Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba sobie nie radzę z macierzyństwem i domem

Polecane posty

Gość gość

Kiedy zaszłam w ciąże, rozpoczynałam swoją karierę, miałaś świetne stanowisko, sporo zarabiałam, ale kiedy szef dowiedział się o mojej ciąży, dostałam tylko przedłużenie umowy do czasu porodu. Kiedy urodziła się moja córeczka byłam bardzo szczęśliwa, później było już tylko gorzej. Mała płakała, wymagała sporo uwagi, mój mąż miał dość krzyków, pieluch i płaczu, więc uciekł w pracę. Ja zostałam sama na co dzień ze wszystkimi obowiązkami i tak jest do dzisiaj. Mała ma już prawie rok, a ja każdego dnia mam tyle rzeczy do zrobienia, że głowa mi opada na samą myśl. Pranie, sprzątanie, gotowanie, zrobienie jakiegoś ciasta, zabawa z dzieckiem i nie mam chwili dla siebie... jak mąż ma wolne to zazwyczaj jeździmy tylko na zakupy, żeby lodówka była pełna. A wolne ma tylko 1 dzień w tygodniu. Czasami mam do siebie żal, chciałabym być perfekcyjną mamą i panią domu, ale zwyczajnie nie potrafię tego ze sobą pogodzić. Kiedy bawię się z dzieckiem to zazwyczaj cały dom stoi do góry nogami, kiedy znowu sprzątam, dziecko bawi się samo i mnie przy niej nie ma. Nie jeden raz tak było, że zasnęła z nudów sama w łóżeczku, przyznam szczerze, że początkowo było mi to na rękę, bo wtedy zrobiłam dużo w domu. Ale czasami mam do siebie żal, a co jak ona to zapamięta, że nie mam dla niej tyle czasu? że jej dużo nie przytulam ? staram jej się mówić, każdego dnia, że ją kocham i całuję, ale to chyba za mało.. czasami jestem tak padnięta, że wolę jej puścić bajkę i mieć spokój... ehh.. doradźcie mi- jak wy to wszystko godzicie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie musisz sprzątać, piec ciasto i gotować? obiad mozna zrobić na 2 dni, sprzątać na bieżąco, a jak ciasta nie będzie każdego dnia, to nic się nie stanie, kobiety prowadzą domy, radzą sobie z 2, 3 dzieci, często do tego pracują i żyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby się odciążyć, daj ogłoszenie że szukasz pani do sprzątania. Do mnie przychodzi raz w tygodniu pani i sprząta dom. Bierze 10 zł na godzinę, a sprząta średnio 3 godziny. 30 zł raz w tygodniu to naprawdę nie jest duży wydatek, a jest czysto. Jesli macie więcej kasy, to pani od sprzątania może przychodzić 2-3 razy w tygodniu. Bedziesz miała wtedy więcej czasu dla córki oraz np. na gotowanie. I nie czuj się winna, że ktoś inny sprząta, bo to takie głupie podejście wielu kobiet, że to one MUSZĄ posprzątać, bo inaczej są niepełnowartościowe. U mnie to się świetnie sprawdza, mąż nie ma nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Ty masz dziecko. A ja mam psa niedawno wprowadzilam sie do mojego faceta (mieszkalam z mama) oboje pracujemy i powiem Ci szczerze tez nie ogarniam. Wiecznie mam cos nie zrobione ake dalam na luz wole czasem spedzic chwile z psem czy z moim facetem niz latac ze ściera lub z odkurzaczem bo kudly wszedzie lataja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto ci każe być perfekcyjną mamą i panią domu? nie możesz tego wypośrodkować? Że też ci się chce te ciasta piec ;) Dziecko na pewno nie będzie pamiętało, że nie miałaś dla niej 100% swojego czasu. Z resztą nikt nigdy nie poświęca 100% czasu dziecku. Wyluzuj trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 22:47 - widzisz mój nadmiar obowiązków spowodowany jest moją perfekcyjną teściową. Zawsze w domu miała błysk, obiad z dwóch dań, placek na stole, pranie zrobione, wyprasowane na kosteczkę. Mój mąż nie miał żadnych obowiązków, a teraz wszystkie te wymagania przeniósł na mnie. Kiedy ma obiad z jednego dania jest zły, kiedy jest nie wyprane na bieżąco jest zły, kiedy jest niepościerany dom to jest tragedia.... ale sam nic po sobie nie zrobi. Wraca z pracy rzuca ubranie w różne kąty po całym domu, wyciąga z pełno naczyń, miseczki, kubeczki, talerzy głęboki i płaski, nakłada sobie pełny obiad, wyciąga coś z lodówki i idzie spać. Ja wtedy najczęściej usypiam dziecko i idę się kąpać. Rano jak wstaję jego już nie ma, ale sterta naczyń jest już duża. Zupy już nie ma bo zjadł na