Śledzę profil fb byłej mojego byłego i żal mi tyłek ściska.

Nie cierpię swojego byłego, bo traktuje niepoważnie nasze dziecko. Był kiedyś z taką babką, która jest starsza od niego, poznałyśmy się i odniosłam wrażenie, że jest spoko. Mało tego, mój eks przy niej zaczął w końcu poważnie traktować nasze dziecko i jakoś się ogarnął, na pewno pod wpływem tej babeczki. Ona też ma dziecko z poprzedniego związku, dokładnie w wieku naszego dziecka. No ale się rozstali, nie są już razem, a mój ex wrócił do stałych nawyków, czyli ma gdzieś nasze dziecko. Ale ja nie o tym. Wchodzę regularnie na profil fb tej kobiety. Patrzę na to, że mimo tego, że jest sama z córką, ma poukładane życie, nieźle zarabia, podróżują, jakoś fajnie i ciekawie spędzają razem czas. I ściska mi tyłek z zazdrości, bo ... No właśnie nie wiem czemu. Też mam udane życie. A jednak jest to "coś", czego mi brakuje, a czego nie umiem nazwać.