Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nie zwariować w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Opiszę moją sytuację mieszkaniową, napiszcie, co o tym sądzicie. Mąż zbudował dom na działce zamieszkałej przez swojego dziadka. Działka została uprzednio oczywiście kupiona, bo należało do niej 3 dzieci dziadka, w tym teść. No i mieszamy tak na tym niewielkim podwórku na 2 domy. Problemem jest teść, ojciec męża, który codziennie nas odwiedza. Robi to niby przy okazji, bo przychodzi kilka razy dziennie do swojego ojca, którym się opiekuje. Nie mamy zadnej prywatności, potrafi przyjsc nawet o 9 rano w niedzielę, a mąż nie umie mu powiedziec, by tak się nie naprzykrzał. No ale ja to rozwiązać, skoro to wszystko jest na 1 podwórku? Ja nie chciałam się tam budować, mówilam mężowi o tym, ale on się uparł i teraz jest jak jest, nie mamy żadnej prywatności. Czy jest na to jakis sposób? Co wy byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzka! Co to znaczy mowilas? A on to olal, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzka? To nie jest takie proste, nie mam się gdzie podziać z dziećmi. Tak, olał moje zdanie, myślę, że mógł być pod wpływem swojego ojca, który chciał go mieć bliżej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, wspolczuje .. nie chciałabym nawet żeby moja mama nas tak często odwiedzala a co dopiero teść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy jesteście normalnymi ludźmi czy patola? Bo jeżeli normalnymi to wystarczy powiedzieć "teściu nie przychodz do nas tak często"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha jasne, powiedzieć ze ma nie przychodzić często? Przecież autorka topiku jeszcze miałaby nieprzyjemności ze strony męża, bo jeżeli jest zzyty z ojcem, to go to urazi. No chyba ze mąż sam mu to powie... ale pewnie mężowi to tak bardzo nie przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pytam czy normalni czy patola przecież... Bo to są jakieś pato problemy nie dotyczące ludzi na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była juz taka rozmowa z rodzicami męża, żeby nas uprzedzali jak mają przyjść i nie ta często, podziałało, ale tylko na kilka tyg. Wkurza mnie, że nie mogę sobie nawet nic zrobić na tym podwórku, no bo i tak będę skrępowana, no bo jak tu stawiac basen czy altanę, jak co chwilę na podwórku jest teść albo przyjeżedzają inne dzieci dziadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie denerwuj się. Komórki nerwowe się nie regenerują, a amunicję zawsze można dokupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pytam czy normalni czy patola przecież... Bo to są jakieś pato problemy nie dotyczące ludzi na poziomie Teść jest bardzo prostym człowiekiem ze wsi, nie zna pewnych zasad kultury i nie umie się zachować, po prostu nie rozumie, że pewnych rzeczy nie wypada. A ja mam coraz bardziej dosyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mów o tym głośno!!! I nie tu na kafe tylko do męża teścia i innych kogo to dotyczy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężowi truję cały czas, on uważa, że to się skończy wraz ze śmiercią dziadka, ale ja w to szczerze wątpię. To jego tatuś i jemu to nachodzenie nie przeszkadza tak, jak mnie. Poza tym broni ojca, że przecież nie przesiaduje u nas, tylko przychodzi na chwilę zobaczyć dzieci (!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem wymyśl coś byle by wyszło na twoje, opierdziel teścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie chcialabym go opierdzielić, ale tak jestesmy na siebie skazani na podwórku, wiec jak to będzie? Nie będę z nim gadać czy co ? Syt8uacja bez wyjścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nie chcesz z nim gadac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ktoś z was też miał podobny problem z blisko mieszającymi teściami? Czy to da się w ogóle zaakceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko da się zaakceptować skoro musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez tę sytuację kłócę się z mężem i chodzę podminowana, jak na przykład po niedzieli, gdy przyszedł po 9 rano, a my jeszcze w piżamach i burdel na stole po śniadaniu. Krępują mnie takie rzeczy, chyba naprawdę muszę stamtąd wiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×