Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ratatatatata

Czy wy też w ciąży byłyście,jesteście takie płaczliwe?

Polecane posty

Gość ratatatatata

Jestem w 16 tygodniu. Jestem szczęśliwa. Rok kochałam się w kimś kto mnie traktował jak przyjaciółkę, aż w końcu gdy się poddawałam amor w niego strzelił, za jakiś czas dowiedzieliśmy się o dziecku i jestem szczęśliwa. Jednak dużo płacze, bardzo. W sumie codziennie mi przykro. Wiem, że facet mnie kocha itp. ale potrzebuje więcej czułości np. i myślę, że jest jej mało a jak jest to zaczyna się i konczy na seksie... Ogladajac film chce by mnie czasem dotknął, pogłaskał chociaż chwile czy coś ale nic... i zaraz myśli mam, że mi zimno emocjonalnie, że jeśli ja go mam ochote ciągle przytulać bo go kocham a on mnie nie dotyka mimo ze obok sie do niego kleje tzn że coś nie tak itd.; :D wiem że to głupoty, ale hormony tak szaleją, ale czy to przez nie taka ryczka jestem nie wiem.... a Wy jak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raz sie poplakalam jak ogladalam wiadomosci i byl to reportaz o rodzinie krolewskiej chyba w Monaco. Nie bylo tak nic zlego ani specjalnie wzruszajcego a ja ryczalam jak glupia. Do dzis nie wiem dlaczego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płakałam kiedyś bo w jakimś filmie był płacz dziecka i sie wzruszyłam ;) a to o czym Ty piszesz- też miałam momenty, że czułam sie zostawiona sama sobie i bardzo samotna, ale to robota hormonów bo mąż by musiał ciągle siedzieć i trzymac mnie za rękę a i tak bym buczała. na szczęście miałam takie odpały nie za często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja płakałam bo mnie bardzo wszystko denerowało, pózniej wiedziałam, że to było bez sensu i nie potrzebne te nerwy. Teraz mąż się smieje, że przez to teraz córka taka jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie co mnie denerwuje? Ze baby w ciazy wykorzystuja swoja sytyacje i niedociagniecia swojego charakteru tlumacza hormonami bo teraz wolno im sie fochac i wydzierac o byle bzdety. Tez rodzilam ale trzymalam nerwy na wodzy mimo ze zawsze bylam porywcza. Mysle ze te hormony dzialaja u wiekszosci jak placebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×