Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozpaczona1111111111

Zerwał ze mną przez telefon. Maminsynek .Milczy.a ja tęsknię.odezwać się?

Polecane posty

Gość Zrozpaczona1111111111

Zerwał ze mną po dwóch latach związku na odległość (200 km), przez telefon, miał przyjechać pogadać, ale nie dojechał bo się nie opłaca..Był maminsynkiem, ciągle załatwiał sprawy mamy i siostrym, ja się buntowałam, one mnie przez to bardzo nie lubiły, on na początku sam się denerwował na nie, prosił mnie jednak, żebym sytarała się jakoś,aby mnie polubiły -po 1,5 roku starań przeróźnych miałam dość powiedziałam, że teraz niech one sie postarają, on potrafił odzywać się do mnie raz dziennie, ciągle był zapracowany, a jak miał 1 dzień wolny, to mówił, że nie opłaca się przyjechać taki kawał, proponowałam, żebyśmy spotkali sie w jakimś mieście w pół drogi, to też mu się nie opłacało i w domu by powiedzieli, że jest głupi...Dzień przed zerwaniem jeszcze zapewniał, że mnie kocha, że chce postarać się abym była dla niego najważniejsza (bo tak stałam na równi z matką i siostrą - choć po zachowaniu -to one były priorytetami, nie ja..) -a potem zerwał, że ma mnie dość, że mnie nie wini, ale tak jest ciężko, on nigdy nie był tak szczęśliwy jak ze mną, ale woli święty spokój, nie chce kłócić się z rodziną...Minął ponad miesiąc, a on milczy - ja po rozstaniu wykonałam jeden telefon, starałam się przekonać go, że można sie dogadać -on, że już podjął decyzję...A ja tęsknię, bo gdyby nie był maminsynkiem, to był cudowny chłopak - starał się o mnie, troszczył, ideał -na koniec już się to trochę zmieniało... Chciałabym go odzyskać -ale też być najważniejszą dla niego kobietą -co robić? Odezwać się, milczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odzywac sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona1111111111
Czy to faktycznie tak jest, że jak facetowi zależy, przemyśli to sam się odezwie? Prosił mnie jeszcze, żebym wysłała mu nasze wspólne zdjęcia... Czy w ogóle istnieje jeszcze jakaś szansa, że on się odezwie po takim czasie...Ostatnio miał urodziny -nie odezwałam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj nawet o tym nie mysl zeby sie odezwac..z perspektywy czasu zobaczysz ze to zerwanie bylo jak wygrana w totka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Kawaler Babol
Ja się nie dziwię 200 km to rzeczywiście za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)faceci polscy traktuja kobiety jak c**y i szmaty dlaczego sie zgadzacie k***a 888 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dzwon i nie upokarzaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona1111111111
Ja mam 24, on 23. Moim zdaniem, jak się nie widziało msc, bo on ciągle był zajęty i nie wiadomo, czy w ciągu następnego tygodnia, czy dwóch uda się spotkać, to chyba przejechanbie 100 km i spędzenie całęgo dnia z dziewczyną, z którą się jest tyle czasu to nie jest wielkie wyrzeczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kontaktuj sie. Nie rob z siebie takiej idiotki jaka ja z siebie zrobilam. Po czasie emocje opadna i bedzie Ci tylko wstyd. Jak sobie przypomne jak sie osmieszalam, bo uwierzylam w teksty, ze warto probowac to do tej pory sie czerwienie. Nie warto. Nie mowiac juz o tym, ze nie moge zrozumiec co w nim widzialam. Chyba mi cos na mozg padlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomagał rodzinie, co wg Ciebie oznacza że jest maminsynkiem? No to już mniej więcej wiadomo dlaczego zerwał z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona1111111111
