Zwolnienie z wf

Hej. Czy lekarz rodzinny prywatny napisały zwolnienie z wf semestralne?

może ale nie musi-jest coś takiego jak stop zwolnieniom z wf-chyba że to złamanie zwichnięcie albo problemy z kręgosłupem-w innym wypadku nie za bardzo chcą wypisywać...

może, ja miałam od rodzinnego przez całą szkolę i nie wiem na co :) ale wfu nienawidzę, nie będę pajacować żeby jakaś pani miała pracę. Dla mnie nikt się tak nie poświęca.

Oj no rzeczywiście, jak się pobiega 2h w tygodniu to straszne poniżenie :o trzeba to zgłosić do trybunału konstytucyjnego. Najlepsze są dziewuchy, które na wfie nie będą ćwiczyć BO ONE NIE CHCOM BIEGAĆ I NIE BENDOM! I TO PONIŻAJONCE JEST! A jak nie potrafią na matematyce rozwiązać równania x-1=0 to się głupkowato śmieją ale o wstydzie żadna nie pomyśli :D

nie porównuj matmy do wf, po prostu nie i huj nie będę podskakiwać bo jakaś berta mi każe i koniec

i naucz się czytać, bo poświęcenie a poniżenie to nie to samo, pewnie pani profesor siedziała na polaku w oślej ławce, wstyd się przyznać :P

A potem płacz bo gruba, bo schudnąć nie może... ja tam w liceum i na studiach lubiłam wf, ale miałam fajnych nauczycieli :)

jak dasz 50 złotych to ci wypisze, wiem to z autopsji

Odnosiłam się koleżanko do tego pajacowania a nie do poświęcenia. Bo skoro uważasz, że to pajacowanie to chyba uważasz za poniżające? Pajacowanie to raczej negatywne określenie.

A potem płacz bo gruba, bo schudnąć nie może... Masz rację kochana, ważę 47 kg więc faktycznie jestem gruba i jak widzisz nie mogę w żaden sposób schudnąć.

Tak jest to pajacowanie przed męską częścią szkoły. A może się mylę? Nie będzie żaden gówniarz lustrował mojej doopy bo na to zawsze trzeba było sobie zasłużyć i nawet 10 lat temu byle kto nie miał prawa jej oglądać :) Mimo, że mam już swoje lata i szkołę za sobą to tej decyzji nie żałuję. Aha, nie lubię się pocić a ten p******y wf nie zawsze był na końcu więc sama rozumiesz :)

Dobra, dobra, na kafe same chude i piękne :D mało to otyłych nastolatków kombinuje jak uniknąć ćwiczeń? Może Ty nie jesteś jedną z nich, ale i tak uważam, że robisz problem tam gdzie go nie ma.

No cóż, u mnie zawsze dziewczyny miały wf osobno (oprócz pojedynczych razów), więc w sumie mogę zrozumieć niechęć podskakiwania przy facetach. :P Sama nienawidziłam i nie umiałam grać w siatkówkę i przy koleżankach mogłam sobie wyglądać jak łamaga ale przy chłopach to zaraz udawałam kontuzję nadgarstka :D

wf zawsze byl i bedzie porazka! to zerowa forma aktywnosci fizycznej, konkurs pieknosci, popularnosci & wyrywania wuefistow (chyba, ze ktos ma pecha i trafi na robocopa wuefistke). ja i w podstawowce i w lo miala zwolnienie i to samo doradzilabym wlasnym dzieciom. powinni to gowno zlikwidowac i tyle.

No już go nie ma, bo szkoła skończona, jeszcze na studiach miałam takiego upierdliwca, co koniecznie chciał wiedzieć co mi jest, oblech :/ A tym razem miałam od ginekologa, więc co mu do tego. Otyłe dzieci powinny ćwiczyć, ale sam wf nie pomoże, miałam grubsze dziewczyny w klasie i chłopaków też, wszyscy ćwiczyli, więc co to daje?

U mnie też miały osobno, ale na sektorze obok byli faceci, jeszcze nie wspomnę o tzw. ławce rezerwowych... żenada. A najgorzej było ponoć na tych studiach, koleżanka opowiadała że faceci komentowali wygląd każdej z osobna... Ja sobie szłam do domu, nie będzie jakiś gówniarz na mnie patrzył. Dziewczyny, nie myślcie że jak ktoś jest studentem, to od razu ma kulturę, rozum i wygląd :) Niektórzy byli naprawdę grubo poniżej poziomu i takie coś miałoby mnie gwałcić wzrokiem :O

Hahaha, ja miałam wf na 1 roku studiów i zwykle oczywiście miałyśmy same dziewczyny ale odrabianie nieobecności było już w różnych grupach - gdzie się wepchasz tam możesz. I raz z koleżanką trafiłam do grupy facetów, kolesie akurat okej, nic nie komentowali ale mieli grać w kosza i jak zobaczyłam tę brutalną walkę o piłkę to musiałam mieć przerażenie w oczach. :D Więc stałam sobie prawie godzinę z boku, tylko krzycząc żeby nikt do mnie nie podawał. Ale co ja tam mogłam 155cm wzrostu , niecałe 50kg wagi w okularach :D Ale było to stanowczo traumatyczne przeżycie!

Tak bo akurat wszystkie jestescie takie piekne, ze faceci tylko czekaja zeby sie na was patrzec. Ruszcie d**y leniwe krowska, korona wam z glowy nie spadnie, jak pocwiczycie 45minut dwa razy w tygodniu.

Może nie wszystkie, tym co nie sa może nie przeszkadza :)

I ty nie będziesz decydować kto mnie ogląda :) A brzydkie tez są podziwiane, faceci komentują np. cellulitis, albo "jaka czerwona buahaha" wiem bo wfy spędzałam na ławce rezerwowych :) A co do grubych leciały komentarze że doopsko im się trzęsie, nigdy nie można było swobodnie się przebrać, a teraz? każdy może każdego nagrać, to jest dopiero żenada

Zwolnienie z wf-u nie jest dobrym pomysłem...każdy z nas powinien uprawiać jakąś aktywność fizyczną dla lepszego samopoczucia oraz dla prawidłowej pracy naszego organizmu. No ale jeśli nie ma innej rady jak tylko zwolnić się z wf-u to polecam czymś zastąpić te zajęcia np. znaleźć jakąś ciekawą aktywność na http://www.week4u.pl/

Jak są na wf-ie ćwiczenia to jest to ok, ale denerwuje mnie, gdy belfrzyca rzuc***iłkę i każe grać, a sama idzie plotkować z wf-istą. Niech poprowadzi zajęcia, pokaże jakieś ćwiczenia, czegoś nauczy, a nie tylko ta piłka i piłka. Wf-iści to straszne lenie i obiboki!!!

Problem jest w tym, że nauczyciele wf-u nie potrafią prowadzić zajęć, najprościej jest rzucić piłkę. Już dawno skończyłam szkołę, ale wyobrażam sobie, że z tym nagrywaniem na komórki to może być problem i powinien być bezwzględny zakaz wnoszenia telefonów komórkowych na salę gimnastyczną (za złamanie zakazu kara) i nie powinno się dopuszczać do sytuacji, gdy ktoś z innych klas może przyjść popatrzeć...