Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy lubicie sie okłamywać? wierzyć we własne fantazje, przyjmować je za prawdę?

Polecane posty

Gość gość

zadaję pytanie tutaj, właśnie o tej treści, ponieważ od kilku dni wchodzę na różne tematy i odnoszę wrażenie, że większość rozmówców żyje w jakimś urojonym idealnym świecie i przyjmuje swoje tezy za prawdziwe, tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna, co więcej czytając wypowiedzi można dostrzec iż autor ich sam wmawia sobie jaki jest szczęśliwy, jak mu jest dobrze itp.. podkreśla to stokroć razy, a wiadome jest że faktycznie osoba zadowolona nie podkreśla takich rzeczy, bo jest to dla niej naturalne... lubicie się tak okłamywać i fantazjować? po co? i jeszcze w to wierzyć... zastanawiające to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynicfm niezalogowany
Witam Zacznę od tego, ze siedzę teraz na wyspach i wpadłem na pomysł by zostać księdzem. Po trudnym okresie, w którym przechodziłem brak sensu w życiu, dodam ze nie czuje by zaczynać współżycie w partnerkami, po prostu najwygodniej mi się żyje w wiecznym celibacie.Nie jestem zbyt wierzący, dlatego to jest problemem mojego braku sensu w życiu. Wydaje mi się, ze droga i powołaniem moim jest dostać się na seminarium. Nie chodzi mi o służenie bogu, ponieważ nie wierze w to. Chodzi mi o wybór własnej ścieżki życiowej.Bo ja jestem pewien, a w zasadzie jestem chory psychicznie i dlatego nie będę mógł nigdy kochać się z żadna dziewczyna, dlatego chciałbym iść na księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem bezużyteczny Mam zdiagnozowana schizofrenie paranoidalna, mam w głowie urojony swój świat, żyje w innym świecie, nie ma już dla mnie ratunku dodatkowo jestem niezdolny do prokreacji, nie staje mi podczas sexu, na wielu forach traktują mnie jako prowokatora/trolla. Niestety taki mój żywot jest, bezużyteczny i bezcelowy Ale mnie już Nic nie pomoże, bliscy mi pomagają, dla mnie to jest ból, wolałbym umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec był vice mistrzem europy w kick boxingu, to po nim odziedziczyłem prawidłowe geny, dzięki niemu i mojej mamie jestem niesamowicie przystojny i utalentowany. Oczywiście juniorów, ale nigdzie o nim nie ma w internecie, to były lata 90 . Niestety dowiedziałem się od mojej rodziny, ze mój ojciec nie był taki kolorowy, jak miałem 3 lata to się już wyprowadził od mojej mamy, i potem jechał z kumplem autem i j*e*b*n*e*l*i w jakiegoś tira i się poskładał :/. Wg mojej mamy nawet jakby żył to nie miałbym ojca. Ale w wieku 16 lat wziął się za siebie, zaczął ćwiczyć uprawiać boks, i parę lat później zdobył mistrzostwo polski potem walka o mistrzostwo europy i ja chce w iść jego ślady, tez mam pasje i cel i chce osiągnąć dużo. Wujek, mamy brat mi kupił perkusje jak miałem 9 lat, wcześniej pukałem do rytmu pałeczkami chińskimi o ziemie i tak parę lat, to było jakoś od 7 roku życia dopóki perkusji nie dostałem. Gdyby nie wujek to nie miałbym marzeń ani nic, a teraz siedzę w Anglii mam z*a*j*e*b*i*s*t*y*c*h kompanów w zespole i tworzymy utwory. Nie widzi we mnie w ogole talentu, w ogole mnie nie wspiera. Na razie nie mam tyle kasy, zeby sie wyprowadzic, ale chce sie wyprowadzic i przestac sie do niej odzywac i w przyszlosci nie miec z nia do czynienia Teksty k***a ze jak strace prace za miesiac to bez niej nie dam rady, co to za matka? No ja mieszkam w anglii to mam latwiej z mieszkaniem, ale kase musze odlozyc. Przyjechalem do niej wszystko fajnie, jak szukalem pracy, to mi pomagala, ale od dluzszego czasu mi z nia zle po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glupia matka k****, a moj wujek tez co tu siedzi to wielki k***a bo tyle muzyki zna a czesto kily slucha, mi ciagle zarzuca ze jestem fanem kilku zespolow, wielcy k***a sie odezwali chociaz wujek widzi we mnie kogos to matka widzi we mnie zwykle popychadlo Dla mnie liczy sie muzyka nic innego a dla niej najwazniejsza jest praca zarabia psie pieniadze 1500 funtow i jej to wystarczy do niczego w zyciu nie doszla tak jak cala moja rodzina oprocz chrzestnego ktory mi perkusje kupil. I ludzie wokolo mnie w domu to takie same popychadla, gospodarz ktory robi w jakiejs robocie i pakuje gowna a w weekend ciagle chla i nic wiecej mu do szczescia niepotrzeba, to samo matka k***a i oni mysla ze jestem taki sam jak oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×