Sąsiedzi zalali mi mieszkanie jak walczyć o odszkodowanie ?

Wczoraj zorientowałam się że sąsiedzi zalali mi sufit w łazience. Mam tam podwieszany sufit z płyty G-K i oświetlenie. Kontaktowałam się już z administracją osiedla, zrobili wizję lokalną, dali namiary na sąsiada z góry. Okazało się że właściciel na stałe tam nie mieszka ale okresowo podnajmuje mieszkanie. Właściciel twierdzi że ma ubezpieczenie i że pokryje straty....ale ja mam do niego tylko numer telefonu a administracja nawet nie ma jego adresu stałego pobytu. Niby jestem umówiona na jutro by obejrzał szkody ale boję się że koleś mnie wyroluje bo nie mam do niego żadnego namiaru oprócz numeru tel komórkowego. Co śmieszniejsze sam przyznał w rozmowie, że zameldowany jest w mieszkaniu w którym nie mieszka. Jak załatwić sprawę ? Od czego zacząć ?

Jak ma ubezpieczenie, to jaki problem. Dostaniesz jakieś 100 zet, a on będzie cię miał z bani:).

a jak nie ma ?

gościu myślał że ma ubezpieczenie a się okazało że to ubezpieczenie kredytu na które kupił to mieszkanie....

Jezeli ty masz ubezpieczone swoje mieszkanie, to zglosc to swojemu ubezpieczycielowi. Oni zalatwia reszte.

rzecz w tym że ubezpieczyłam mieszkanie dopiero po zalaniu, gdy wystraszyłam się że ktoś może zalać mnie z góry tak mocno że ja zaleję kogoś piętro niżej..... nigdy przedtem nie mieszkałam w bloku i nie miałam takich problemów człowiek uczy się całe życie

to wal się zalej jeszcze raz tak za miesiąc.

umiesz czytać ze zrozumieniem ? to nie ja zalałam mieszkanie debilu, to mnie zalali sąsiedzi

A TY masz ubezpieczenie? Ja mam ubezpieczenie i raz zalałam sąsiada a raz inny sąsiad mnie. Oba pokryło ubezpieczenie

czy masz ubezpieczenie? jak mnie zalali to ja po prostu zgłosiłem szkodę w ergo hestia (mam tam ubezpieczenie) i po tygodniu już wszystko było załatwione