Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdrada Jak sobie z nią poradzic

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam pewien problem, w związku. Jestem 14 lat po ślubie. Sześć lat temu wydało się, że mój mąż ma romans. Wybaczylam mu, choć to może źle słowo... Wciąż jesteśmy razem, ale wszystko się między nami zmieniło. Jesteśmy razem chyba dlatego, że tak jest wygodniej... Nie bardzo wiem jak to wytłumaczyć. Chodzi chyba o nasze dziecko. Ale przechodząc do konkretów, od jakiegoś czasu sama wracam się w romans... I ciężko mi sobie z tym poradzić. Nie chodzi o wyrzuty sumienia. Boję się, że wszystko się wyda i tego jakie będą konsekwencje. Jednak jestem teraz szczęśliwa i chcę by tak pozostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z romansem jest tak, że najbardziej podnieca ryzyko z jakim się wiąże spotykanie z innym/inną. ważne żebyś nie zachowywała się przy mężu inaczej niż zwykle. Nie próbuj mu podświadomie wynagradzać czegoś o czym on nie wie. oczywiście nie próbuj się wygadać. Sam przechodziłem to kilka lat temu. Do dzisiaj żadna ze stron się nie dowiedziała, a my kumplujemy się z koleżanką jak przed romansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda750
Długo tkwisz w tym romansie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie masz rację, ten dreszczyk emocji faktycznie jest bardzo przyjemny. Jednak w moim przypadku może to być także chęć odegrania się na mężu i może udowodnienis sobie, że także kogoś pociągam i intresuje. Samej ciezko mi sprecyzować co mnie skłania do romansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo, przeszło trzy tygodnie. Jednak spotkaliśmy się do tej pory zaledwie kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tygodnie i kilka razy to sporo jak na romans. zwykle nie mają pary tyle szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie z nią radzę całkiem nieźle. Jak mi moja nie da załatwiam to z inną i tyle, bez skrupułów. Kobiety nie dopieszczone ! Idźcie na całość bez krępacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sporo wolnego czasu, prowadzę dom. Natomiast mój mąż prowadzi działalność gospodarczą i to pochłania wiele jego czasu, do tego dochodzą wyjazdy służbowe. Także czas a także warunki nie stanowią w moim wypadku dużego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczyłaś,ale nie zapomniałaś.Zostałaś zraniona i to siedzi w Tobie.Życie po zdradzie nigdy nie jest takie samo.Musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań.Najwazniejsze to to,czy kochasz męża i chcesz z Nim nadal być? Być może kieruje Tobą chęć odwetu.Takie "oko,za oko" On mogł,to dlaczego mi nie wolno...Kobieta zdradzona,zawsze szuka winy w sobie...Traci wiarę w siebie,w swoją atrakcyjność,kobiecość i wtedy najlepszym potwierdzeniem,że wszystko z Nią w porządku,jest "romans" z kimś kto nas o tym zapewni.Jeżeli zależy Ci na swoim małżeństwie dobrze się zastanów.Czy warto? Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądre słowa. Wydaje mi się, że jesteś gdzieś bardzo blisko sedna... Czy warto? Tego nie wiem... Wiem tyle, że jestem teraz szczęśliwa. Między mną a mężem lepiej się układa. Już nie chce mi się płakać gdy wieczorem zaczynam się do niego dobierać a on mnie odtrąca... Poza tym stosunki między nami są w lepszej kondycji, prawie się już nie kłócimy. Wydaje mi się, że pod każdym względem jest mi lepiej. Więc chyba warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego Mąż Cię odtrąca...? To nie Ty zdradziłaś... Myślisz,że Twój romans uzdrowi relację w Waszym małżeństwie ? To bardzo mylne i zdradliwe myślenie.Ale to Ty podejmiesz ostateczną decyzję:) Nie jest tak,że gdzieś w podświadomości myślisz sobie,że nawet gdy Twój romans się wyda,to mąż powinien Ci wybaczyć,bo Ty też wybaczyłaś...? To bardzo zgubne myślenie.To tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem szalona, nie wplątałam się w romans by poprawić stosunki z mężem... To wyszło samo i wcale nie z mojej inicjatywy. Mówię jedynie, że od tego czasu moje relacje z mężem są równie dobre a w niektórych aptekach nawet lepsze. Jeśli chodzi o to odtrącanie to nie wiem co jest powodem. Stan ten trwa już od lat. Nie mówię, że nie sypiamy razem, dzieje się to jednak rzadko. Często jest tak, że moje próby zainicjowania zbliżenia trafiają na opór... I nic nie mogę na to poradzić, to bardzo frustrujące uczucie... Teraz rzadziej się to dzieje bo w zasadzie jestem zaspokojona. A jeśli chodzi o konsekwencje wydania się tego romansu na boku to często o tym myślę... Nie wiem czy mąż by mi