Walczyć czy jednak odpuścić?

Witam, Chciałabym się doradzić w pewnej sprawie. Ostatnio zerwał ze mną chłopak, którego bardzo kocham, on mnie też, ale niestety tak jest że dwie kochające się osoby nie mogą być razem, zerwał, bo stwierdził iż zachowuję się jak dziecko i robię mu kłótnie o błahostki. Byłam z nim dwa miesiące . wiem, że to wcale dużo nie jest, ale to był pierwszy taki chłopak , którego bardzo pokochałam, miałam do niego silne uczucie i on pokazał mi jak prawdziwie się kocha. Uczył mnie dużo rzeczy, moi rodzice go bardzo lubią, był ze mną na weselu... Wiem, że on mnie kocha ale niestety wyszło jak wyszło. Dostałam od niego torbę na urodziny z adidasa i dużego misia którego wylosował na festynie ;) wiem, że źle postępowałam, za późno sobie to uświadomiłam bo jednak mogłam ograniczyć te kłótnie no ale nie udało się. Chciałam się zapytać czy są jakieś szanse aby o niego zawalczyć i jeżeli tak- to jakie ;) z góry dziękuję.

wiesz to chyba przechodzi z czasem, ja tez czesto sie "fochalam" jak mnei cos wkurzylo bo bylam taka zla ze mi sie gadac nie chcialo nawet o tym ale teraz od dluzszego czasu staram sie tak nie robic tylko mowie co mi lezy na sercu. Pogadaj z nim szczerze, powiedz co i jak i popros o jeszcze jedna szanse ze postarasz sie zmienic ta wade a decyzja to juz tylko od niego bedzie zalezec czy ci ja da

rada wyżej całkiem rozsądna ale czy ma sens bycie z kimś z kim się kłóci zaledwie po kilku tygodniach bycia razem ja jak zaczynałam być z kimś to przez kilka miesięcy nie było żadnych kłótni, było jak w bajce moze to jednak nie ten facet skoro dochodzi do kłótni

Macie racje, ale czy to teraz jest ten moment żebym się z nim spotkała i porozmawiała poważnie? Czy jeszcze trochę odczekać i dać mu czas?

On jest bardzo inteligentny, dużo mi ulegał, był wyrozumiały no ale też do pewnego momentu, prawda? żałuje tego co zrobiłam i nie wiem czy walczyć czy jednak pokazać że potrafię żyć bez niego i to że jestem twarda... ?

pogadaj już teraz, nie ma na co czekać a o co się kłóciliście? Co Ci nie pasowało?

nawalilas, wiec bycie twardym nic tu nie da pokaz, ze umiesz nad soba pracowac i zmienic te dziecinna ceche

zgodzę się z Tobą, lepiej pokazać że potrafię się zmienić niż to że jestem twarda. Kłóciliśmy się o błahe sprawy. Zazwyczaj mi cos nie pasowało, np. to że on wychodzi z kolegami i jedną dziewczyną o którą jestem zazdrosna, o to że mam mało czasu dla mnie ( w ostatnich dniach zdawał egzamin na prawo jazdy więc dużo sie uczyl i chodzi do pracy) nie pasowało mi to, że zazwyczaj mięliśmy przeciwne zdanie na dany temat...

Daj chlopakowi spokoj, i sama poczekaj z jakims nowym zwiazkiem, az so nich dorosniesz....bo widac zes szczylowa..

a czemu Ciebie nie zabrał na spotkanie z kolegami skoro była tam też jakaś dziewczyna? może jednak nie pasujecie do siebie, skoro tyle rzeczy Ci nie pasowało niby drobne, ale na dłuższą metę to trudno to znosić

nie zabrał bo mieszkamy od siebie 10 km. a akurat to był wieczór i osobno siedzielismy w domu. może doradziłabyś mi co moglabym jemu powiedzieć na spotkaniu ? ;) bo chcę o niego jednak zawalczyć .

Powiedz, że chciałabyś z nim być, że bardzo Ci zależy, że chciałabyś aby dał Wam jeszcze jedną szansę, że postarasz się zmienić jak nadal nie będzie Ci pasowało tyle rzeczy, to nie ma co ciągnąć takiego związku

Dziękuję, bardzo mi pomogłaś ;) jak juz będzie po wszystkim to się odezwę i powiem jak to się potoczyło

I jak? Odbyła się już rozmowa?