Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wstyd za faceta

Polecane posty

Gość gość

Hej, nie wiem już co mam sama o tym myśleć. Żyję w związku na odległość już od ponad roku. Poznaliśmy się przez internet, od samego początku wiedziałam w jakich warunkach się wychował, jaką ma rodzinę, nie tylko z jego opowiadań, ale też dużo rozmawialiśmy na skype/telefon i słyszałam, widziałam. Otóż jego sytuacja rodzinna była dość nieciekawa, bez ojca, matka praktycznie bez pracy, siostra wiek 23 lata 3 dzieci, dwoje braci, z jednym praktycznie skłócony. Jednym słowem- dupa a nie rodzina. Mimo to- urzekł mnie w jakiś sposób.. Jego matka to kobieta nieporadna życiowo, wiele razy żalił mi się na nią, a w momencie kiedy mu coś poradziłam obracał to przeciwko mnie i nie pozwalał jakoś mówić o jego matce. Kilka dni temu przyjechał do mnie na parę dni.Widzieliśmy się pierwszy raz na żywo. I czar chyba prysł :O Nie miał nawet swojej walizki, musiał ją od kuzynki pożyczyć, w walizce karton a w nim buty. Totalna wiocha. Jakby nigdy nie jechał nigdzie i nie potrafił się pakować. Rzeczy co prawda czyste, ale dwie bluzki na krzyż, jedne spodnie, w dodatku przetarte w kroku..Buty chińskie, śmierdzące że aż musiał pryskać jakimś preparatem który usunąłby smród. Kolejna kwestia to podejście do pieniędzy. Kiedy nocował w hotelu to prosił o zwrot 2zł za sok który mi kupił. To mnie rozwaliło doszczętnie. Oddałam mu te dwa złote podczas gdy z domu przyniosłam mu różne rzeczy typu herbata, jakiś worek na śmiec****apier toaletowy, MAŁO TEGO! kupiłam mu jakieś pierdoły do szkoły, bo chciałam go jakoś odciążyć. Ale już za to nie oddał kasy, nie chciałam zwrotu, ale sam fakt. Poczułam się chamsko. Nie zabrał mnie nigdzie, nie byliśmy ani w teatrze, ani w kinie, ani na lodach. Nic, kompletnie nic. Pracował całe wakacje, calusieńkie dlatego przyjechał we wrześniu. Ani mi nic nie przywiózł ani nie zaproponował. A kiedy poszliśmy coś zjeść, to narobił mi jeszcze wstydu kiedy Pani w pizzeri dała kartę, to wstał i wyszedł z tekstem że za drogo, podczas gdy wybraliśmy jeden z tańszych lokali. A i zapomniałam dodać, że oczywiście spał w akademiku, bo koszt 40zł za najtańszy hotel w mieście to za dużo. Jestem załamana, nie wiem co robić. Nie wyobrażam sobie życia z kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba zwykly prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jak pochodzi z biednej rodziny, to jest nauczony oszczędności i tyle. jak się czegos w życiu dorobi, zmieni mu się podejście. przy Tobie też może się wyorbić pod różnymi względami. no nie wiem, rózne są wartości - podejście do kasy i umiejętność pakowania się to nie wszystko. zależy od tego, co Ty w nim zobaczyłaś. może to coś jest ważniejsze niż te wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama nie potrafię odpowiedzieć sobie w tym momencie na pytanie co ja w nim widzę/widziałam. zagubiona jestem, w sumie zaczynam chyba żałować że w ogóle do mnie przyjechał. nie ma jakiegoś super wyglądu, ale nie wygląd jest istotny. też za piękna nie jestem, także nie będę tego oceniała. nie wiem, wydawał się kochany, ale też nigdy wcześniej nie miał dziewczyny z tego co mówił. może urzekła mnie jego wrażliwość, uczuciowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wrażliwość, uczuciowość to ważne u mężczyzn. może spróbuj mu dać szansę. ja się za mojego też czasem wstydzę, ale jesteśmy już 5 lat, bo właśnie był taki kochany. i teraz wiem, po latach, że tak wspaniałej osoby ze świecą szukać. w d***e mam, że się czasem nie umie zachować. wiem, że będzie wspaniałym mężem i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ilu jest takich, co mają i kasę i klasę, maniery, urodę itd. ale żony zdradzają np. przy każdej okazji. albo je olewają. albo nie umieją okazać