Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co sądzicie o takiej sytuacji

Polecane posty

Gość gość

Dziecko lat 5, rodzice od kiedy się urodził nie byli nigdzie, tzn nie chodzą do kina, teatru, nie wychodzą ze znajomymi, no dosłownie nigdzie. Jedyna ich rozrywka to jeżdżenie na zakupy do supermarketów i galerii. Mały nigdy nie nocowal u dziadków mimo że często im to proponowano. Nigdy też nie zostaje u dziadków sam w dzień tylko z rodzicami. Czyli odpadają np wyście sam na sam na obiad kiedy syn jest chwile u dziadków. Dla mnie to jest "smutne", przez 5 lat nigdzie nie być. Nawet dla kultury psychicznej wyjść z małżonkiem z domu do kina, na wspólną kolacje, pobyć sam na sam, pogadać. Ten mały jest trochę "dziki" ale co się dziwić jak przebywa tylko z rodzicami. Czy wy też nigdzie ale to dosłownie nigdzie nie bywacie? Ale pisząc "nigdzie" naprawdę mam na myśli praca dom, sklep,dom i tak w kółko. Jeszcze rozumiem żeby wychodzić w dzieckiem np na obiad gdzieś, czy z małym na film dla dzieci do kina. Ale to dziecko nigdy nigdzie poza supermarketem nie było. Dla mnie to smutne i lekko przerażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mają problem z kasą. Ale z dzieckiem można super spędzić czas nawet jak się nie ma pieniędzy, bo małe dziecko ma to w d***e. Potrzebuje spacerów zabawy z mim takie tam i to jest pełnia sczęścią. Ale fakt, 5 lat to wypadałoby już z tym dzieckiem gdzieś się ruszyć. Chyba małżonkowie mają problem ze sobą, coś tam się dzieje nie tak. Lub taki typ ludzi, wiadomo.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż tak bardzo znasz życie innych ;) ? Kino,teatr,kolacja w restauracji kosztuję - może krucho u nich z kasą ;) Co nie znaczy że muszą siedzieć w czterech ścianach :P . Można pójść na wspaniały spacer , zorganizować wycieczkę rowerową , zrobić piknik wcale nie dużym kosztem , wielu miejscowościach są darmowe wejścia do muzeum,wystawę,koncert etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak znam ich życie :) to moja siostra. Jakie pikniki? jakie wycieczki rowerowe oni roweru nie mają, jakie muzea?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kasa nie maja problemów. Nie są zamożni i przesadnie dziani ale jest ok. Problemów finansowych nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ale tez nam takich ludzi. Moi sąsiedzi z którymi mamy nawet dobry kontakt - nasze dzieci są w tym samym wieku. I oni tez nigdzie nie bywają. Dzieciak siedzi cały dzień w domu albo na podwórku. Nasze dzieci mają po 4,5 roku i on (tez chłopiec) nigdy nie był w kinie, teatrze dla dzieci itp. miejscach. Oni tez nie wychodzą nigdzie sami. Nie wiem jak oni funkcjonują żeby nie zwariować od tej codzienności. Zycie bez pasji, zainteresowań jest puste przynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może odpowiada im takie życie ? Może są właśnie szczęśliwi ? Gdyby im taka sytuacja nie odpowiadała to pewnie by się w niej nie kisili. Nie każdy musi żyć tak samo jak Ty autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiesz jak ja żyje? Nie masz pojęcia wiec to głupio tak wypowiadać się nie widząc o czym. Nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W magicznej kuli zobaczyłam "jak" :P A tak na serio gdybyś była taka jak siostra podejrzewam że by nie powstał ten wątek. Więc musisz być jej przeciwieństwem skoro pisałaś że takie życie jest smutne i przerażające ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>>> to opisz swoje życie jak opisałaś życie swojej siostry , wp*****lająca się we wszystko wywłoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to nie wynika z biedy to znaczy, że to im odpowiada! Może chodzą na spacer, nad jezioro, itp. Myślisz, że kino czy restauracja tak "uduchawia" ? :D bu hahaha Ty dopiero musisz mieć marne życie, że tak wsadzasz nie w nieswoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj zazdrościsz autorko zazdrościsz, zapewne nie jesteś w stałym szczęśliwym związku i cię gryzie, że oni tak dobrze czują się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co za problem w tym zeby zabrac bachorka do muzeum czy kina? gdzies jest napisane ze wpuszczaja tam wylacznie z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×