Dziwne,,zwyczaje''wychowawczyni w zerówce.

Moje dziecko w tym roku poszło do zerówki,nie bardzo podoba mi się podejście pani wychowawczyni.Wygląda to tak:w poniedziałek pani mówi,że nazajutrz musi wcześniej wyjść i żeby dziecko odebrać pół godziny wcześniej.OK.Ale mijają dwa dni i pani mówi,żeby przyprowadzić dziecko godzinę szybciej i godzinę szybciej odebrać,bo ona musi znowu wcześniej wyjść.Dziś kolejny przypadek.Zajęcia dzieciaki mają do 16,a jutro na 15:30 jest zebranie z panią dyrektor,więc ja mówię,że po zebraniu odbiorę dziecko,ewentualnie w trakcie zebrania,a pani mi na to,żeby już o 15:20 odebrać dziecko z sali i z dzieckiem iść na zebranie,bo ona ,,też ma dziecko i musi je odebrać z przedszkola''. Zaczyna mnie to irytować,przecież to jest do cholery jej praca,a ona się zachowuje,jakby się opiekowała dziećmi za darmo i mamy być jej wdzięczni.

up

praca jest jej obowiązkiem i dostaje pieniadze za to , karygodne żeby ustawiała sobie godziny i dostosowywała do tego matki dzieci jesli jej ta praca nie odpowiada niech zrezygnuje

Porusz ten temat na zebraniu z dyrektorką, przecież to jest praca tej wychowawczyni i nie może ona sobie tak ustawiać godzin jak jej wygodnie.

Ja bym to zgłosiła dyrektorce.

Ja rozumiem jednorazowo,ale kilka razy w ciągu kilku dni to już jest coś nie tak.

Są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły i na sucho nie przejdą:D ┌∩┐(◕_◕)┌∩┐JĄ