Nie pozwalam mężczyznom płacić za siebie. A Wy?

Wyjątek stanowią sytuacje gdy jestem na randce w eleganckiej restauracji na którą zostałam zaproszona i mój partner wykazuje ogromną chęć zapłacenia. Bo przecież jak przychodzi kelner z rachunkiem to głupio jest liczyć i dzielić na pół zamównienie itd. Ale nawet wtedy staram się zrewanzowac jakimś upominkiem w najbliższym czasie.

a ja nie mam problemu żeby ktos za mnie płacił, ani ja nie mam problemu płacic za kogoś

nie pozwala, ale czasami pozwalam - co za idiotka!

Płaci zwykle ten kto zaprasza . Ja generalnie zawsze proponowałam,że zapłacę za siebie. Jednak kiedy chłopak upierał się,że to on zapłaci to nie robiłam sceny przed kelnerem . Wyjątkiem była sytuacja kiedy on wcale mi się nie podobał i wiedziałam,że już się nie spotkamy. Wtedy to totalnie upierałam się,że zapłacę za siebie .

jak najbardziej,prawdziwy dzentelmen placi;))))

W większości wychodziło, że za mnie placili. nei chciałam, ale scen też nie lubię. starałam się rewanżowac czymś innym (on bilety, ja popcorn itp) teraz jak jestem w związku to właściwie on płaci, ale mieszkamy razem wiec tez inna bajka

Pozwalam. Też czasem płacę gdzieś za koleżankę.

a po ile wpłacacie na to konto?

Poza związkiem nie pozwalam jak już jestem w związku pozwalam

do otulonej nie porównuj życia i zarobków za granicą do polskich! ciekawe jakbyście byli w Polsce i każde z was zarabiałoby tysiąc złotych - nie byłoby już tak bezproblemowo i pięknie

ja pozwalam ,a co w tym wielkiego ,ze facet postawi kawę, kino czy nawet obiad? My kobiety mamy trudniej w znalezieniu pracy itd więc niech chociaż faceci za takie drobne rzeczy płacą. Jakbym była facetem nie miałabym z tym problemu żeby płacic za kobietę. Ale też nie jestem jakas materialistka bo w relacjach koleżenskich nie mam problemu żeby czasem za kogoś zapłacić, tu uważam ,że raz jedno ,a raz drugie może coś postawic