Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzałamany

potrzebuje rady, nie cieszy mnie zwiazek

Polecane posty

Gość gośćzałamany

Witam, przegladam czasami forum i pomyslalam ze podziele sie z wami moja historia. Byłam z chlopakiem 4 lata - to byly szczesliwe lata w moim zyciu ale nie do konca wtedy o tym wiedzialam i nie docenialam tego... rozstalismy sie on zaraz mial inna dziewczyne, a dzis juz jest po slubie i ma dziecko (od naszego rozstania minąl rok i 9 miesięcy) do tego już nie mogę wracać, mimo to czasami tesknie wspominal zaluje i chcialabym cofnac ten czas... po rozstaniu walczylam o niego , dzwonilam chcialam cos naprawic chcialam wrocic, ale on byl nieugiety mówił tylko "jesli bedziemy mieli byc ze soba to za miesiac dwa, rok 5 lat ale bedziemy" - otoz tak sie nie stalo dzis ma zone i dziecko. Nawet nie bylo głownej przyczyny rozstania. Godzę się z tym, ale zycie daje mi nauczkę, mam chłopaka i to jest mój powód do smutku.... Jestesmy ze soba od roku , wie o moim bylym wie co przeszlam i to ze tesknilam, byl przy mnie kochal ale teraz wykorzystuje to przeciwko mnie... kazda sprzeczka awantura krzyki jego do mnie, tlumaczy tym ze go denerowalam kiedys i wspominalam bylego... zastanawiam sie czy to jest milosc, nie umiem z nim rozmawiac gdy cos chce mowic on mi przwrywa mowi ze wie wszystko co chc epowiedzec, pyta po co tak beznadzjnie mowie i jednoczesnie ma pretensje ze z nim nie rozmawiam. Kiedys znalazlam smsy w ktorych proponowal kolezance seks, nawet pytal sie jej czy go kocha.... oczywiscie byla awantura rozstanie ale... udopbr***** mnie , postawialm warunek bo wtedy nie chodzilo tylko o to te smsy zdrade (do ktorej chyba? nie doszlo) ale rózwniez o szacunek do mnie, o spobó jego zachowanie co do mojej osoby ogolnie o caloksztalt... powiedzialam, ze jesli cos sie wydarzy znow zlego albo znow sie poklocimy to bedzie koniec definitywny.... Kłocimy sie,,,, a ja nie umiem tego skonczyc, ma o wszystko pretensje, ze znim nie rozmawiam ze nie mowie mu ze go kocham z enie ma sponatna ze mna, nic na luzie , na seks w ogole nie mam ochoty... jestem beznadziejna wg niego nie umiem z nikim rozmawiac i zaczynam w to wierzyc ze na nic nie zsluguje a to ze dzieje sie u nas zle to moja wina... Czy warto to zakonczyc? a co jesli juz zawsze bede sama? kolejny zwiazek mi sie rozpadnie.... czy jest nadzieja na lepsze zycie? na milość? szacunek? radosc? Przepraszam za chaotyczny styl wypowiedzi, ale jak widac jest to dosc zlozony temat. Cieżko wszystko ogranac w jednym zdaniu, dziękuję za przeczytanie mojej hiostrii i odpowiedz. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak. Mnie dziewczyna podobnie traktowała tylko z tym że miała mnie i swojego chlopaka z hktórym jak sie dowiedziałem była cały czas a mnie okłamywała. poprostu rozstalismy sie ale jeszcze wydzwaniała do mnie nie wiem wiedziałem ze cos tam bylo miedzy nimi i mimo to sie spotkałem z nia załuje tego jak nie wiem bo mi poprzewracała w głowie i znów zyłem w nerwach przez 3 tygodnie az sama zakonczyla znajomoośc w sumie chyba taki miała cel zeby jej było na górze ale dobrze ze tak się stało bo to toksyczna osoba a Ty nie męcz sie zawsze kogos znajdziesz ja uważam ze wole byc sam niz z kims takim toksycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni wpis: u mnie było podbnie. Na szczęście tylko 3 misiące, dziewczyna cały czas marzyła o byłym. Jeżeli ktoś od nas odchodzi to już nigdy nie ma prawa wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŚWIĘTA RACJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesli ma sie być razem to musi to być szczęście ,radość ,zrozumienie i szacunek a w Twoim związku nie ma zrozumienia nawet .Nie zastanawiaj sie i zakończ ten związek bo jeśli będzie dziecko to i ono będzie cierpiało .Jesteś młoda i jeszcze spotkasz człowieka z którym będziesz sie rozumiała .Nie warto marnować młode lata na awantury .Moja córka miała podobnie ,tłumaczyłam jej ,że nie pasujecie do siebie ale ja go kocham ,po roku odeszła i to był najlepszy krok .Chyba po półtora roku poznała faceta z którym jest szczęśliwa ,to jest Twoje życie i Twoje decyzje ,tak bywa ,że rozstanie jest mniejszym złem,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×