Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja się nadaję tylko do utylizacji do niczego się nie nadaję

Polecane posty

Gość gość

I to nie jest narzekanie bo mnie chłoptaś rzucił, tylko ja na serio mam duże trudności w życiu i to od dawna. W szkole mnie wyśmiewali od sierot, później prawie zawaliłam klasę w LO za nieobecności (nie, nie chodziłam i nie chlałam, jeździłam sama autobusami, bo nie mogłam wytrzymać w szkole, stresowałam się ludźmi - choć to była nowa szkoła i mnie nie wyśmiewali, ale też lubić nadmiernie to nie lubili), oceny na świadectwie ukończenia LO? same dopy i dost, ani jednego db, jeden bdb, a wcześniej byłam prymuską. Bałam się po prostu walczyć o oceny, a i uczyć się nie potrafiłam. Matura? Kpina. Wystarczy powiedzieć, że z żadnego przedmiotu nie przekroczyłam 70 % (oprocz ustnego polskiego) a przedmioty dodatkowe, rozszerzone napisałam na mniej niż 30 %, jeden podstawowy na 40 parę. jakieś studia? Drodzy państwo, pierwszy rok nie poszłam na żadne, pisałam maturę z innego przedmiotu (który sic! zdałam na tyle samo co te rozszerzenie..), poszłam potem na studia, które zawaliłam po 3 miesiącach. Opuszczałam je z powodów psychicznych i biegunek etc. Teraz znowu idę na studia, szukałam teraz pracy ciągle, ale albo nie znalazłam, albo z telemarketingu dzwonili tylko/oszuści. Teraz trafiło mi się zlecenie jak ślepej kurze ziarno, napisanie paru artykułów, mogę mieć dobry zarobek, tylko problem polega na tym, że od wczoraj piszę jeden z nich (ma być na 1,5 - 2 strony) i kasuję i zaczynam od nowa. NIE POTRAFIĘ już nic robić, myśleć, KOSZMARNIE się boję bycia poddaną jakiejkolwiek ocenie, nawet wychodzenie na dwór to dla mnie duży stres. Jeszcze w domu mnie wyzywają, i to od dawna. Mam sporo zainteresowań, ale ostatnio nawet je porzuciłam. Myślę sobie, że po co mam się tym interesować? Przecież i tak nic nie zrobię w tym kierunku. Porozmawiać o nich też nie mam z kim, a nawet jakbym miała, to bym się bała, bobym miała wrażenie, że nie wiem czegoś wystarczająco dużo. Jestem tak żałosną osobą, tak bardzo nie radzę sobie z prostymi rzeczami, że zaczynam się zastanawiać, czy ja nie jestem jakaś upośledzona. Dużo osób mi mówi, że jestem wartościowa, tylko co z tego, skoro strach powoduje, że całe moje życie się rujnuje? Ilość znajomych? 0. Ilość zawalonych lat studiów? 2. Co umiem na studia, na które idę? NIC. Mam takie zaległości z matmy, chemii (powtarzałam, zaczęłam się uczyć macierzy, ale ciągle mam wrażenie, że nic nie wiem) że boję się, że zawalę. Znów. Poważnie zaczynam rozważać zrekrutowanie się na prosty, humanistyczny kierunek. Aha. Psychoterapia i leki antydepresyjne mi nie pomogły. Nałaziłam się po psychiatrach i psychologach.. Ale trzymajcie kciuki za napisanie artykułów. Można naprawdę zarobić, a ja mogłabym odłożyć na prawko (pal licho, że jestem manualnie tak upośledzona, że trzęsą mi się ręce, jak mam przy kimś supeł rozwiązać. Trzeba walczyć, nie? :D:D). Tylko muszę napisać choć pół strony.. Piszcie co chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za głupi tytuł tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak jestes w lepszej sytuacji niz ja. Po studiach, bez pracy z ktorej zrezygnowalam bo mialam obiecaną lepszą. Probowalam sie zabic i nawet to mi nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej masz te studia. JA ich nawet skończyć nie potrafię. Moi rówiesnicy będą w tym roku kończyć licencjat/inżyniera, a ja? Śmiechu warte. Ale trzymam kciuki za znalezienie pracy. W jakiej branży szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę mi sie tego czytać do końca,widzisz nawet tematem nie potrafisz zainteresować,więc coś w tym jest,chyba masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z wygladu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci ten psychiatra powiedział? Może w takim przypadku lepszy byłby psycholog niż psychiatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co od razu pytasz o wygląd? Nie w wyglądzie problem (chociaż i tutaj mam duże kompleksy). Tylko w charakterze.. To po co się wypowiadasz, jak nie przeczytałaś do końca? Olej i idź dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie mam diagnozę: fobia społeczna, zaburzenia depresyjne i ZJD. Psychiatra jest od przepisywania tabletek.. tylko na 1 wizycie zrobiła wywiad i dała skierowanie na badania psychologiczne i terapię. Terapeutka powiedziała to wszystko, co już wiedziałam. Dawała zadania, które niewiele dały. U nas jest masa ludzi na terapię i ileż