnego wrażenia, zatem nie uczyłem się jej na pamięć :P Rozumiem, gościu z 14:13, że Twoja wypowiedź jest do mnie? Stawianie siebie na pierwszym miejscu nie oznacza krzywdzenia innych, ale podejrzewam, że obce jest Ci pojęcie "racjonalny egoizm". Ponadto popadasz w jakieś skrajności, doszukujesz się sztywnych ram w zołzim życiu, a ja podejrzewam, że po prostu zołza przenigdy albo prawie nigdy nie poświęciłaby dla faceta czegoś, co jest dla niej bardzo ważne, ale drobiazgi owszem, jeśli trzeba by było. Ale na ogół nie trzeba. Nie pamiętam, o co chodzi z popcornem, ale ja potraktowałem tę książkę jako inspirację do myślenia, a Ty chyba chcesz potraktować serio opisane tam przykłady. Osobiście uważam, że osoba nie potrafiąca nic kompletnie ugotować jest w jakiś sposób upośledzona, ale nie oznacza to, że gotowanie jest obowiązkiem przypisanym do kobiety, a zapraszając mnie do siebie, musi za każdym razem wyczarowywać arcydzieło sztuki kulinarnej, by zrobić na mnie wrażenie. Czasem można zamówić pizzę albo zjeść ten właśnie popcorn. Jestem też pewien, że kobiety, które nie gotują w ogóle, są w stanie spodobać się mężczyznom. Tak, charakter jest cechą zmienną, ale już kolejny raz czytam o tych zołzach i mam wrażenie, że niektóre z Was chciałyby znaleźć zasady, jak podobać się mężczyznom, nie zmieniając swojego charakteru - i tym sposobem od czasu do czasu próbują zachowań z repertuaru, które kojarzą z zachowaniami "zołzowatymi". Raz, że często ich nie rozumieją, a dwa, że grają kogoś, czyje postępowanie kłóci się z ich charakterem i całość wypada żałośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przestudiowaniu wpisów na tym temacie oraz po przeczytaniu książki mogę pokusić się o stwierdzenie, iż mam w sobie dużą część z zołzy jak nie całość w 100 % i nie powiem żebym narzekała na brak zainteresowania ze strony mężczyzn:) Wydaje mi się, że ludzie za dosłownie interpretują przynależność określenia "zołza" do danej osoby. Przeświadczenie, iż zołza jest wredna, zrzędliwa, wymagająca i ciężka we współżyciu tak na prawdę nie ma racji bytu. Tu bardziej chodzi o całokształt, styl bycia, temperamentność i charakterność ale taką z błyskiem w oku i poczuciem humoru. Specyficzność a stylu misz-masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" to można nawet racjonalnie wyjaśnić ale "Dlaczego poślubiają zołzy" to już zagadka stulecia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dlaczego poślubiają zołzy" - bo są wyzwaniem i nie nudzą się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że są wyzwaniem to i owszem ale że się nie nudzą to już bym polemizowała:) wszystko się może znudzić, nawet zołza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zależy jaka zołza:P?bywają zołzy bardzo kreatywne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreatywność zołzy ma to do siebie, że życie nabiera tempa i oryginalności a nie wszyscy są na to przygotowani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam same złe opinie o tej książce, ale jestem zołzą z natury i nieźle mi się żyje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zołzy to biorą desperaci. Są fajne normalne kobiety. Te zołzy to dobre tłumaczenie na swoje rozwalone związki. Żałosne są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto wypowiadał te złe opinie? Kobiety czy mężczyźni? I czym te opinie były podyktowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno książka jest koszmarnie napisana, a rady dziecinne, prawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zołzy wyzwanie hahaha, chyba dla jakiegoś męskiego puszczura lub uległego desperata. Jaki normalny facet by chciał z czymś takim obcować. Chyba, że na raz jakiś wyposzczony leszczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto powiedział, że tzw. "zołzy" nie są normalnymi kobietami i nie są w zdrowych relacjach ze swoimi partnerami? Troszkę więcej empatii i dystansu do pojęcia "zołza":) Rozumiem, że samo pojęcie może źle się kojarzyć lub wyrażane opinie oparte są na niezbyt ciekawych doświadczeniach życiowych ale nie dajmy się zwariować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do książki to ile osób tyle opinii. Najlepsza rada to taka aby samemu przeczytać ją i ocenić ze swojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówicie, że zołza to manipulantka? w tej książce były rady że masz nie dzwonić, nie gotować, nie nosić seksownej bielizny tylko wieszać ją w widocznym miejscu żeby facet się jarał, że masz być niezależna ale od czasu do czasu udawać, że się boisz pająka albo udawać że nie potrafisz wymienić żarówki. to nie jest manipulacja? moja znajoma była typową "zołzą" z natury, ale była także wielką fanką tej książki - facet chciał przerwy i zostawił ją dla słodkiej, młodszej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej wyznawać zasadę - Nie popadajmy ze skrajności w skrajność? Nic nie jest albo białe albo czarne, trzeba nauczyć się rozpoznawać szarości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz lat, przecież to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadziwiający jest fakt, iż jest pewna grupa osób która nie umie czytać ze zrozumieniem i rozumieniem . Autorka książki wcale nie namawia do bycia "zołzą" a tylko ukazuje różnice pomiędzy zołzą a grzeczną kobietą. I co ciekawe opiera się ona na wypowiedziach mężczyzn. Przecież nie nikt inni a Panowie byli tam biegłymi specjalistami wypowiadającymi swoje opinie, więc o co ten szum? Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z tzw. "zołzą", rozpoznaje symptomy zachowań a mimo to dobrowolnie godzi się być z kimś takim w związku to sory ale pretensje do samego siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie jak c***a, albo masochista to się godzi. Tudzież desperat, pantofel, takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsza opcja dla faceta to się w takiej zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zołza - uciekający króliczek.:) Zazwyczaj to one chciały gonić, więc i po tym wnioskuję, że nigdy takiej nie spotkałem. Słodkie Panie są nudne, okropnie przewidywalne, troszkę matowe, troszkę bez charakteru i cholernie łatwo nimi manipulować (nie jestem sadystą, dlatego też zołza może okazać się całkiem fajną opcją). Książki nie czytałem, lecz dla mnie zołza jest synonimem kobiety z charakterem. Twarda, stanowcza, posiadająca własne zdanie, troszkę okrutna, potrafi manipulować, potrafi grać, lecz i również kochać. Ma własny rozum, godność i nie będzie przed nikim się poniżała. Jak dla mnie same zalety, a zwłaszcza jestem ciekaw tej gry i manipulacji ;) Jeśli ktoś marzy o spokojnym życiu, meczach, ciepłych kapciach i zimnym piwie, które przynosi mu słodka żona, to takie wyzwanie może go przerosnąć. Pasowałoby się kiedyś zakochać, tylko mdli mnie na myśl o przelewającej się słodyczy. Smak ostro-kwaśny bardziej mi odpowiada. Dlaczego ja wolę zołzy, a odnosząc się do ogółu? Faceci lubią zdobywać, a przy słodkich kobietach nie trzeba wiele się natrudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo prosty jesteś i to ci skreśla na wstępie. Banalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zwykły cham, obrażasz kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajacy kroliczek
odpowiedzi dwoch ostatnich pan to chyba kontratak bo facet prawde powiedzial bolesna;P a niestety sa ludzie ktorzy nie lubia nudnych i przewidywalnych partnerow, osobnik z charakterem jest bardziej pociagajacy, trzeba sie z tym pogodzic i dobierac sie pod wzgledem temperamentow;) ps. jestem kobieta ;) ps2. 21:20 - napisane trafnie jak diabli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej fantasta bajkopisarz lub biedny facecina opisał swoje marzenia. Przecież to jakiś ciul z kafe a nie facet. Zresztą sam sobie odpisał jako kobieta, żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×