Protestantyzm stoi dużo wyżej pod względem moralnym od katolicyzmu

Taka prawda. Protestantyzm w swej istocie jest nastawiony na godzenie się z prawdą, szukanie jej i życie, oparte na produktywnej pracy, na czysty rachunek... Katolicyzm jest nastawiony na tuszowanie i przekłamywanie prawdy, kształtowanie jednostki nieświadomej, słabej, posłusznej kościelnej instytucji i sprzymierzonym z nią siłą politycznym. Stąd cała katolicka propaganda przeciw antykoncepcji Kształtowanie modelu rodziny, według którego matka cały dzień siedzi w domu, ojciec do końca życia jest robolem, tyrającym na gromadkę dzieciaków, które podzielą ich los. Tak, czy inaczej BIZNES SIĘ KRĘCI . . . Zwróćcie uwagę, jaki ład i porządek panują w krajach protestanckich i jaa bieda i patologia w krajach katolickich, porównując Skandynawię, USA, do Ameryki Płd, Irlandii sprzed kilkudziesięciu lat, gdzie krk terroryzował miejscową ludnoś. O czym opowiada min film "Siostry Magdalenki" Waszymi narzędziami niechaj będą oczy szeroko otwarte i wartka dedukcja . . .

Zależy jaki protestantyzm. Ten w wersji amerykańskiej typu "baptyści" to gorsza konserwa i beton niż KK. Mało tego, że wielu (z tych gorliwych to niemal wszyscy) wierzy, że cały świat powstał dosłownie w ciągu sześciu 24-godzinnych dni. To jeszcze nic! Niektórzy uważają, że wszystkie publiczne tańce damsko-męskie są grzeszne, nawet męża z własną żoną (obecnie w większości zborów jest luźniej, ale do niedawna nawet w Polsce pastorowi zielonoświątkowców nie wypadało tańczyć). Lepszy jest starokatolicyzm (tzw. wolne Kościoły katolickie, niepodlegające Rzymowi). Tzn. brak nieomylnośc***apieża i "mafijnej" struktury Kościoła MINUS konserwatyzm obyczajowy.

Katolicyzm kształtuje społeczeństwo słabe, nieświadome, niewykształcone i podporządkowane. Protestantyzm kształtuje społeczeństwo świadome, opierające swoje życie na ciężkiej, ale sprawnej pracy, społeczeństwo wykształcone. Po obu stronach zdarzały się błędy, ale bilans ostateczny daje miażdżącą przewagę społeczeństwom postreformacyjnym . . .

20:10 - Bredzisz, jak potłuczony. Konserwatyzm moralny, to zawsze plus. Liczą się ukryte cele, które można łatwo zweryfikować po krótkiej analizie . . .

No nie wiem. Bawaria, spora część Szwajcarii, Liechtenstein, Luksemburg, Monako to kraje/regiony katolickie, a jakie bogate (Bawaria jest akurat najbogatsza w Niemczech).

eadelgast biedny kundel polskojęzyczy, który chciałby zostać Niemcem nie dla psa kiełbasa mieszańcu

No to spróbuj pożyć trochę w takim konserwatyzmie moralnym. Na randkę iść nie możesz, bo w czasach biblijnych to rodzice aranżowali małżeństwa i o takiej formie poznawania się przyszłych małżonków pisali apostołowie, a nie wspominali nic o randkach. Ci bardziej świrnięci twierdzą, że Jezus na pewno miał krótkie włosy i chodził w spodniach (ale to już totalny odlot, bo oni odnoszą do czasów biblijnych zwyczaje wiktoriańskie). W protestantyzmie nie ma żadnej mistyki, żadnego piękna, tylko takie łubu-dubu na gitarach, a w najbardziej konserwatywnych zborach tylko biblijne psalmy a-capella. No i jeszcze takie typki, które uważają, że jedyna prawdziwa Biblia to tłumaczenie Króla Jakuba (King James Version) z 1611 roku. Ja za taki protestantyzm dziękuję. A oświeceni ludzie to na pewno nie są (no w końcu Amisze to też protestanci).

Ale tam katolicyzm nie ma wpływu na społeczeństwo. Jest tylko elementem lokalnej tradycji. A z tym, że Bawaria jest najbogatsza bym polemizował. Bawaria zawdzięcza swój dobrobyt głównie złożom węgla. I nie zapominajmy o takich firmach, ja BMW mieszczącej się w Monachium, czy Mercedesie w Stutgarcie... A Szwajcaria, to zawsze neutralne państewko, przez które zawsze toczy się przepływ kapitału. Nic dziwnego, że jest bogata...

Że już nie wspomnę, że według Biblii materialne bogactwo to nie cnota, a raczej przeszkoda. "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogaczowi dostać się do Królestwa Niebieskiego".

"Że już nie wspomnę, że według Biblii materialne bogactwo to nie cnota, a raczej przeszkoda" Powiedz to swoim biskupom. Szukanie bogactwa na siłę jest problemem. Życie oparte na pracy nigdy nie jest problemem i gdy doceniony za swą pracę żyje w dobrobycie. Na przyszłość radzę czytać ze zrozumieniem i nie wyrywać słów z kontekstu . . .