Po co płaskie "kobiety" używają biustonoszy? Przecież w nich nie ma co nosić

Niech chodzą bez nich to przynajmniej będzie suty widać

dla dekoracji , bo wszystkie nosza. albo żeby było w co napchać ze niby się ma cycki

Przecież to i tak widać albo w formie pancerzy albo dużych nierówności powierzchni po napchaniu chusteczkami

Też chciałabym to wiedzieć. :D :D

Żebyście zadawali głupie pytania.

dlatego, że nawet mały biust może opaść - lepiej mięć jędrny naleśnik niż smętnie zwisającą skórę. I właśnie po to, żeby sutków nie było widać.

A jak ty idziesz i ci spyra na brzuchu dynda to jak sie czujesz? Albo po co nosisz męskie bokserki jak i tak nie masz tam co włożyć, a damske są tańsze.

U tzw desek często nic nie 'dynda'. Poza tym one zawsze zakładają za duży stanik i biust nie jest podtrzymywany tylko się odparza

A jak kobieta jest po usunięciu jednej piersi to po co nosi wkładkę? Alko jak ktoś jest łysy to czemu zakłada peruke? Względy ESTETYCZNE. Zeby ciało i figura lepiej wyglądały.

taak a potem sie spotyka z kolesie, przychodzi co do czego, koleś najarany no bo widzi ze laska ma nawet nawet te cycuszki, zdejmuje staniora a tam pustki... :D jawne oszustwo kobiet :o tak samo zresztą jak makijaż, niby ładna lasia, a rano bez makijażu po prostu wampir :o

Jak polecial tylko na wielkośc cycków to nie ma czego żałować, może spadać jak mu głupi rozmiar nie odpowiada :D. A makijaż prawdziwej brzydoty nie ukryje, rysy twarzy zawsze zostają, jedynie posiadanie pryszczy jest "niewiadomą"

taa jasne "Jak polecial tylko na wielkośc cycków to nie ma czego żałować, może spadać jak mu głupi rozmiar nie odpowiada" argument z d**y wzięty, typowo kobieca logika Ale gdybyś ty sie z facetem spotykała i doszło by do tego i owego, zciągałabys mu gacie do zrobienia loda, a tam wyskoczyłby malusi 12cm k***sek to też byś go olała... I ten facet wtedy też mógł by powiedzieć, ze nie ma czego żałować ze go zostawiłaś bo byłaś tylko pustą idiotką

Taka prawda, ha ha, taka prawda!

Taka prawda argumenty się skończyły? Taka prawda!

Moja mama to Małgorzata i ludzie przeważnie mówią do niej: Gosiu. W miarę ładnie to brzmi, lepiej niż: Gabrysiu(tak samo wołałoby się chłopca Gabrysia/Gabrielo.