Zostać kochanką sąsiada z podwórka w związku. Za duże ryzyko?

Więc tak, mam sąsiada mieszkamy na tym samym podwórku na osiedlu. On jest sporo starszy ode mnie (7 lat), ma partnerkę i dziecko, ja jestem w tej chwili wolna. Wiem ze zawsze mu się podobałam, to można rozpoznać, ale kiedyś myślałam o nim że jest za stary (chociaż wygląda nie na swój wiek). Ale wiadomo że to się z czasem zmienia i teraz ta różnica wieku nie ma już znaczenia a on jest bardzo przystojnym facetem nie tylko moim zdaniem. Pamiętam jak moja mama powiedziała jak się tam wprowadziliśmy że ten chłopak to musi mieć dziewczyn na pęczki. No i jakieś pół roku temu wpadliśmy na siebie na zakupach i on nawiązał rozmowę. Potem za każdym razem przy takich przypadkowych spotkaniach spędzaliśmy kilkanaście minut na rozmowie. W końcu zgadaliśmy się że trzeba wykorzystać jeden z ostatnich ciepłych weekendów, on wychodził ze swoimi znajomymi ja ze swoimi i spotkaliśmy się na parę godzin na mieście. Czuję że i ja i on chcemy czegoś więcej, ale chyba boimy się tego samego że w końcu ktoś to zauważy bo jestesmy sąsiadami. Wiem że on raczej nie zostawi dla mnie dziecka i sama nie chcę rozbijać rodziny ale chciałabym przeżyć z nim chociaż kilka namiętniejszych chwil, po prostu być jego kochanką. Chyba jestem w nim zakochana, codziennie o nim myślę i pewnie wszystko byłoby prostsze gdybym nie była kiedyś głupią gówniarą która myślała że facet o tyle starszy to wstyd przed znajomymi. :(