Rodzina mojego narzeczonego

Mój facet wychował się bez ojca, matka jego zmarła jak miał 9 lat a nim zajęli się dziadek i brat jego matki. Wczoraj przy śniadaniu rozmawialiśmy z nimi i słyszałam jak postawili warunek, przepiszą mu spadek w zamian za opiekę. Ten wujek nie ma dzieci a tamten dziadek w sumie miałby tylko dwóch spadkobierców, mojego faceta i swojego syna. Teraz jestem przerażona , że to ja będę się nimi zajmować, mimo, że są jeszcze na chodzie.

razaca niewdziecznosc bardzo wdzieczny temat do rozgrywek w sadzie

współczuje ci strasznie :(

Mam nadzieję, że Twój narzeczony przejrzy na oczy i odejdzie od Ciebie...

Tylko, że ja też chciałabym mieć swoje życie a tutaj??? zapiszemy ci dom i firmy oraz nieruchomości pod warunkiem, że zaopiekujesz się nami, to dla mnie przerażająca wizja.

To jest normalne w dzisiejszych czasach. Bo później Ci co przepisują - najczęsciej lądują pod mostem. Bo ich rodzina wywala po przepisaniu majątku. To taka forma zabezpiecznia.

Jest bardzo proste rozwiązanie: niech facet zrezygnuje ze spadku. Podejrzewam, że majątek który te osoby posiadają zapewni im możliwość zorganizowania sobie pomocy "na stare lata" w inny sposób.

Dokładnie! Ale podejrzewam, że autorka nie przepuści takiej okazji. Spadek tak, oczywiście. Opieka - nie. Nie ma mowy... Co za świat...

To jest naturalna kolej rzeczy ze normalni ludzie pomagaja rodzicom opiekunom jesli rodzicow nie mieli i warunkiem nie jest tu na pewno przepis mieszkania... jak twoi starzyzaczna podupadac na zdrowiu to co wyrzucisz ich na smietnik? Albo jak zareagujesz na meza w sytuacji gdy powie ale ja mam wlasne zycie to twoj problem... k...a czy teraz wszystkie kobiety sa takie egoistyczne i prozne ?!

A facet autorki ma jeszcze przecież dodatkową "zachętę" oprócz po prostu przyzwoitości - spadek w przyszłości. Zresztą, jak słusznie zauważono, można z tego zrezygnować. Teraz mając pieniądze można sobie zapewnić super opiekę, w dodatku "bez łaski".

Ja sobie nie wyobrazamze mialbym ojca oddac do zakladu ...ale nagroda na stare lata

Dlatego napisałam, że narzeczony powinien przejrzeć na oczy.