Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie umiem się uczyć!

Polecane posty

Gość gość

Nawet rzeczy, którymi dość się interesuję. Idę na studia i jestem przerażona tym, co się ze mną dzieje. Chciałam się uczyć materiału do przodu, bo mam zamiar walczyć o stypendium, ale rozpraszam się po 3 minutach, okropnie jest mi trudno każdego dnia sie zabrać do roboty. Mam jakby wewnętrzną blokadę, właściwie to trwa od 2 LO, odkąd miałam poprawkę.. nie wierzę w swoje siły i swój umysł. Kompletnie. Pewnie też stres w tym pomaga, nawet kiedyś czytałam o badaniach, w których wyszło, że stres dosłownie ogłupia. Maturę napisałam mocno średnio.. niestety. Ale udało mi się z listy rezerwowej dostać na kierunek, na który chciałam. Całe szczęście:). Macie jakieś rady? Takie doraźne. Na teraz, dziś. Jutro jadę odbierać książkę i notatki na studia, więc tym bardziej będzie mi się dobrze uczyć (na razie mam ebooki na komputerze, ale wolę się tradycyjnie uczyć, z książek, notatek). Na psychoterapię jestem umówiona, ale termin mam dopiero na połowę października

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze poprostu zacznij podchodzic na luzie do tego czego sie uczysz :-) nie na zasadzie, ze w glowie masz taki schemat, ze Ja musze sie tego nauczyc! Tylko zacznij poprostu myslec o tym o czym czytasz. xDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm powinnaś brać magnez albo leki na uspokojenie, jakkolwiek głupie Ci się to wydaje. W liceum na matmie strach tak mnie paraliżował, że zapominałam ile jest 2+2 :O Korepetycje nic nie dawały, totalnie nic, a wiesz dlaczego? Bo ku/rewsko się stresowałam, dopiero jak brałam magnez i leki, zaczęly mi wpadać 3,4 a nawet 5. Myślę, że u Ciebie może być podobnie... Ja nei mogę się stresować bo robię z siebie totalną i idiotkę i zapominam WSZYSTKIEGO, dosłownie. Teraz obywam się bez piguł, nauczyłam się opanowywać stres i nauka przychodzi mi bez większego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tak myślę żeby podchodzić do tego tak, jak np. czytam książkę, którą lubię. A nie wytwarzać w sobie ciśnienie 'muszę to pamiętać!'.Ale tyle czasu tak robiłam, panicznie się bojąc, że się zbłaźnię, uznają mnie za głupią etc, że hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie brałaś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leki trzeba ograniczac, bo psuja zoladek, kazdy ma inny typ uczenia sie, jednym przychodzi to z latwoscia, drugim nie. Trzeba wyprobowac wszelkich sposobow nauki i sprawdzic ktory nam odpowiada. :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze masz nerwice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody_28
witaminy z grupy b na receptę lub z drożdży piwnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zbyt nadgorliwie do tego podchodzisz. Studia jeszcze się nie zaczęły, a ty JUŻ musisz być do przodu JUŻ mieć stypendium, a nóż widelec się nie uda. A wcale takie ambitne podejście nie musi ci wyjść na dobre, bo się wypalisz i wpadniesz w paranoje. Nie wiesz nawet czego będą wymagać i jacy będą wykładowcy. Żeby w ogóle mieć coś do dodania od siebie musisz siedzieć w wielu książkach, a nie tylko tych wymaganych od wykładowców - zakuć zdać zapomnieć. Chodzić do biblio i sobie przeglądać książki. Czego się stresujesz teraz? Przecież nikt cie nie odpytuje, to nie jest kolokwium, nabywasz tylko wiedzę na kolejne zajęcia. Stresować się będziesz przed egzaminami. Moim zdaniem to kwestia zaangażowania i wyrobienia sobie systematyczności i nie będzie problemu "zabrania się do roboty". Musisz każdego dnia coś robić, bo jak tak siadasz po 3 miesiącach wakacji do książek to trudno do czegokolwiek się zabrać. Trzeba ćwiczyć pamięć. Ja za swoje oceny wzięłam się w LO i sama doświadczyłam tego, że moja pamięć jest lepsza. Poza tym pozytywne podejście do przedmiotów. Nie każde są porywające, ale nie zakładaj że 'jestem za głupia', to jest nudne, nie zdam, nie pamiętam, nie rozumiem. Niektóre trzeba kuć na blachę, niektóre będą naturalnie zapamiętywane (chyba). Brałam różne suplementy, a mam skłonność do anemii - od żeńszeni, po jakieś magnezy pierdoły, energetyki, kofeinę itd. Czy mi pomogły? Raczej niezbyt :). Najbardziej pomagało mi moje własne podejście - muszę i już, po pracy, na rano, mimo zmęczenia. A przeszłam wiele na studiach - od super ocen, po dołek spowodowany moją chorobą, przez zawalenie całego półrocza, przez super okres, po znowu spadek formy i taka sinusoida, która nadal trwa. Wiesz, może poczytaj o technikach uczenia się. Jaka najbardziej ci odpowiada? Mapy mentalne, wypisywanie sobie, podkreślanie, fiszki? Wyłącz pierdoły, które cię rozpraszają typu tv, komp, odłóż komórkę. Ja aktualnie opracowuje coś na kompie i dosłownie nie mogę się powstrzymać przed przeglądaniem jakiś pierdół między nauką :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam rozmowe z psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania1212
Wiem co pomoże Ci się skoncentrować :) w Twojej diecie ważny jest magnez Plusssz Uczeń jest to suplement, który zawiera połączenie łatwo przyswajalnego magnezu i kompleksu witamin z grupy B. Pomaga poprawić samopoczucie. Składniki zawarte w suplemencie Plusssz Uczeń zmniejszają uczucie znużenia i zmęczenia, dodając sił na długie godziny nauki. Wspierają też układ nerwowy i redukują stres. Dzięki temu Plusssz Uczeń ułatwia koncentrację i zapamiętywanie, bez których przyswajanie wiedzy staje się nie lada problemem. Spróbuj, polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×