Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę o pomoc...

Polecane posty

Gość gość

Hej. Chciałem prosić was o radę. To naprawdę dla mnie ważne, więc prosiłbym o szczere odpowiedzi. Jestem ze swoją dziewczyną od 5 lat. Jesteśmy z małego miasteczka, choć obecnie mieszkamy razem w Trójmieście (ja ze względu na studia, ona studiuje i pracuje). Odkąd mieszkamy razem (3 rok teraz będzie) nigdzie bez niej nie wychodzę bo na 1 roku ona studiowała dziennie i znaczną część jej czasu zajmowała nauka, przez co ja też nie mogłem wychodzić. W drugim roku wspólnego mieszkania zmieniła studia na zaoczne (kierunek zresztą też) i zaczęła pracować. Wtedy już wychodziliśmy ale bardzo sporadycznie. Każdy weekend jaki mogła praktycznie spędzała w domu rodzinnym (od zawsze mówiła, że chce wrócić na stałe do domu, ja wolałem zostać w większym mieście bo po prostu jest wtedy co robić, jakaś impreza, dobre kino, ogólnie dużo więcej rozrywki niż na jakimś zadupiu). Kiedy jakoś na początku marca lub kwietnia zmieniła pracę wszystko zaczęło się zmieniać. Pozmieniała wszystkie „reguły, zasady” nie wiem jak to nazwać które ustaliliśmy na początku tzn. wspólne wychodzenie (zaznaczam ja nie mogłem sam wychodzić bo byłem szantażowany, że gdy wrócę to jej już w domu nie będzie). Chciała wychodzić ze znajomymi z pracy. Zgodziłem się bo uważam, że wychodzenie do kina, do jakiejś knajpy na piwo, drinka czy jakieś kręgle ze znajomymi jest w porządku. Sęk w tym, że jak byliśmy kiedyś wieczorkiem na mieście i zaproponowałem wejście do klubu to odmówiła, że nie bo na drugi dzień na 8:00 do pracy ma (była wtedy 22:00) więc zaproponowałem, żebyśmy chociaż weszli czegoś się napili i kolo 23:00-00:00 byśmy wrócili do domu, lecz też odmówiła. W następnym tygodniu miała wypad z pracy i jakoś mogła iść i wróciła o 00:00 a na następny dzień do pracy szła i jakoś zmęczona nie była. Kolejny raz też ją zaprosiłem do kina i jak wyszliśmy było ok. 22:00 powiedziała że nie ma ochoty wracać do domu to zaproponowałem imprezę powiedziała, że ma torebke i nie będzie zostawiać jej w szatni, wieć wróciliśmy do domu i zaproponowałem, żeby zostawiła torebkę i możemy iść to nagle się zmęczona zrobiła. A w między czasie zażądała wychodzenia samej, i dobitnie to zaznaczyła na imprezy na początku mówiąc, że z koleżankami tylko, później natomiast mówiąc, że jak byłaby gdzieś ze znajomymi (chodzi o znajomych z pracy gdzie ma też sporo znajomych kumpli, których do tej pory nie poznałem) i oni zaproponowali by przeniesienie się na jakąś imprezę to ona poszłaby z nimi a nie wracała do domu. To mnie wkurzyło bo uważam, że jak się kogoś ma to powinno się z taka osobą chodzić na imprezy a nie samemu (poza tym to nie jest tak, że ja nie lubię wychodzić bo czytałem różne fora i tam dziewczyny się żaliły że ich połówki nie chcą je puszczać na imprezy ale sami też chodzić z nimi nie chcą. Tu jest inaczej, ja w każdą wolną chwilę bym mógł z nią wyjść bo lubię potańczyć). Do tego jeszcze nie miałem przyjemności poznać jej znajomych… Nie wiem co to za towarzystwo. Martwi mnie też alkohol bo wiadomo, że bez tego się na imprezie nie obędzie. Chodzi mi o to, że gdy się pilnuje, patrzy ile pije to jest ok. Ale zdarzyło się też kiedyś tak, że wypiła więcej i wtedy już się nie pilnowała i ma fotki z moim kumplem z imprezy na której byliśmy i wygląda na nich jakby to ten kumpel był jej chłopakiem a nie ja… Strasznie ją kocham, z jednej strony chciałbym ją puścić, ale z drugiej boję się o nią i jestem zazdrosny bo jest naprawdę śliczna a wiadomo jak teraz wyglądają imprezy i co tam się dzieje…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary, brzmi to już jak średnio-głębokie g****o. Z tego co czytam, to ona pracuje, a Ty nie. Czyli finanse ona ma lepsze. Może ona jest z tych co z biedakami się nie pokazują. Ale do rzeczy. Niech sobie chodzi na imprezy. Jeżeli będziesz robił jej wyrzuty, to nic nie zmieni, a tylko będzie większy ferment w domu. Jeżeli woli inne towarzystwo od Twojego, to nic nie da się już praktycznie zrobić. Ty też się rozerwij i nie patrz na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny wykolejeneic ze swoimi problemami :D idze sie lecz psychopato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siorbet <=(autor) Ona pracuje ale to starcza jej na opłacenie studiów i jakies drobne przyjemności jak kosmetyki ciuchy itp. Mieszkanie i wyżywienie opłacają jej rodzice. Ja studiuje dziennie więc mnie również opłacają rodzice i to nie chodzi o pieniądze, tego jestem pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(autor) Nie zauważyłem zmian, ostatnio wkradło się może troche rutyny ale to raczej przez to że mieliśmy sesję ona dodatkowo prace, ja w wakacje praktyki dodatkowo, nie mieliśmy za dużo dla siebie czasu, teraz powinno się to zmienić bo na uczelnie będe chodził może ze 3 razy w tygodniu na 3-4godz. Ale właśnie tego nie rozumiem, mniej mieliśmy dla siebie czasu a ona jeszcze bardziej się oddala chcąc wychodzić ze znajomymi a ze mną niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spodobało jej się nowe towarzystwo, a u Was rutyna. Po prostu się trzymaj i nie wpadaj w paranoję. Póki nie masz dowodu zdrady, nie masz co panikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dajesz się szantażować, toż to klasyczna manipulacja (jak wrócisz, to mnie już nie będzie), ona pewnie nie jest świadoma swojej tyranii. Powiedz jej że się zachowuje nie w porządku wobec ciebie, tylko się nie drzyj, ale raczej daj do przemyślenia, w głupiej się nie zakochałeś, powinna zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×