wybaczył, ja wybaczylam... W dodatku wyobrażam sobie, że byłoby to całkiem satysfakcjonujące, zobaczył by, że mną tez się ktoś interesuje. Jednak cała reszta konsekwencji mnie przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę,że jesteś szalona:) Myślę,że fakt iż jest ten drugi,który widzi w Tobie kobietę ,dodaje Ci skrzydeł i czujesz się fajnie:) Piszesz,że od tego czasu Twoje relacje z mężem są lepsze...Okej,wierzę.Tylko co potem? Romans nie będzie trwał wiecznie,a co jeśli mężczyzna,który teraz okazuje Ci zainteresowanie,po jakims czasie Cię zostawi..? Wtedy nie będziesz czuła się lepiej,a nawet gorzej.Wtedy znowu rzucisz się w kolejny romans? To błędne koło.Może spróbuj szczerze i otwarcie porozmawiać z mężem.Szczera rozmowa działa cuda.Jednym słowem,próbuj wszystkiego,aby naprawić relacje w swoim małżeństwie:) A gdy wykorzystasz wszystkie środki i nic to nie da,podejmij "męską" decyzję i zwróć wolność mężowi.Każdy zasługuje aby być szczęśliwym;) To lepsze,niż życie w kłamstwie:) Bądźcie szczęśliwi osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrze piszesz i masz dużo racji. Sama dużo myślałam na ten temat. Po tym jak mnie zdradził byłam załamana a przede wszystkim upokorzona. Ciałam go zostawić i nigdy więcej nie widzieć. Jednak on się starał, wybaczyłam mu. Nie rozumiałam, że być może sama popchnęłam go w ramiona innej. Jednak teraz mam trochę inny pogląd. Jest nam razem dobrze, prowadzimy ciekawe życie, milo spędzamy czas, rozmawiamy o wszystkim. On jest niesamowity, przystojny, inteligentny, potrafi mnie rozbawić. Jest mi z nim dobrze, kiedyś także w łóżku było idealnie. Być może 16 lat to za długo, już go tak nie pociągam. Podobno mężczyźni lubią zdobywać, mnie zdobył już lata temu. Teraz mam świetnego faceta w domu i dobry seks, którego mi brakowało. Nie chcę wybiegać w przyszłość, nie mam pojęcia co przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minęło już parę lat... To co ciekawe to fakt, że staram się unikać dowodów na ponowną zdradę... To znaczy wciąż się boję, że on ma kogoś na boku i nie chce go przyłapać... Nie wiem czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego Ty sie przejmujesz? Masz dobra sytuacje, nie bedzie zadnych konsekwencji bo przeciez maz tez zdradzal. Nawet jakby Cie przylapal to bylby remis. Pretensji wielkich by nie mogl miec. Jak bog kupie tak kuba bogu. W zasadzie to mozesz miec legalny romans i nie musisz sie martwic,ze sie wyda bo i co z tego? Bedzie musial wybaczyc tak jak ty wybaczylas a jak okaze sie hipojryta to go olejesz i po sprawie. Ja musle,ze dobrze sie ustawilas:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadnej urazy spoko. I sadze,ze sie mylisz bo co w tym plytkiego? Wyjasnij wiecej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego mam Ci tłumaczyć? Masz swoje zdanie i jesteś w tym zdaniu utwierdzona(y) Punkt widzenia,zależy od punktu siedzenia:) Czesto nasze postrzeganie sytuacji zmienia się w momencie,gdy sami znajdziemy się w takiej właśnie sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle,ze tylko rzuciles/las puste haslo a nie masz argumentow by tak sadzic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze- jestem kobietą,to chyba widać:) Po drugie- Nie bardzo mnie obchodzi co myslisz :) Gdybyś czytała(ał)ze zrozumieniem,to w moich postach argumentów jest aż za dużo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo obchodzi Cie co mysle ale raczylas skomentowac,ze moje myslenie jest plytkie, ciekawe:-D I nie,nie widac to forum jest a nick o niczym nie swiadczy. Do tego pisalem o argumentach odnosnie Twojej tezy a nie argumentach co do sprawy autorki. Ehhh dziewczyno:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za jakże celną uwagę:) Zapamiętam na przyszłość,gdy wdam się w wymianę zdań z kimś,kto nie ma pojęcia o czym piszę;) Miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie zapamietaj bo jak wiekszosc stad masz pokrętną logikę Papaa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie radzic ze zdradą ???? nie zdradzać !!!! Przestańcie się wszystkie tu podpuszczać na tym forum gadkami o seksie bez zobowiązań, szybkich numerkach itd, niszczycie sobie życia, sobie i waszym bliskim ! Co za degrengolada ! Zdrada za zdradę ? Patologia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby każda taka była w łóżku z mężem jak z kochankiem. Swoja drogą w tych kochanków nie wierzę, to fantazje i marzenia i licytacja, która łatwiejsza. A tak naprawdę, to siedzą na kafe i biadolą głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×