Mój chłopak zarzucił mi przy znajomych, że nie mam orgazmu!

Czuję się okropnie! Siedzieliśmy sobie w pubie z przyjacielem mojego faceta i jego dziewczyną i ten d**ek, moj facet ni z tego ni z owego rzuca w pewnej chwili "A nie wiecie co może być przyczyną, że kobieta nie ma orgazmu? Tak długo już się kochamy, a M. jeszcze nigdy nie miała orgazmu" Może przesadzam, ale poczułam się jakbym w twarz dostała. Mimo, że są to nasi znajomi poczułam aię strasznie upokorzona :( Rozumiem, że mogło mu to zacząć przeszkadzać (jesteśmy razem trochę ponad pół roku) ale mógł się najpierw o to mnie zapytac! Mnie, a nie znajomych! Mam o to do niego żal i poczułam się jakbym stała się jakaś wybrakowana, a on nie widzi żadnego problemu, bo przecież to nasi znajomi. Ale to nie są "nasi" znajomi, tylko jego - ja się z nimi spotykam tylko dlatego, że oni się przyjaźnią. Kilka miesiecy temu nawet ich nie znalam i mam z nimi o moich orgazmach rozmawiać?! Może nie byłoby problemu gdyby kiedykolwiek wcześniwj o to mnie zapytal, ale nie! Nigdy nawet o tym nie wspomniał, a ja też nie poruszałam tego tematu bo mi było trochę glupio. Po prostu miałam nadzieję, że pewnego dnia moje ciało zaskoczy. Dodam tylko, że on ma 24 lata a ja 25. Wiem, że w tym wieku już powinnam mieć orgazmy, ale miałam bardzo dlugą przerwe w seksie (ponad 4 lata) przed nim tylko 2 chlopakow, z którymi seks nie był zbyt udany, dlatego do tej pory sadziłam, że po prostu mam za male doświadczenie w seksie. Ale nie jestem oziębła czy cos. Nie mam jakichś szczególnych zahamowań. Wydaje mi się, że po prostu za bardzo przwz ten czas jak byłam sama przyzwyczailam się do masturbacji i stąd moje klopoty. Ale teraz po tej akcji nie mogę siė zmusić żeby iść z nim do łóżka. Wiem że to przesada, ale czuję się jakb mnie psychicznie zgwałcił. Zupełnie straciłam do niego zaufanie i mam wrażenie; że cokolwiek teraz się będzie działo w naszym łóżku to zaraz się stanie sprawą publiczną. Sama nie wiem co mam robić. Mieszkamy w małym miasteczku, tu nie ma seksuologa, musiałabym gdzieś jeździć, a przecież nie będę co trochę brać urlopu, bo wizyta. Czy może powinnam się jakoś zmusić by iść z nim znowu do łóżka czy się z nim rozstać, bo wiem, że ten żal do niego pozostanie. Ale z drugiej strony boję się, że jak się z nim rozstanę to on do nich znowu poleci się wyżalić i sprawa zię rozniesie. A juz najmniej mam ochotę zeby ludzie za moimi plecami plotkowali o moim orgazmie czy jego braku. Właściwie nie wiem dlaczego mnie to tak dotknęło, ale czuję się jak jakaś seksualna kaleka :( I pomyśleć, że jeszcze dwa tygosnie twmu byłam szczęśliwa i zakochana... :(

Sorry za tasiemca i literówki, ale musiałam to z siebie wyrzucić :(

Co za kretyn.

W takiej sytuacji powinnaś odpowiedzieć "ja wiem co jest przyczyną braku orgazmu, kiepski kochanek" to by go usadziło :) I taki jest fakt niestety, twój facet musi być bardzo kiepski skoro nie daje ci orgazmu, być może nie ufasz mu jeszcze na tyle aby oczyścić umysł przed seksem, być może masz kompleksy, wstydzisz się go. Olej typa i znajdź sobie normalnego, wasz seks to wasza sprawa i nikt nie powinien o tym wiedzieć co dzieje się w waszym łóżku.

trzeba mu było powiedzieć że najpewniej to przyczyną jest to że jest kiepski w łóżku

Gdyby nie fakt, że mnie po prostu zatkało to pewnie bym mu tak odpowiedziała, ale byłam tak zmieszana że miałam totalną pustkę w głowie. Nie wiem czy jest kiepski w łóżku, seks mi sprawiał przyjemność. Na pewno jest lepszy niż ci poprzedni.

A zajmuje się twoim ciałem odpowiednio długo? Pieści, całuje, liże, ssie centymetr po centymetrze, robi ci minetkę, pytał choć raz co lubisz i jak lubisz, jakie są twoje fantazje, oczekiwania?

Jeżeli gada takie rzeczy, to znaczy że jest kiepski. Po prostu. W dodatku głupi jak but z lewej nogi.

facet kiepski, bo nie daje orgazmu... Co najwyżej może to być złośliwa riposta, poza tym to stereotyp, orgazm siedzi przede wszystkim w kobiecej głowie, a do tego może dochodzić "wyuczenie" masturbacji przez 4 lata - to całkiem sporo ale facet burak tak czy siak, z tego powodu, że powinien o tym przede wszystkim porozmawiać z Tobą, powinien wykazać zainteresowanie itp. Tyle, że mając 24 lata to jeszcze "niedojrzały emocjonalnie młodzik", przekonany, że z niego wielki (j)ebaka Dobrze go nazwałaś, to (d)upek, ale Twoje obawy, jak to wszyscy będą rozmawiać czy masz orgazm, czy nie są przesadzone. Zawsze możesz użyć tego stereotypu jako komentarza, żeby zamknąć usta szczekaczom.