ciepła. traktują przedmiotowo. no wiesz, trzeba dobrze oszacować, co jest ważne. poza tym te wady o których piszesz... może naprawdę da się go trochę urobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja doceniam te jego dobre cechy, ale wszystko inne to przytłacza. gdyby nie to, to już dawno bym go zostawiła. nic mnie z nim nie łączy tak naprawdę. nie wiem, mętlik mam i to conajmniej ogromny. ma bardzo dziwne zachowania niekiedy. zapomniałam jeszcze dodać, że w dzień moich urodzin przysłal mi kartkę, w której fakt, były życzenia, ale były też wsadzone kartki od jego znajomych, w których nie było ani jednej wzmianki o moich urodzinach tj. ani sto lat, ani wszystkiego najlepszego tylko jakieś chore cytaty, jakieś teksty typu kochaj dzień, uwierz w siebie bo życie może być piękne oraz listy wychwalne, że on jest taki owaki,że to dobry chłopak itd.co to miało na celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boje się, że on poza tym swoim ciepłem nie będzie miał mi nic więcej do zaoferowania. nie jestem materialistką, żadną blacharą. tylko trochę źle mnie potraktował, skoro przyjechał to powinien mnie gdzieś zabrać, nawet na głupie lody. widać, że jest sknerusem, a ja w życiu nie chcę siedzieć zamknięta w domu i prosić się o pieniądze. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, może chcieli być oryginalni :) no nie wiem sama, jeśli on Cię w ogóle nie kręci, a do tego się wstydzisz, to może rzeczywiście go olej, póki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie się cieszą, że facet ma dziewczynę, dlatego takie kartki.. Jeśli w rodzinie jest aż taka patologia jak opisujesz, to oznacza, że to może kiedyś z niego wyjść. Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ogóle rozmawiałaś z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawialiśmy podczas spotkania co prawda o nas, ale też o jego rodzinie, o tej jego sytuacji, to jest jakieś chore. jego matka nie pracuje obecnie, wiem, że pozycza od niego pieniądze.. ''pożycza'', już niejednokrotnie mówił, że jej daje pieniądze, a ona zamiast je jakoś gospodarować to sprasza gości i ucztują w weekend, z nim się nie liczą, w dodatku dostaje pieniądze z alimentów ( wychowuje się bez ojca) i też nic z tego nie ma. pracował całe wakacje i pewnie już połowę mu zabrała. wiem że to jego matka i żyje tam, ale skoro przyjechał to nie wiem no, czy ja jakoś dziwnie myślę, że powinien jakoś mnie potraktować inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam mu napisać wprost, że wyszedł na prostaka, że inaczej to sobie wyobrażałam? chyba jesteśmy z dwóch różnych światów. ja nie jestem bogolką, ale znam podstawowe dobre maniery, potrafię się zachować w określonych sytuacjach. napisać mu/powiedzieć, że czar prysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no chyba rzeczywiście powinien Cię gdzieś zaprosić. i w tej restauracji też wiocha, zwłaszcza przy nowo poznanej dziewczynie. ale ja bym go tak od razu nie skreślała, jednak cos Ci się w nim spodobało wcześniej. ja bym poagadała z nim o tym, że nie podoba Ci się, że tak sknerzy i że poczułaś się źle potraktowana. zobacz, jak zareaguje i czy coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy coś się zmieni- a co się może Kochana zmienić na odległośc? wrócił do siebie teraz, poszedł do szkoły, nie wiadomo kiedy teraz będzie czas przyjechać, może dopiero zimą. o ile w ogóle przyjedzie. gdyby nie spotkanie to pewnie też by nigdy nie wyszło jego skąpstwo. niemniej, zauważyłam już wcześniej, że wychodzi do znajomych itd, rzekomo rozumieją jego sytuację itd., ale jak z nimi idzie/albo do nich, to już nie żydzi na kupienie sobie piwka czy czipsów. a mnie potraktował jak zwykłą obcą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że tak "oszczędza" na Tobie, bo ma po