Problem ze współlokatorką

Mieszkamy w 4 osoby w trzypokojowym mieszkaniu. Niestety jedna z nas uważa się chyba za lepszą i mimo że ustaliłyśmy już dawno temu grafik sprzątania to ona raz na jakiś czas go olewa i nie sprząta. Ostatnio była jej kolej i przez niemal 3 tygodnie nie mogła zabrać sie za sprzątanie, w końcu ja za nią to zrobiłam i umyłam stertę jej naczyń, która już chyba by wyszła na własnych nogach ze zlewu. Jak zaczęła zakłócać muzyką ciszę nocną, to zwróciłam już jej uwagę, bo nie wytrzymałam. Teraz ona jest wielce obrażona. I unika mnie. Może myśli że jest lepsza bo jest czcigodną panią nauczyciel- ma 27 lat, a my jeszcze studiujemy. Co weekend ukrywa swojego chłopaka w pokoju- chowa z przedpokoju jego buty żeby nie wyszło na to że nie jest pobożna i cnotliwa na jaką się kreuje. Nie wiem już co robić żeby ona nie myślała, że zwrócenie jej uwagi to nie atak ale chęć zmiany na lepsze w tym domu.

niewazne kim jest, ale do ogolnie ustaonych zasad m a sie stosowac. jesli grafik wskazuje jej kolej, to niech sprzata! i trzeba ja uswiadomic, ze wiecie o facecie, to jej sprawa, ale niech nie udaje glupa:o