śniadanie, więc od nowa bawię się w dwa obiady... potem sprzątam jego ubrania rozwalone po całym domu, biorę też swoje i córeczki i robię pranie. A wcześniejsze muszę uprasować. Kiedy to wszystko ogarnę jest już wieczór i muszę zrobić ciasto, bo codziennie do pracy bierze prawie pół ciasta, dla siebie i kolegów, bo oni bardzo chwalą moje ciasto, a mąż musi się pochwalić jaką ma kochaną żonę. Czuje, że przez te wszystkie obowiązki bardzo zaniedbuje moje dziecko. Kocham kiedy się do mnie uśmiecha i mnie przytula, ale czasami po prostu padam z nóg i nie mam siły jej nosi na rekach i się bawić... w między czasie muszą ją przecież jeszcze nakarmić, wieczorem wykąpać. Ehhh...... ciężkie to życie, nie tak to sobie wyobrażałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz takiego beznadziejnego męża, to się zastanów, czy warto dla niego być umęczoną, co za kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tak poważnie? sama sobie zgotowałaś taki los, współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczulam ci az do tej kwestii: "Kiedy to wszystko ogarnę jest już wieczór i muszę zrobić ciasto, bo codziennie do pracy bierze prawie pół ciasta, dla siebie i kolegów, bo oni bardzo chwalą moje ciasto, a mąż musi się pochwalić jaką ma kochaną żonę." Teraz juz wiem, ze to prowo bo takich idiotek nie ma na swiecie :D Przesadzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty tak poważnie z tym ciastem codziennie dla męża? o losie :O Ocknij się kobieto wreszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiekkkkkkk
Mi tez jest ciezko, w kolko, sprzatanie, gotowanie, zakupy.... tylko ja mam dwojke dzieci, polroczniaka i 3 latka, ktory na szczescie piszedl do przedszkola, gdzie ciekawie spedza czas ijest bardzo zadowolony, ale tez musze go zaprowadzic/ odebrac, a to ponad km w jedna strone. Jest mi tez ciezko, maz uwaza, ze jak on zarabia i nas utrzymuje, to ja mam sie zajac domem i wszystkim w nim. I zawsze mam plan, ze poloxe dzieci spac i sie wezme za ogarnianie chalupy, a zwykle padam razem z nimi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowokacja. Ale wcale nie jest mi żal takich kobiet, mają co chciały to po cholerę teraz narzekac? Codziennie ciasto zawozi do pracy? Super przyzwyczajony to teraz piecz to ciasto a najlepiej codziennie jakiś tort czekoladowy co tam zwykle ciasto. Zły jest jak jest jednodniowy obiad albo nie poprasowane rzeczy? No cóż musisz sprostać wymaganiom męża choćby niewiadomo ile cię to kosztowało. Taki los. Za chwilę dzieciak porośnięte i nauczy się od tatusia jak trzeba traktować matkę/żonę i wtedy dopiero się zacznie. A dzieciaki szybko chwytają wzorce. Także narazie jeszcze jest luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Ty powyżej głupia jesteś.Nie znasz życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje usiasc z mezem i mu powiedziec ze nie dajesz rady i dluzej tak ne moze byc. Kartka dlugopis i ustalacie co kto i kiedy robicie. Ciasto pieczesz w weekendy bo czesciej to niezdrowo. Dwa razy w tyg masz wychodne. Obiady gotujesz jednogarnkowe na dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
ło matko ale masz chłopa!! od urodzenia dziecka nie sprzątałam w domu ani razu (młody ma 6 miesięcy), mąż sam załapał, że chyba nie daje rady i sprząta porządnie chałupę 2 razy w tygodniu. Ja gotuje obiady, ale zazwyczaj jednodaniowe, piorę i prasuję, no i zajmuję się dzieckiem. raz na dwa tygodnie ogłaszam dzień ojca z synem i wtedy mały widzi mnie tylko jak trzeba go nakarmić (czyli co jakieś 3 godziny), tata się z nim bawi, wychodzi na spacer, usypia, a ja mam czas tylko dla siebie :) męża też trzeba umieć sobie wychować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby rodzą po kilkoro (4-10) i twierdzą, że jest wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trójkę i tez nie daje rady choć jeszcze nie wróciłam do pracy W kółko tylko sprzątanie gotowanie lekcje zakupy ,bo na 5 osób trochę tego trzeba ,do d**y takie cos ,wiem ze potem będzie lepiej ale potem to moze juz mnie nie będzie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×