prostu lęk, że kolejna kobieta może go wyzyskiwać jak jego mama... Może przenosić tą urazę z niej na inne kobiety, np. Ciebie. Po 2, jeśli ona mu dużo zabiera, to mało mu zostaje, a jak jest mało, to ludzie często czują że na nic nie mogą sobie pozwolić i oszczędzanie staje się czasem nawet nerwicowe -szczególnie jeśli czuje się złość na bycie wyzyskiwanym przez najbliższą osobę. v Nie miał nigdy dziewczyny i nie jest nauczony myśleć o jej potrzebach, o tym co wypada, a co nie, tylko myśli o przetrwaniu. To jest kwestia nabrania doświadczenia, obycia. Chyba większość osób, która z nikim nie była, nie potrafi się czasem zachować, bo skąd miałaby nabyć tę wiedzę? Z powietrza? Może gdyby się wyprowadził z domu, to odżyłby i tę kasę zaoszczędzoną zamiast matce, przeznaczyć np. na wynajem. v Z doświadczenia wiem, że w trudnej rodzinie dzieci często są manipulowane, nie szanowane, wykorzystywane przez rodzica, stawiane w roli zbyt dorosłej, np. syn ma zastępować matce męża-głowę rodziny (podświadomie) i np. utrzymywać. Dla kogoś z boku to jest rażące, ale pomyślcie, jeśli ktoś żyje w chorej sytuacji na co dzień przez 20 lat, to przywyka, że to jest normalne i tak musi być. Nie ma po prostu porównania, nie wie, jak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jeśli jest osobą dobrą, uczciwą, szczerą, niezepsutą to jest to duży potencjał na coś więcej. Potrzeba tu jedynie cierpliwej dziewczyny, która zrozumie, będzie ciągle zapewniała o swej życzliwości, chęci pomocy a nie krytykowania (bo takie osoby są bardzo wrażliwe na swoim punkcie, gdyż mają b.niską samoocenę i bardzo boją się krytyki) i lekko pokieruje.... da coś do poczytania, weźmie np. na grupę wsparcia dla DDD - dorosłych dzieci z rodzin dysfunkcyjnych lub na terapię. Oczywiście nie wszystko od razu. v Ja bym go od razu nie skreślała. Byłam troszkę w podobnej sytuacji i udało się po ok.2 latach stworzyć szczery, dojrzały związek oparty na zrozumieniu, ale to dzięki terapii nas obojga -jesteśmy z rodzin dysfunkcyjnych. v Po prostu módl się o to, by Jezus wskazał Ci co najlepiej z tą relacją zrobić. Mnie, nam, bardzo dużo pomógł i uleczył już sporo z naszych złych schematów z domu, nerwicowych czy kompulsywnych zachowań (które przejawia też Twój znajomy) :) One są wyuczonym mechanizmem obronnym na jakieś zagrażające sytuacje w domu. Myślę, że Twój kolega jest osobą po prostu poranioną przez sytuację w domu (mama pewnie też nie poświęcała mu czasu, jak i ojciec i nie nauczyli go jak się zachowywać w różnych sytuacjach, sam działa na czuja), ale wiem że można z tego wyjść jeśli okaże się cierpliwość i życzliwość... Pytanie czy chcesz spróbować, zaryzykować szlifowanie... bo z brzydkiego węgla czasem może powstać oszlifowany diament. A jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne. W odwrotnej sytuacji (a znam takie) facet staje na głowie i duzo daje od siebie (nie tylko materialne rzeczy, ale przede wszystkim stara się zapewnic bezpieczeństwo i ciepło), w sytuacji gdy to mężczyzna pochodzi z biedy i niestety nawet wielu nawyków nie ma (bo skąd? nigdy mu się nei przelewało) to kobieta kreci nosem, że wstyd. wstyd to być oszustem i złodziejem. i pisze to jako kobieta. vv związek to jest WSPÓLNE dbanie o niego, pracowanie nad sobą, wspieranie siebie nawzajem, gdy ktos ma problemy to pomoc. nawet gdy w pewnym momencie jest się stroną co więcej daje, w zdrowym związku nadejdzie odwrócenie i to partner w końcu okaże się silniejszy (i tak na zmianę). oczywiście gdy wyłącznie jedno się stara to nie ma sensu na dłuższa metę, ale tego póki co niewiadomo rok zainwestowałaś uczuciowo w związek ale widać dla ciebie to niewiele znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram dwie ostatnie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×