Toxo IGg wysokie, IGm ujemne, ale wynik niepokojący

Miałam wczoraj wizytę u gina. Jestem w 12 tyg.ciąży. I niestety wynik toksoplazmozy wyszedł nieciekawy. Igg >650 IU/ml, czyli bardzo wysoko, a Igm ujemny. Niby jest ok, bo skoro Igm jest ujemny, to obecnie nie choruje, ale tak wysokie Igg świadczy o niedawno przebytej toksoplazmpzie. I oczywiście dostałam zbyt mało info od lekarza. Skierował mnie do specjalisty chorób zakaźnych. Ten natomiast kazał powtórzyć test na toxo i powiedział: "no, ewentualnie przeleczymy Panią przez całą ciąże". I tyle. Więc ja teraz czytam cały internet, dzwonie po znajomych, ale nikt nic nie wie. Bo mi chodzi o to czy do zakażenia mogło dojść w czasie ciąży i jaki wpływ na ciąże i dziecko może mieć taki wysoki wynik tego Igg. Bardzo się boję :( Macie wiedzę na ten temat?

Tu masz bardzo dobry temat. http://f.kafeteria.pl/temat/toksoplazmoza-nie-lekcewazcie-tego-zagrozenia-p_3726912 Jest tam osoba, która temat Toksoplazmozy zna dobrze i odpowiada takim kobietom jak Ty. Też miałam wysokie igg a ujemne igm, ale nie aż tak wysokie jak Twoje. Mi lekarka powiedziała, że to normalne, że przeciwciała wszelkiego typu podnoszą swoja aktywność w organiźmie w czasie ciąży, ale moje igg było ok. 300.

Spokojnie, zrób awidność, ona pokaże czy zakażenie jest świeże czy nie. Nawet jeśli jest świeże to nie jest aktywne, zarażenie płodu w I trymestrze jest mało prawdopodobne. No i gdyby do zakażenia doszło w czasie ciąży, na początku, to IGM byłoby jednak na plusie. Ja miłam IGG 100 i lekarz powiedzial, ze przechodziłam ok roku temu, więc te 600 to pewnie sprzed ok 4 miesięcy, zatem płód jest bezpieczny, bo ciąża faktycznie trwa 10 tygodni (zapłodniene), implantacja zarodka jeszcze ok tygodnia póxniej, łożysko kształtuje się jeszcze później, tkże praktycznie nie ma szans żeby toxo zaatakowało płód.

Bardzo dziękuję za odpowiedz. Jutro powtarzam test na toxo i zrobię tę awidność. Właśnie mi chodzi tylko o to czy nic maleństwu nie grozi. O siebie się nie martwię... Tylko żeby nie doszło do zakażenia!!!

Czyli teoretycznie, jak Igm jest ujemne, nie dojdzie do zakażenia płodu?

Gdybyś była w np. w 36 tyg i miała igm - a igg wysokie byłaby możliwosć, ze do infekcji doszło w czasie trwania ciąży i że toxo zaatakowałao płód, ale ty jesteś w 12 tyg. Gdybyś nawet sie zaraziła na poczatku ciąży, to igm byłoby wciąż dodatnie, bo tak szybko by nie spadło. Jest jeszcze druga kwestia, czyli ryzyko zarażenia płodu - w I trymestrze jest to b. trudne, bo nie ma chociażby łozyska jeszcze. Bariera matka-dziecko jest trudniejsza do złamania niż w II czy III trymestrze. Jeśli zaraziłaś sie tuz przed ciążą, to wytworzyły sie przeciwciała i chronią płód.

Mimo wszystko bardzo boję się o maleństwo. Ja nie za bardzo rozumiem ten cały mechanizm zarażenia, dlaczego igg może wzrastać i dlaczego pomimo igm ujemnego mowi sie o ryzyku dla płodu?

Dziewczyny ratujcie Jestem w 29 tyg ciąży. Pierwszy raz miałam badana toksoplazmoze a wynik następujący igg 1420 IU/ml gdzie przedział <1,0 negatywny >=1<3 ul/ml watpliwy >=3 dodatni. A igm 0,944 gdzie <0,8 ujemny 0,8-0,99 nieokreślony >=1 dodatni

Wiem że temat stary ale jak potoczylynsienywoje losy?

Nie jestem autorką tematu, ale miałam podobne wyniki. Nawet powiem lepiej - w ciągu ostatnich pięciu lat robiłam badania na toxo kilkukrotnie (dwie ciąże + raz z innego powodu) i za każdym razem wynik igg >600, igm ujemne. Więc takie wysokie igg nie musi świadczyć o niedawnym zakażeniu, tak po prostu się dostroił mój układ immunologiczny. No i żaden lekarz w żadnej z ciąż nigdy nie panikował w związku z takim wynikiem, z ciążami i dziećmi wszystko dobrze.