Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robaczek35

oddeszłam od męza

Polecane posty

Gość robaczek35

po 5 latach małżeństwa plus 2 latach znajomości odeszłam od męża, nie mamy dzieci a na odchodne mąż sms napisał mi że to co kupiłam za "swoje" pieniądze mogę zabrać, a reszta jest jego nie wiem komizm czy tragizm sytuacji, tyle razy chciałam od niego odejść a jak już to zbroiłam zamiast radości poczułam pustkę w sobie , tak jakby czas dla mnie się zatrzymał, a ja nie wiem co dalej robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie on o tym decyduje co "jego" tylko sąd... Skoro tyle razy chciałaś odejść i zrobiłaś to -to w czym masz problem? Dzieci nie macie ,jesteś uwolniona ,możesz wszystko zacząć od początku ...Eh ...zazdroszczę Ci ..a Ty marudzisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne że się boisz bo wszystko się zmieni. Ale skoro długo się nosiłaś z tym zamiarem to znaczy że były powody żeby to zrobić. W małżeństwie nie ma twoich i jego pieniędzy. to, co jest kupione do wspólnego gospodarstwa jest wspólne i nie ma znaczenia z czyjej wypłaty. To wasz wkład we wspólnotę, którą założyliście biorąc ślub. Głowa do góry - zrobiłaś najważniejszy krok żeby polepszyć swoje życie. Teraz będzie trochę lub więcej (w zależności od waszych relacji) przepychanek i formalności. Ale potem już twoje szczęcie będzie zależeć tylko od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robaczek35
może i marudzę ale jest mi ciężko, mam taką blokadę że muszę być w ruchu tj potrafię przez 4-5 godz dziennie chodzić albo spać przez 12-15 godz, praktycznie nic od tygodnia nie jem , wynajęłam sobie mały pokoik - bo na samodzielne mieszkanie mnie nie stać do tego szukam sobie pracy, po prostu wiem że dobrze zrobiłam odchodząc ale ciężko jest zaczynać wszystko od nowa w wieku 35 lat w obcym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kup sobie dobrą latarkę. Bo właśnie zmierzasz w stronę czarnej dopy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaisy
robaczku35, ciesz się że nic już cię z tym kretynem nie łączy. Zacznij żyć nowym życiem. Nie myśl o przeszłości a żyj przyszłością. Może wkrótce kogoś moznasz i kto będzie wartościowszy niż tamten ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań rozmyślać czy dobrze czy zle zrobiłaś . Zrobiłaś TO i nie ma odwrotu . Pomyśl,że zaczynasz wszystko od nowa i MUSI być tylko dobrze .Zostaw przeszłość za sobą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu niedawno rzucił tekst, że kobieta jest jak małpa, póki nie chwyci drugiej gałęzi to tej pierwszej nie puści, chyba się nie zastosowałaś do tej nomen omen sprytnej taktyki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz pracę? Madz rodziców? Madz kogoś kto Cię wspiera? Ja mogę tylko doradzić Ci abyś nie kontaktowala się z mężem. Jedyna wiadomość jaką możesz mu wysłać jest sms typu: dziękuję za tę chwilę które były piękne między nami kiedyś a dziś już nie jesteśmy razem. Zabiorę przy okazji swoje rzeczy osobiste a o podziale majątku zadecyduje sąd nie Ty.Nie skontaktuj się ze mną wiecej.... A ty kochana zajmij się sobą i nie poddawaj się bo skoro odeszła miałaś powody. Ja 7 lat chciałam odejść Ale dzieci mnie trzymały a gdy miarka się przebrała odwiedziliśmy z dnia na dzień i dziś jestem bezpieczna samodzielna i szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno jest ci w tej chwili ciezko i czujesz sie zdezorientowana zyciowo ze sie tak wyraze ale to minie pozwol sobie na te wszystkie uczucia, jak zblokujesz do nich dostep one i tak wroca tylko ze troche pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robaczek35
nie mam nikogo, z kim mogłabym pogadać, na kim bym mogła się wesprzeć, przeprowadziłam się do innego miasta z dala od rodziny czy znajomych. Ja wiem, że dobrze zrobiłam tylko tak trudno jest zaczynać układac sobie życie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×