Rosjanie mają przygotwany plan zrównania Warszawy z ziemią.

Mają już gotowe symulacje zrzucenia na Warszawę bomby atomowej.

Ale to będzie wielka szkoda dla środowiska naturalnego, odbije się to negatywnie na samej Rosji pod każdym względem. Gdyby Putin to zrobił, należałoby go natychmiast odwieźć w kaftanie do szpitala psychiatrycznego.

Jak rzuca to i tak z nas nic nie będzie :P

czy krakow dosiegnie?

po chuj oni to metro buduja tyle kasy na zmarnowanie

Jaki jest promień rażenia tej bombki?

ok. 50 razy większy niż bomby zrzuconej na Nagasaki.

Nikt ci w 21 wieku nie rzuci atomem. Rzuca bomby ale zwykle które rozwala tylko nieliczne punkty w wawie.

ruscy maja taki plan odkąd zaczeli posiadać broń masowej zagłady. za socjalizmu równiez warszawa była na ruskim celowniku bo to było przedpole ich terytorium.

No właśnie, jaka jest siła rażenia? Bo muszę wiedzieć, czy moje strzeżone osiedle w Constancinie się ostanie, czy też będę musiał uciekać do którejś z moich licznych willi, co to mam rozsiane po całej Polsce i zagranicy (nawet w Dubaju!).

Jak rażenie jest mniejsze niż 200 km to niech równają tą wioskę z ziemią :D

Wg statystyk Rosja ma ok. 4000 (nie żartuję 4 tysiące!) ofensywnych głowic nuklearnych. Ogólnie na świecie jest minimum 30 000 ładunków nuklearnych z czego 18 tysięcy - uzbrojonych, gotowych do użycia. Wg porozumienia Rosyjsko-Amerykańskiego miało skończyć się na 3200 głowicach, a tymczasem USA ma takich głowic ok. 5000. Wyścig zbrojeń dalej trwa...

Dzisiejsze głowice nuklearne mają potencjał rażenia 50 razy większy od bomby użytej w Hiroszimie. Przypomnę, że bomba zrzucona na Hiroszimę w 1945 r. zabiła momentalnie 80 000 ludzi, a na wskutek skażenia, w kolejnych latach zginęło co najmniej 120 000 ludzi... Pomyślcie co by było, gdyby Rosja odpaliła swoje 4000 głowic nuklearnych. Z Europy zostałby jeden wielki krater.

niestety chyba tak :o

. To miałoby zniechęcić przywódców USA, Niemiec czy Francji do odwetu nuklearnego przeciw Rosji.Tak uważa politolog Andriej Piontkowski, były dyrektor Centrum Studiów Strategicznych w Moskwie. Jeśli żadna bomba nie spadłaby na Europę Zachodnią czy Stany Zjednoczone, to – jak przekonuje Piontkowski – pozostałe państwa NATO najprawdopodobniej nie zdecydowałyby się na wypowiedzenie Rosji wojny atomowej wiec mudlcie sie o rozum dla Putina

co z tego że żadna bomba tam nie spadła by? skażenie po ataku na Polskę i tak nie pozwoliłoby żyć w niemczech, szwecji, danii itp

na serio uważacie że rosja użyje bomby atomowej? czy to nie byłoby zbyt ryzykowne ze względu na taki sam odwet NATO?

zniszczyć siebie wiedząc, że niszczy się cały świat - wielka pokusa

i jak wg was by to później wyglądało? atak nuklearny na warszawę - brak reakcji NATO? i co, wszystkie kraje posłusznie opuszczają głowę przed rosją i zaczynają z nimi przyjazne stosunki i odnawiają handel jakby nic się nie stało? interesuje mnie wasze zdanie na ten temat

Sorry, ale nato nie zrobi odwetu. Historia niejednokrotnie pokazała, że nie mamy co liczyć na wsparcie "przyjaciół".

ok, więc JAK to będzie wyglądało jeśli nie będzie odwetu? proszę o rozwinięcie myśli :)

Nie będzie odwetu i Polski też nie będzie, za to niektóre kraje wyjdą z kryzysu po zagładzie PL. Takie jest moje skromne zdanie.

"To miałoby zniechęcić przywódców USA, Niemiec czy Francji do odwetu nuklearnego przeciw Rosji.Tak uważa politolog Andriej Piontkowski" kompletnie nie rozumiem jak zrzucenie bomby atomowej może zniechęcić do odwetu. raczej powinno wyzwolić wściekłość innych krajów. nikt by się nie bał, że może ich spotkać to samo? i być na zawsze skazanym na niezaspokojonego agresora który będzie wyciągał łapy po więcej i więcej? to wbrew logice

nikt nie chce podyskutować?