Nie wyobrażam sobie żeby coś takiego powiedzieć, to jasno i wyraźnie świadczyłoby o tym że jestem kiepski w łóżku i wstyd byłoby mi się przyznać do tego :P

orgazm siedzi przede wszystkim w kobiecej głowie x Owszem masz rację, ale zadaniem faceta jest dotarcie do tej głowy, bo bez tego orgazmu nigdy nie będzie, co świadczy jednoznacznie o tym ze facet dotrzeć do niej nie potrafi, czyli jest kiepski, albo ma to gdzieś.

Właściwie tak, ale szczerze mówiąc nie zawsze tak jak bym chciała. Mam wrażenie, że on bardziej stara się sprawić mi przyjemność tym co powinno mi sprawic przyjemnosc niz mnie sluchac Mowilam mu kilka razy na przyklad, że nie przepadam za minetka, bo prawie nic wtedy nie czuje, wole jak piesci mnie palcami, a on dalej swoje - robi mi minetke za kazdym razem jak sie kochamy. Czasem po prostu czekam az skonczy zeby znowu mnie zaczal piescic tak jak lubie, bo jak mu przerywam to qyglada jakby sie na mnie denerwowal. Najgorsze jest to, że pracuje daleko i widzimy się tylko dwa weekendy w miesiacu wiec ten seks jest bardzo zadko. Czasem chcialabym zeby mnie tylko poprzytulal czy popiescil, ale seks musi byc zawsze, tak jakby musial "wypompowac" z siebie caly zapas spermyktora mu sie przez te dwa tygodnie usklada. Kiedy sie kochamy raz czy dwa razy w nocy to ok, ale on chce czasem pięć i jeszcze mnie rano budzi. Wiem ze ja sie powinnam cieszyc, ale ja sie zaczynam tego bac... chociaż aię staram żeby był zadowolony i na prawde nie jestem tzw kloda. Ja wiem, że ma duze potrzeby, ale po dwoch takich dniach w lozku bywam po prostu obolała i raczej czekam wtedy zeby skonczyl niz mysle o przyjemnosciach.

Cham i burak. Zostaw tego palanta i zaczekaj aż spotkasz normalnego człowieka, który szanuje Twoją intymność.

Nie przeszedl testu na inteligencje . To prostak , zostaw go . To bardzo mocny sygnal ze bys go zostawila .Pomysl , chcesz z nim cale zycie? Nie nadaje sie

Ahahahaa

haha orgazm w kobiecej głowie? nie do końca, chociaż pewnie facetom przyjemnie w to wierzyć.. miałam w życiu trochę partnerów i są przypadki tak oporne, że nie da rady, zero wiedzy o kobiecej anatomii, z takimi to już nic nie pomoże, do tego banda egoistów, którzy mają gdzieś przyjemność kobiety. wygląda na to, że facet autorki się jednak przejmuje, więc to klasyczna łózkowa niedojda, zamiast próbować, rozmawiać, woli się żalić i zwalić winę na nią..

Wy do siebie nie pasujecie temperamentem po prostu i dodała bym, że on odstaje jeszcze z kulturą. Powiedziała bym mu, że się wygłupił przed swoimi znajomymi, bo to on zrobił z siebie durnia, pomimo, że to Tobie było niewyraźnie. On jest wyposzczony i ma jedno tylko w głowie. Męczy Cię i nie zwraca uwagi na Twoje potrzeby. Zerwij z takim bubkiem. Szkoda Ciebie dla takiego cienkiego dupcyngiela. A jak spotkasz takiego faceta, który będzie Cię naprawdę kochał, to orgazm sam przyjdzie zobaczysz. I wiek tu nie ma nic do rzeczy. Tylko facet, to jaki jest dla Ciebie.

Racja!

ale debil :O

Po prostu mówisz chłopkowi o wszystkim co cię boli tylko spokojnie.Pełne otwarcie w zwiazku mój jest nawet przy mnie podczas badania u ginekologa pochwy i będzie przy porodzie.Tylko,że ja mowiłam jak ma podejść do seksu ,a gdy Ty nie mówisz to masz Prolem.Powiedziałam,że za długiego ma i wchodzi nie do końca i nie mowi nikomu bo intymność jest ja i on a nie jak inne twierdzą ginekolog i ona a faceta się wstydzą i izolują potem facet ją krytykuje i upadla!!A mamy Prawo Pacjenta ust 2008 r art 21 nawet w szpitalu podczas badań i zabiegow mamy Prawo do obecności osoby bliskiej.Mój zaczyna od minetki mam pierwszy orgazm gdy wchodzi we mnie to jestem juz mokra i jest fajnie dochodze czesto do drugiego orgazmu.Po wytrysku robię lodzika i ciagnę az do jego kolejnego wytrysku trwa to dość długo.A raz w miesiący po lodziku nie dochodzi do wytrysku lecz robimy analka lecz nie wchodzi do końca.Gdy tryska i czuje ciepłą spermę,też szczytuję on wtedy przytrzymuje go nieruchomo gdy tryskam jeszcze dłuższy czas.Wspaniale się dogadujemy lecz Rozmawiamy ze soba O Wszystkim!