nie planujemy w najbliższym czasie dzieci

Jesteśmy młodym małżeństwem i nie planujemy w najbliższym czasie dzieci, bo przede wszystkim jest nam dobrze tak jak jest teraz i chcemy nacieszyć się sobą. Dla mnie i dla mojego męża to normalne, ale rodzina i znajomi uważają chyba nas za nienormalnych. Odkąd tylko wzięliśmy ślub ciągle pytania i naciski kiedy chrzciny, jak starania idą itp. Ostatnio przy małej imprezie rodzinnej nie chciałam pić alkoholu (nie lubię), to wszyscy zdziwienie (nie wiem dlaczego, bo wiedzą, że mało piję) i pytają czy w ciąży jestem... Odpowiedziałam, że nie jestem... A ciotka męża na to - są świeżo po ślubie, dopiero się starają. Odpowiedziałam, że na razie nie staramy się i wtedy się zaczęło - krzywe spojrzenia, komentarze - że jak w końcu zechcemy, to możemy nie mieć itp. Nawet ostatnio doszło do mojej teściowej, że jestem bezpłodna! Teściowa to miła kobieta, ale wyobraźcie sobie ostatnio zapytała, czy mam problemy z zajściem w ciążę! Jeju jak mnie to ruszyło. Nie mogę tego pojąć dlaczego wszyscy tak naciskają. To nie jest tak, że z mężem nie chcemy dzieci, bo chcemy, ale jeszcze nie teraz. Teraz chodzę taka poddenerwowana i zaczęłam unikać spotkań z tymi osobami, które wywierają na nas presję na dziecko. Doradźcie jak radzić sobie w takiej sytuacji, jak reagować, co mówić? Najbardziej wyprowadziły mnie z równowagi plotki o mojej rzekomej bezpłodności :/

ja planuje na 2020 rok i mam nadzieje że będzie córeczka

kochana może trochę więcej luzu i asertywności Naprawde nie masz innych problemów ? No i co że krążą plotki o twojej bezpłodności My 14 lat decydowaliśmy czy chcemy czy nie chcemy mieć dzieci i różnie o nas mówili ale zawsze spływało to po mnie jak po kaczce :-P bo są sprawy ważne i ważniejsze i warto nauczyć się to rozróżniać :-)

No bo rodzina i znajomi mają rację! Gdyby namawiali Was na drogie dziecko, to wtedy byłoby przegięcie, ale jeśli chcecie mieć dzieci, to bez sensu odkładac decyzję.

moim zdaniem wasze podejscie jest normalne, jesteście młodym małżeństwem powinniście się nacieszyć sobą, tym bardziej że tego chcecie. uważam, że takie spojrzenia rodziny i komentarze i pytania no cóż są bardzo nie na miejscu to jest tylko i wyłącznie wasza sprawa kiedy będziecie chcieli mieć dzieci, a nie rodziny...

mama Ewuni masz rację, ale jakoś w ostatnich tygodniach tak wszyscy na nas naskoczyli (szczególnie na mnie), że musiałam się wygadać, bo ile można... :/

A na to, że jestem bezpłodna wpadła ciotka męża i z tym newsem pobiegła do teściowej :/ Bo jak to, są ze sobą 8 lat i do tej pory dziecka nie ma :o

masakra taka ludzka mentalność jaka opisujesz. ja uważam, że ślub biorą zakochani w sobie ludzie i oni ze sobą decydują czy i kiedy chcą mieć dzieci.

jejciu ludzie gdzie wy mieszkacie? też nie mieliśmy dzieci po ślubie i nikt nawet nie pisnął i nikt nie pytał kiedy ani nic, widocznie obracam sie w normalnym środowisku

A możesz napisać ile macie lat?

U mnie panuje moda na namawianie na drugie dziecko, bo jak to, nasza corka ma JUZ 6 lat i to ostatni dzwonek na rodzenstwo.

18:22 Mieszkamy w jednym z największych polskich miast. Nie wiem skąd to się bierze. Może stąd, że w rodzinie męża nie ma żadnych małych dzieci i jest jedynakiem. Zresztą ja też jestem, tylko moja rodzina nie naciska. 18:23 ja 25, mąż 27

?

No to doradźcie proszę jak reagować na takie komentarze? Niestety wszystkie te uwagi kierowane są przede wszystkim do mnie. Męża raczej się nie czepiają. Wygląda to tak jakby oni uważali, że to ja jestem egoistka i nie chcę urodzić mężowi dziecka :o

A i jeszcze jedna sprawa, która wyprowadziła mnie ostatnio z równowagi oprócz tej rzekomej bezpłodności. Kuzynka męża opowiedziała mi taką historię z życia wziętą, a mianowicie: jej koleżanka nie chciała urodzić mężowi dziecka, więc on w końcu znalazł taką, która mu urodziła i rozwiedli się... Na koniec skomentowała to tak, że bardzo dobrze zrobił, bo co to za rodzina jak dziecka nie mają :o poczułam się tak jakbym ja nadał była dla jego rodziny obcą osobą :o

Co za małpa z tej kuzynki :o

Wiem co czujesz. My z mężem tez odkładaliśmy decyzję o dziecku. Zdecydowaliśmy się tuż przed moją 30stką. Niestety minęły 2 lata a dziecka nie ma. Ostatnio moja teściowa powiedziała mi, że wiedziała że to tak się skończy, trzeba było wcześniej myśleć o dzieciach a nie odkładać na potem :( To było dla mnie jak cios prosto w serce :(

ja bym odpowiadała że teraz interesuje mnie najbardziej dziki seks z moim cudownym jestem na niego cały czas napalona :-) i ciągle 2 i wielki uśmiech ,i spójrz na małe oczka cioteczki i kuzyneczki

wspolczuje! my nie mielismy dzieci przez 10 lat po slubie i nikt nam nie dogadywal. To okropnie nietaktowne , wiec w zasadzie obojetnie jak zareagujesz, nie musisz sie przejmowac,ze odpowiesz nieodpowiadnio czy niegrzecznie, bo takich pytan po prostu sie nie zadaje. Mozesz mowic cokolwiek albo nie mowic nic. Powiedz np - na razie mamy pzredluzony miesiac miodowy, bo nam sie bardzo spodobał.

mów po prostu że na razie nie planujecie dzieci i tyle, ale kuzynka małpa