Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspomnienie gdy byłam biedna

Polecane posty

Gość gość

przypomniało mi się jak kiedys dy miałam małe dziecko mielismy mało pieniędzy, pracowałam, wyszłam z pracy, byłam bardzo głodna i poszłam do baru, czytałam dania na ścianie i ceny :O na nic nie było mnie stać, nie miałam pieniędzy , obróciłam głowę i spojrzałam na jedzących ludzi przy stołach , pachnące mięska , ziemniaki, chleb , wszystko a mnie w brzuchu ściskało z głodu, przygryzłam sobie wargi , popatrzyłam jeszcze trochę na nich i wyszłam z budynku , było mi zimno teraz nie mamy problemów finansowych , mam pieniądze , ekskluzywne mieszkanie ale zawsze będę pamiętać :O bieda upokarza, upadla syty NIGDY nie zrozumie głodnego a wy macie wspomnienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćem
mamy. JA nie mam pracy i codziennie budzę się z okropnym strachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego sie boisz rano ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćem
głodu i pracy z ludzmi (jak ja znajde). Mam złe doswiadczenia z bycia tzw.biurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz z czego zyć, ktos cię utrzymuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze mnie się wyśmiewali w szkole, bo donaszałam ubrania po siostrze, nie miałam kanapek na drugie śniadanie i miałam nędznie urządzone mieszkanie. teraz nie brakuje mi niczego ale pamiętam, jak nie raz i nie dwa byłam głodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez często w dzieciństwie bywałam głodna i polykałam ślinę zamiast jedzenia.Do dzisiaj to pamietam.Nie przejde obojętnie nawet obok głodnego ,bezdomnego zwierzęcia.Wiem jak smakuje głód...Wiem jak to jest gdy w zolądku ściska i robi się słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćem
siedze mamie na glowie. Niezbyt to chwalebne. Ja juz pomijam rodzaj pracy jaka dostawalam (odpowiedzialnosc ogromna a pieniadze najgorsze zawsze w zespole, tylko czasem ta praca byla znosna i bez odpowiedzialnosci koszmarnej). Tryb pracy, siedzenie 8godz. to dla mnie udreka i to jeszcze po tych pracach z fochami, gdzie zdarzalo sie, ze kierownik na prosbe zespolu mnie wywalil (bo mialy za malo nadgodzin za kolezanke w ciazy, ktora miala L4) Ja juz nie chce pracowac w zespole a nie bardzo wiem, jak moglabym pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nacieta
Mi nigdy niczego nie brakowało, ale pamiętam rodzinę wielodzietną mieszkającą kilka domów dalej.. Pewnego razu mama ich zaprosiła do nas i do dzis pamiętam jak rzucili się na suche bułki, które leżały na szafie... Ich nigdy nie było stać nawet na bułkę, żeby było taniej kupowali chleb... Zawsze, gdy widzę kogoś biedniejszego ( zwłaszcza rodziny, gdzie są dzieci) staram się pomagać, jednak wiele razy nacięłam się !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam... miałam niecałe 10 lat jak rodzice stracili prace :( przez kilka miesięcy na śniadanie jadlismu kanapki z dżemem jabłkowym :( dopiero dwa lata temu znów po niego sięgnełam, a na obiad to mieliśmy zawsze mięso z racji że hodowaliśmy wiec aż takiej biedy nie było ale jednak... dobrze że to trwało tylko kilka miesiecy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pracowałam w biurze, to był koszmar, utworzyły się grupki wzajemnej adoracji i walczyli ze sobą, ciągle przygadywania, mobbing i dręczenie psychiczne i to za pensje jakieś marne grosze , chudłam i nie mogłam jeść z wycieńczenia psychicznego, chodziłam jak naćpana , nie wiem jakim cudem to przeżyłam , później redukowali etaty, zwolnili mnie ale dali odprawe i miałam zasiłek przez pół roku , cieszyłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, że jak byłam mała, moja mama poszła ze mną oddać do lombardu jedyną biżuterię jaka jej została ( pierścionek ślubny i medalik po babci), bo nie było pieniędzy na jedzenie. To był tylko krótki epizod. 1,5 miesiąca później dostała pracę w Domu Opieki Społecznej,a ja poszłam do przedszkola, ale do tej pory pamiętam jej rozpacz, że nie może wykarmić mnie i brata. Jeszcze przez kilka lat było ciężko, bo były długi do spłacenia, ale głodni nie chodziliśmy. Za to do dziś nie mogę wybaczyć ojcu, że gdy padła im firma, on wolał wyjechać ze swoimi kumplami zapijać smutki, podczas gdy zostawił mnie, brata i moją mamę samych, bez grosza i z komornikami na karku. Pamiętam do dziś jak wrócił do domu tylko na chwilę, żeby zabrać telewizor i aparat. Wtedy jeszcze niczego nie rozumiałam i złościłam się na starszego brata, że źle o nim mówi, ale parę lat później wszystko do mnie dotarło. Powiem jedno, moja mama jest dla mnie bohaterką. Zawsze będę ją podziwiać za to, że nawet gdy było bardzo źle, robiła co się dało, żebyśmy mięli szczęśliwe dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziesiejsze dzieci tego nie doceniaja, sa bardzo roszczeniowe:komputer konsola markowe ciuchy. ja sie cieszylam jak na swieta byly pomarancze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsze dzieci też nieraz są głodne. Pamiętam taki mniej traumatyczny przypadek, kiedy myślałam sobie: gdybym wygrała milion kupiłabym sobie najpierw bilet miesięczny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużej części z nas życie nie rozpieszczalo. Moje dzieciństwo przypadło na okres przemian ustrojowych, było "nieźle" naprawdę. Ale po co się użalać. Moje obserwacje dzisiejszej młodzieży są takie, że im się wszystko należy, choć nie mają kompletencji, a co gorsze nie widzą tego, i nie czują, że powinni coś od siebie więcej wymagać. Do tego wydaje im się, że wszyscy dookoła mają lepiej od nich. Nie lubię też tego cwaniackiego użalania się nad sobą po to, żeby kogoś naciągnąć na jakąś formę pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×