Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tata31

może ktoś mi pomoże?

Polecane posty

Gość tata31

Może ktoś doradzi jak rozwiązać. Moja żona to furiatka. Wybucha totalną agresją rzucając się na mnie z rękami z tak poważnych powodów jak niekupienie czegoś w sklepie co było na liście zakupów, albo kupienie córce innych spodni niż ona sobie wymyśliła. Mamy roczną dziewczynkę, która strasznie te awantury przeżywa, płacze. Ostatnio zdarzyło się, że jak malutka płakała w nocy, to żona sie na nią wydarła żeby cyt. zamknęła morde bo chce spać :o nie wytrzymałem i wywlokłem ją za kudły z sypialni, oczywiście były rękoczyny z jej strony więc dla otrzeźwienia dostała w gębę z otwartej ręki. Córeczka tak się rozpłakała że przez kwadrans nie mogłem jej uspokoić. Później naturalnie twierdziła, ze ją pobiłem, etc... Takie sytuacje niestety co chwila sie powtarzają. Staram się nie dac prowokować, żeby córka nie płakała. Nawet jak mnie walnie w twarz to staram się spokojnym głosem odesłać ją do diabła. Boję się, że przez takie zachowanie moja córka będzie znerwicowana, tylko nie widzę bardzo wyjścia z sytuacji. Dla mnie takie awantury o pietruszkę to totalna patologia, ale ona tego nie widzi. Macie jakieś rady? Normalna rozmowa nie przynosi skutków, bo jak się uspokoi to przeprasza i deklaruje, że więcej nie będzie, ale jak przychodzi co do czego to sytuacja się powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz długie łapy poradzisz sobie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×