a ja jestem dumna z drogich ubrań i zabawek

Nie jestem może super bogata ALE SPOKOJNIE stać mnie na oryginalne rzeczy czy zabawki dla dzieci lepszej firmy . I szczerze jak przychodzi ktoś i tak mówi ze FAJNE ZABAWKI ... ITP A JAKI POKÓJ ŚLICZNY to ja TAK DUMNA JEST EM no przecież to nic złego . Zresztą jak stać mnie to czemu nie .... moje dzieci można powiedzieć mają wszystko co zawoła ja . Bo stać nas i dobrze mi z ta myślą .

to dobrze, że ci dobrze ;-)

Chciałam to samo napisać - no i dobrze, że Ci dobrze. Ale po co odrazu temat o tym?

Ja tez sie ciesze ze stac mnie na to czy tamto, ale dumna z tego nir jestem,

Moje dziecko też zawsze miało makrowe ubrania, drogie zabawki, wszystko co najlepsze. Teraz poszło do przedszkola i co? I co chwilę mam problem. A to, że mój syn nosi takie zabawki, że inne dzieci zazdroszczą ( on daje się pobawić, a Pani sama mówi, że dzieci mogą nosić zabawki) ... a to, że mam nie dawać mu na śniadanie słodyczy/jogurtów/owoców ( bo inne dzieci biedne nie mają, a też by chciały) , tylko ma nosić kanapki. Nawet mam nie dawać soczków - bo inne dzieci mają zwykłą herbatę. Doszło do tego, że jak miałam przynieść wyprawkę, to przyniosłam same najlepsze rzeczy np farby dobre jakościowo i 12 kolorów, kredki ładnie kolorujące, dużo kolorów, plastelinę i modelinę 12 i 20 kolorów, to też jest źle, bo inne dzieci mają tylko po 6 kolorów i im jest przykro, że on ma taki wybór barw. Normalnie mam dosyć tego przedszkola. I teraz mój syn czuje się dziwnie. Dodam, że ja miał przynieść jakąś zabawkę do przedszkola to nie przynosił takich za 200 zł czy więcej, tylko to były zabawki z zakresu cenowego 20-50 zł... Dodam, że teraz są zapisy na zdjęcia i na teatr i na 25 dzieci tylko 4 dzieci jest zapisanych, bo innych nie stać. Ludzie są teraz niewyobrażalnie biedni :( Mojemu mężowi większość klientów płaci z opóźnieniem, albo na raty, albo po wpłacie.. I szczerze? To jakoś przestało mnie cieszyć nasze bogactwo gdy widzę jak jest.

Do przedszkola śniadanie dajesz, ja za nasze place 800 zl i jeszcze jedzenie dawac jak ich tam karmia jak na all inclusive

ja nie jestem bogata, choc wielu ma duzo gorzej. Chcialabym moc dac synkowi wiecej, ale teraz to nie stanowi dla niego problemu, gorzej bedzie jak zacznie sie szkola i 'bo wszyscy maja to i to...' ;) teraz zobaczyl reklame i wymarzyl sobie jedna zabawke za 100zl- kupie mu ja, ale sam musi na nia tez zbierac, chociaz symbolicznie, bo takie drozsze zabawki kupuje mu na jakas okazje albo jak sobie na nia uzbiera. Ale z tym ze niektorzy rodzice nie maja na jogurt dla dziecka... To to jest smutne

Tak, daję śniadanie. Moje dziecko chodzi do zerówki, która jest przy szkole do której docelowo będzie chodził. Zerówka ta jest trzy domy od nas. Mógł chodzić do prywatnego przedszkola, ale jest ono daleko, a on ma problemy ze wstawaniem. I jest tam tylko od 8:00 do 13:00. Dzieci w drugiej grupie, które są do 16:00 chodzą na obiady. Moje dziecko nie ma takiej potrzeby. Także wszystkie dzieci noszą śniadania.

ja na poczatku myslalam, ze lepiej byloby gdybym przygotowywala synowi sniadanie, a w przedszkolu do ktorego sie dostal maja sniadanie. Teraz widze, ze tak jest lepiej-ja bym mu dawala kanapki, owoce, jogurt, ale juz np manny bym mu nie zrobila, niczego na cieplo. I wlasnie kwestia tego, ze wszystkie dzieci maja to samo tez jest ok