Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obiecywałam, że moje dziecko nie będzie ... a Wy? dotrzymałyście słowa?

Polecane posty

Gość gość

Córka ma 3 miesiące Oto plany i ich realizacja :P - że będzie zasypiać sama (w nocy nie ma problemów, przesypia całą noc, nie trzeba lulać, po prostu się ja odkłada do łóżeczka. Gorzej w dzień. Przyzwyczaiłam ją spać w salonie na kanapie, a wcześniej trzymałam ją na rękach (siedząc), teraz chce by ją trzymać i bujać a najlepiej stojąc:/ Od wczoraj każde spanie konsekwentnie w łóżeczku bo ręce zaczynają boleć. Marudzi, ale nie płacze i jakoś zasypia. - że nie będzie używać smoczka (jednak używa, ale w sytuacji gdy mocno płacze, albo się męczy z zaśnięciem w dzień. Possie z 10 sekund i wypluwa bo już się uspokoi - na szczęście) - że nie będę bujać (niestety zdarzało się lekko bujać trzymając na rękach (siedząc) i teraz domaga się tego przed spaniem w dzień. Tylko, że chciałaby aby z nia stać:/ W wózku nie bujam) - jak będzie marudzić (nie płakać) to nie będę brać na ręce - (zwykle coś do niej powiem i się uspokaja, widocznie potrzebuje wtedy towarzystwa i mnie "woła", ale też nie jeden raz było mi jej szkoda i podnosiłam, nosiłam, chociaż wiem, że takiej potrzeby nie było... i teraz czasami się domaga, w końcu czasami ulegałam.) Żeby nie było, że jestem jakaś nieczuła i nie przytulam dziecka :P Jestem z nią cały dzień, bardzo dużo się bawimy, dużo przytulam, całuję, głaszczę, mówię do niej i mała jest bardzo pogodnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma 11 lat i niektóre obietnice dotrzymałam, a niektóre niestety poszły w gruz Najgorzej jak w oczy cos dziecku obiecuje i niestety potrafi to szlag trafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko mialo nie poznac smaku mm,zycie szybko zweryfikowalo moj poglad i po w tyg musialam podac mm,na szczescie na tydzien. Tylko to troche pomoglo na problem i niestety po 4 miesiacach musielismy przejsc calkowicie na butelke. Dziecko mialo nie byc nigdy przepajane woda z glukoza no i niestety to tez bylo tylko obiecanka, mialo pic jej jak najwiecej by pozbyc sie bilirubiny(tak samo mm). Mialam do wyboru mm i glukoze albo powazny lek-luminal. Smoczka tez mialo nie znac,ale niestety wisialo na piersi doslownie 24h/dobe. Bez zadnych przerw. No coz zycie:P wiecej obietnic sobie nie skladalam. I tylko to potwierdzilo powiedzenie "nigdy nie mow nigdy":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobec siebie tez takie konsekwentne jestescie? Czy wy mozecie byc grube,wpieprzac chipsy itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiecywałam sobie wychowanie bez klapsów- niestety klapsy były. Owszem, jako wyraz bezsilności- nic innego nie działało... Zakładałam że będę karmiła piersią rok- karmiłam pół roku. Uznaliśmy że nie będziemy spać z dzieckiem- zasypia sam u siebie, od urodzenia, ale odkąd się nauczył wychodzić z łóżeczka- przychodzi rano do nas. Obiecałam sobie że będzie dużo czytania i zaszczepię w nim miłość do książek- nie wiem jak z miłością, ale książki baaaardzo lubi, i nigdy nie odmówiłam mu kiedy prosił o czytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiecałam sobie i dziecku ,ze już nigdy więcej klapsów nie będę dawać- ehh, obietnica zlamana z czego dumna nie byłam, ale zawsze mówiłam ze nie chciałam Obiecalam sobie i dziecku więcej cierpliowsci- mam wiece ,ale niestety chwile slabosci tez mam Obiecalam sobie i dziecku więcej spędzania ze sobą czasu-widzimy siee zazwyczaj tylko w weekendy Jestem totalnie zalamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecałam sobie że będę odpowiadać na potrzeby dziecka, i nie będę córki ignorować gdy mnie potrzebuje i mi się to udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×