Jeśli on ciągle załatwia sprawy rodziny, pracuje dla rodziny, nie spotyka się ze mną nie dzwoni, bo jest zajęty załatwianiem spraw dla nich - to uważasz, że jest ok? Kiedy partnerka ciągle musi cxzekać, bo rodzina ciągle jest ważniejsza? I żeby być u mnie, albo, żebym ja była u niego, potrzebował zgody CAŁEJ rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiec sama widzesz,ze ma cie gdzies...gdyby cos do cuebue czul, to ty bys byla najwazniejsza...a ty jestes na ostatnim miejscu. Nawet jak nic nie robi, to mu sie bånie chce z toba spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co k..a wroci i bedziecie sie dalej spotykac 12 razy do roku? Mysl troche poboli poboli i przestanie nastepnym razem odrobina oleju w glowie sie przyda takie znajomosci dobre sa na jeden weekend w innyn wypadku za duzo siana na paliwo i czasu idzie..m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek1567
mysle ze to sciema ze woli rodzine, ma inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet jest zakochany/kocha to nie istnieją dla niego żadne przeszkody takie jak np.odległość czy rodzina.Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On z Tobą zerwał Nie odzywaj się,nie dzwon,nie pisz smsów.Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zizzu
Przeczytaj to z innego topiku " Stracilam resztki honoru. Wydzwanialam, wypisywalam, wymyslalam. Obdzwonilam zalac sie wszystkim jego znajomym, ktorzy teraz (slusznie) uwazaja mnie za idiotke. Bylam nachalna, namolna, wrocilam do niego po wszystkich klamstwach, ponizaniu i zlu, ktore mi wyrzadzil. Po czym zachowywalam sie jak chora psychicznie bojac sie, ze znowu mnie zostawi. I niewazne, ze zachowywalam sie tak, bo mnie olewal, balowal, cpal itd... A najgorsze jest to, ze kochalam go od zawsze, odkad zaczelam myslec o chlopakach jako plci przeciwnej. Mialam 15 lat, ob 20. Teraz ja mam 20 i choc dotarlo do mnie, ze mnie nie kocha i ze nigdy nie powinnam z nim byc, nie umiem zyc z tym, ze wszyscy wlacznie z nim, jego znajomymi, moja rodzina i mna wiedza jaka jestem glupia, naiwna i ze to bedzie sie za mna cale zycie ciagnelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za duza odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zizzu
Ale jakie to sprawy , które zajmują całe dnie ? On ma korpo??? :D Dziewczyno , związki na odległość bardzo często tak sie kończą . Nie idealizuj faceta, ile razy widzieliście sie w ciagu tych 2 lat ? 10-15.. Czas posprzątać , bo mleko juz sie wylało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaluje ze go poznalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona1111111111
Wbrew pozorom widzieliśmy się więcej - średnio co dwa tygodnie :) Jak się kocha odległóść nie ma znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel 24
Odległość ms znaczne i to duże np mieszka ktoś w Rzeszowie a druga polowa w Szczecinie to wątpię że się opłaca co tydzień jeździć nawet jak ma samochód chyba że bogaty a jak nie ma samoch to całkowicie sie nie opłaci nie piszcie bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie odległość ma znaczenie :D "Co z oczu to i z serca " Znasz to powiedzenie? Kochana malzenstwa długoletnie rozpadają sie z powodu odległości , nie bądź dziecinna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozpaczona1111111111 dziś Wbrew pozorom widzieliśmy się więcej - średnio co dwa tygodnie usmiech.gif Jak się kocha odległóść nie ma znaczenia xxx dla niego ma i właśnie pokazał ci jak mu zależy - chcesz się dalej ośmieszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w identycznej sytuacji co ty autorko! Też mnie skręcało, żeby się odezwać, też facet miał mnie w d***e, nawet pisać mu się do mnie nie chciało, a jak już się odezwał, to zapewniał, że kocha :D Parę razy nie wytrzymałam i pisałam pierwsza po tygodniach bez odzewu, teraz ssstrasznie tego żałuję, bo to nic nie dało. Minęły z dwa miesiące od rozstania i zauważyłam, że bez niego żyje mi się 1000 razy lepiej niż z nim. Powodzenia, też to zauważysz. Nie odzywaj się do niego, bo będziesz żałowała i tylko wydłużysz swoje cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×