taka sytuacja rodzinna proszę o poradę

Mieszkam z mężem w wawie pracujemy do późna ja dodatkowo chodzę na studia weekedny wolne można policzyć na palcach jednej ręki..Przyszedł październik i mój brat zaczoł szkołę w wawie a mieszka 70km od wawy z rodzicami i mama dzwoni,że niech on nocuje u nas w ten week(jedyny wolny week od dawna) więc mówie ok a co bd za dwa tygdonie ona,że wtedy też bd nocował...Ludzie czy ja jestem jakąś idiotką,że nie uśmiecha mi się nocować go co dwa tygodnie on wraca ze skzoły o 20 ok niby nie ma go cały dzien ale wieczorem lubimy sobie polezec pooglądać tv poprzytulać się a już przy nim tego sie nie da...mąż zły,że jedyny wolny week ,rodzice źli,że jestem podła,że nie chce go nocować proszę o obiektywne ocenienie tej sytuacji

?

wiesz co, przesadzasz, przecież to Twój brat! ma płacić za mieszkanie na te głupie dwie noce? Ludzie, jakie wy rodziny macie..... Przecież jak ci mocno to przeszkadza to się umów z nim, żeby np nocował pół na pół raz u was, raz niech sobie pokój wynajmie w akademiku lub hostelu.

kurde no...ale to taki typ,że od niego żadnej pomocy ślizga się tylko wykorzystuje rodziców nie dokłada się mimo,ze pracuje....

zaczoł ?? i takich matolkow przyjmuja na studia?:O

Rozumiem Cię kotku doskonale. Dziwnie byłoby Ci odbywać stosunek seksualny na golasa oboje gdybyś wiedziała, że brat w każdej chwili może Was podglądać i jak krzyczysz z rozkoszy podczas orgazmu.

oj jestem zdenerowana zaczął wiem,że tak się pisze!wybaczcie mi

to dlaczego nie może wynająć sobie pokoju na weekend obok szkoły?

:)oni to klamcy i w ogole jak tak mozna byc co to za rodzina tak do cholery 555 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

nie wchodzic nwirus

tak ale matematyki

Oj przestancie gimbusy z tym zaczoł, po prostu autorka się pomyliła... a wy się nigdy nie mylicie?

ja studiuje matematyke zawsze mialam problem z jezykiem polskim tzn.pisanie itd...

Widać, same idealy tu się wypowiadają...

70 km to nie jest jakaś ogromna odległość.Dlaczego nie wróci na weekend normalnie do rodziców?

kochani temat był inny to,że mam problem z polskim to nie świadczy,że jestem ćwokiem studiuje matematyke ilu z was by nie rozwiązało zadań,które ja robie w pamięci???

Autorko, tu na tym Forum mądrej porady nie otrzymasz, jedynie krytykę, bo najłatwiej krytykowac anonimowo , chociaż samemu jest się zerem...

bo widzicie,że taniej niby...

szkoda liczyłam na obiektywną poradę...a tu się przyczepili to błędów moich..

ja pytałam już wcześniej dlaczego nie może wynająć sobie pokoju na weekend obok szkoły?

Nie zgódź się na nocowanie brata. Powiedz, że jeden raz owszem, niech zanocuje, a potem niech sobie coś znajdzie. Najwyżej rodzice Cię znielubią i będziesz miała z głowy :)

bo,ze za drogo..się tłumaczą ale o mnie nikt sie nie martwi...

Powiedz wprost ,żeby brat wracal do domu i nie martw się tym co powiedzą inni, masz prawo do spokoju w swoim mieszkaniu po tygodniu pracy- z czasem zrozumieja...

ja serio jestem wymęczona mam jeden pokój...

za drogo? można coś znaleźć za 30-40zł za noc, to nie jest drogo. No chyba, że ty mu zasponsorujesz pierwszy nocleg, zobaczy że w akademiku jest fajnie nocować, bo dużo ludzi i imprezy do rana i już nie będzie chciał nocować u ciebie

-więc tym bardziej...

wiecie on ma pociąg bezpośrednio do domu za grosze ale nie bo autem musi przyjechac pod uczelnie by go zobaczyli..

A ciekawe jak postąpiłyby na Twoim miejscu te, które tak Ciebie tu krytykują?Przewaznie bywa na odwrót...

rozumiem, że nie chce się tłuc 1,5h pociągiem i w domu byłby koło 22 i pewnie rano na 8 zajęcia. Zaproponuj mu akademik, przyjmują zaocznych przecież

po pierwsze to chyba brat powinien do Ciebie zadzwonić, a nie mama. Na Twoim miejscu przenocowałabym brata w jeden weekend i zobaczyła jak to będzie wyglądało. Pewnie wróci kolo północy bo na piwo z nowymi znajomymi pójdzie :)I już będziecie spali. Pogadaj z bratem, jak on to widzi i tyle.