trwały te wizyty, babka tylko czekała żeby wyprosić i kolejnych wziąć. Na prywatną mnie nie stać. Teraz idę do innej. Ale ja mam czasem wrażenie, że mam coś innego.. Co do pisania tych artykułów. Kurczę. Kiedyś dużo pisałam. Trochę się oduczyłam, ale bez przesady. Mam wrażenie, że co coś napiszę, to jest to miałkie i nie wystarczająco dobre. Piszę, kasuję, piszę. Poza tym nie mogę się skupić. Niech mnie ktoś walnie w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko moją przyjaciółkę wyrzucili ze studiów rok temu (po 1) teraz idzie na inny kierunek na coś co kocha i widzę jaka jest teraz szczęśliwa, więc jeszcze nic straconego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze się szybko irytuj***absko,naprawdę coś z toba nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia i tak do niczego. 5 lat meczenia sie, wydatkow i robienia sobie nadziei na cos, do czego sie nie nadaje. Do niczego sie nie nadaje. Studia skonczylam tylko dlatego ze.sciagalam wiec co to za osiagniecie. Na dodatek jestem brzydka i to nie sa tylko moje slowa. A branza chyba niewazna, grunt ze praca z ludzmi i za biurkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też idę na coś, co mi się podoba od pewnego czasu (a pewnie przynajmniej tak mi się wydaje.. ja jestem niestety zmienna), jednak nie na tej uczelni, na którą bym chciała (tam nawet jakbym podstawy pewnych przedmiotów miała zdane na 100 proc to i tak by mnie nie przyjęli, trzeba mieć rozszerzenie, a akurat z tych nie mam..).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 19.00 A mogę wiedzieć co to za przedmioty? Jakoś mogę pomóc w nauce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie będę już poprawiać matury, ponad 3 lat nie chcę mieć do tyłu ;). Ale dziękuję za chęci! Na tej innej uczelni to ponoć prosty kierunek, w porównaniu do tej dobrej. Ale na mgr pójdę gdzie indziej. Teraz mi się bardziej przyda pomoc w powiedzeniu, że jestem w stanie napisać te artykuły dobrze :P bo kurczę! Wybrałam sobie kolejny temat [ogólnie to ma być kilka artykułów, ja mam wybrać tematy, podano mi tylko bardzo ogólnikowe "działy" typu Życie czy podróże], napisałam teraz 3 zdania i już mi się nie podoba. I tak w koło macieju. A mam przesłać próbki 2 tekstów do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam. Jakimś cudem jeszcze mam ;). Proszę 49580257.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się zutylizuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotoszczur
nie martw się też mam wrażenie, że jestem upośledzona emocjonalnie i społecznie, też mnie męczy prokrastynacja, a mam 2 poprawki :( Ale ja wierze, że jak się wysilimy, to za miesiąc będziemy się z tego śmiać. Wiem jak to jest, ale ie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie trzymam kciuki za poprawki! Oj, za miesiąc to ja będę szła na studia, dopiero się zacznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję się tak samo jak Ty:( Ja zawaliłam rok liceum przez depresje.. ale napisałam maturę w tym roku i za miesiąc zaczynam studia.. Ale jak już o tym myśle to sie trzęse, bo kurde wyprowadzam się z domu..Nikogo nie mam, żadnych przyjaciół, żadnych znajomych.Jestem antyspołeczna i w ogóle co ja zrobię na tych studiach.. Już w liceum zaczęła mi się silna fobia przez nauczycielkę która mnie prześladowała.. Boję się nie wiedzieć czegoś. Przeraża mnie to. Czuję silny wstyd i strach jak czegoś nie wiem. I boje się, że jak czegoś nie będe wiedziała na studiach ( a wiadomo, że tak bedzie) to boję się, że sytuacja z liceum się powtórzy.. Wtedy prawie chowałam się pod ławkami, zaczęłam nosić czarne ciuchy (uważałam, że to sprawia, że jestem mniej widoczna).. to było straszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze bałam się uśmiechać, rozmawiać, śmiać bo stwierdziłam, że jak ona zobaczy, że się smieje to będzie mi chciała ten uśmiech zetrzeć i bedzie mnie brała do tablicy.. I tak było większość czasu.. A potem przeniosło się to na strach przed wszystkimi nauczycielami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj eziewczyny ocknijcie sie zycie jest piekne!! tylko trzeba umiec to dostrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest pieknego w zyciu? Wstajesz rano, myjesz cielsko, zresz, idziesz do pracy lub szkoly, w pracy albo jest znosnie albo zj****a atmosfera, wracasz samochodem albo srodkami komunikacji, jesz, ogarniasz jakos chate i na drugi dzien powtorka z rozrywki. Co jest w tmy pieknego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×