ale mam czysty umysł

bez nauki, bez zamartwiania się o przyszłość. Kolejny semestr bimbania przede mną, za hajs rodziców.

STudzia to ci doszedł inż z przodu ? jak tak to gratuluję :-D

nie jeszcze nie, dopiero za kilka miesięcy, ale teraz to już z górki, pozaliczałam to co najważniejsze i cieszę się bardzo :D

hah rozumiem powoli zaczynasz się do tego tyt. przyzwyczajać ;-) dobrze że masz dobre samopoczucie oby tak dalej :-D

myślę, że sobie poradzę już teraz. 3 lata już za mną, bywało bardzo ciężko, jestem z siebie dumna, że tak mi idzie. Kto by pomyślał...niektórym znajomym to gul skacze :)

"niektórym znajomym to gul skacze" :-D dobre :-D

No taak. W liceum najlepsze uczennice, czerwony pasek, a ja? Ja byłam co roku zagrożona z polaka i historii, nie uczyłam się nic w domu, przed maturą przeczytałam tylko streszczenia lektur, nauczyłam się prezentacji, matmę kumałam i wiedziałam, że zdam ją na pewno. Jedyne z czego kułam to chemia, no i zdałam jakoś te rozszerzenie. Poszłam na studia bo chciałam się uwolnić od otoczenia, znajomych, rodziców, posmakować innego życia :D żyłam chwilą, a nauka przy okazji tylko. Gdy zaczęło się juz robic poważnie i rok pierwszy studiów zbliżał sie ku końcowi, zrozumiałam, ze to nie żarty i nie mogę tak lekceważyć nauki-dorobiłam się jednego warunku. Chciałam zrezygnować. Ale nie poddałam się. Odrobiłam przedmiot, zdałam, cały drugi rok intensywnie się uczyłam. Na 3 roku głupio juz rezygnować, wiec musiałam dac z siebie wszystko. No i oto jestem. Wszystko pozaliczane, w koncu jestem szczęśliwa :)

No i te sucze z klasy teraz mnie obgadują, że w liceum byłam najgorzej uczącą się dziewczyną a teraz zbliżam się do obrony. Te najlepsze wylądowały na zarządzaniu albo ekonomii :D

Ja gratuluje*

Te wzorowe p***y nie mogą znieść tego, że ktoś taki jak ja jednak może coś osiągnąć. Ja uciekałam z lekcji i paliłam papierosy za szkołą, one byly pupilkami wychowawczyni :D co za okrutne czasy, liceum to było największe g****o mojego życia

Ja również gratuluję, propsy Studzia. Nie smęcisz po raz pierwszy odkąd pamiętam... cuda, cuda. :D

Studzia cciiichooo ponosi cię trochę, tak wiem..... wiem..... emocje. Gratuluje zdania!!!

dzięki, dzięki, to moje dni sukcesu PS. zadzwonił :) :)

Super, gratuluję. Miałem podobną sytuację w liceum, tylko że byłem w klasie humanistycznej na dodatek, więc wiem co to znaczy na biegu uczyć się do matur. Kujonice z pierwszych ławek w większości albo kończą studia które nie dadzą im matur albo pozakładały rodziny przez wpadkę i teraz już pracują. Trzeba się uczyć z głową. Powodzenia w następnym semestrze, ale jeszcze teraz cieszmy się z wakacji.

matur = pracy, ojoj dziwnie to napisałem :)

obciągnęłaś profesorkowi czy jak? przecież jeszcze wczoraj srałaś z rozpaczy, że nie zdasz

zdałam dzięki wiedzy, a temu staremu grzmotowi pewnie już od dawna nie staje :D

No tak, nie ma to jak szacunek do starszych...

to po kiego piszesz o obciąganiu? :O obleśna istoto :O

Tamten post nie był mój, ale też nie wiem co on miałby mieć do szacunku.

cynicfm dziś czas na leki, zawołaj mamę bo zaczynasz świrować

Dobra skończ farmazonić, ja wychodzę za 30 min do pubu, a co stać mnie dziś

man on the moon Wiem że lubisz rimming

W twoim wykonaniu... coś wspaniałego.

barłoś wyk****aj z tym rimmingiem chory dewiancie