Za rok mój ślub i wesele

I jestem przerażona. Byłam zaproszonym gościem w ostatnią sobotę na ślubie kuzynki. Podglądałam jak to wygląda, niby wszystko ok - sala dobra,zespół i jedzenie również, goście dopisali, na temat prezentów nie mam zdania, Ogólnie wszyscy [łącznie ze mną] zadowoleni z imprezy. Ale... po 2 godzinach zabaw każdy z zaproszonych gości miał swoje towarzystwo i bawiło się we własnym gronie, lepiej wyjść było uczestnikom na świeże powietrze niż uczestniczyć w pewnych, podobno tradycyjnych zabawach. Przyszedł czas, kiedy państwo młodzi dziękowali rodzicom - sala praktycznie opustoszała. Do moich uszu doszły komentarze kuzynek - wesele byłoby świetną zabawą, ale za dużo czasu poświęca się państwu młodym, oni muszą się produkować, a goście chcą się bawić. Nie gra muzyka, więc wyjdźmy porozmawiać i wychodzą goście. Myślałam, że to może tylko u mojej kuzynki jest tak, koleżanki potwierdzają - wesele wspaniała zabawa, ale od czasu do czasu sala musi opustoszyć, nudne przemowy, idiotyczne zabawy lepiej spędzić pod chmurką, bo nie da się strawić wymysłów państw młodych. Ja takiego wesela nie chcę... Erika z Czarnego lasu

Nie pleć. U mnie na podziękowaniach i oczepinach była pełna sala

O kurcze nie wiedzialam ze to tak wyglada, w sumie nie zastanawialam sie nad tym. Nasz slub i wesele za niecale 9 miesiecy i mamy w planach rowniez zabawy i konkursy dla gosci. Nie planujemy jednak zadnej przemowy czy publicznych podziekowan. W sumie jak bywalam na weselach to tez czesto wychowdzilismy na papierosa czy na powietrze pogadac, ale tez duzo czasu na parkiecie jak muzyka dopisywala. Moze to zalezy od gosci i ich charakteru i checi do zabaw?

mamy w planach rowniez zabawy i konkursy dla gosci. xxx ta wiocha się nigdy nie skończy!!!