Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy, babcie, teściowe, które komentują i pouczają w kwestii dzieci

Polecane posty

Gość gość
temat rzeka :) u mnie jeszcze w ciąży zdarzały się rady z tamtej epoki, lub mądrości ludowe. Teraz syn skończył roczek, przez pierwsze trzy miesiące miał kolki, kiedy płakał babcia mojego męża twierdziła, że: jest głodny, jest mu zimno,mój pokarm jest bezwartościowy, żebym mu dała pić itp. itd. ciągle to samo - nie mogłam już tego słuchać. Z kolei moja teściowa zawsze jest mądrzejsza od lekarzy, jak wracaliśmy z małym z przychodni to zawsze dzwoniła do nas i pytała co mówił lekarz, po czym kwitowała, że jest głupi, bo ona swoim podawała to i tamto i tak z godzinę...po dalszej rodzinie i znajomych mówiła, że jesteśmy nienormalni, bo jej nie słuchamy, a ona dwójkę dzieci przecież wychowała :/ eeeeeehhhhh dużo tego było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tesciowa polecila codzienne picie lampki wina w ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka dots
tak,to strasznie w**********e! pouczanie, "doradzanie", każdy w swoim tempie nauczy się dziecka na pamięć. hitem jednak jest moja teściowa - poszła zapisać moje dziecko do żłobka, po czym pojechała do mojej matki z tekstem, że ta ma na mnie wpłynąć, bo ja muszę iść do pracy, a syn do punktu opieki. straszna była awantura. to osoba, który nadużywa słowa MUSISZ. nie ma powinnaś, MUSISZ i uj. Zapytałam ją wtedy czy zastanowiła się co my, jako rodzice, na ten temat sądzimy i czy jako emerytowany pedagog wierzy, że rocznemu dziecku będzie lepiej? "będzie się mu podobało. a jak nie-to mu się spodoba."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twój topik przypomniał mi okres gdy mój synek był jeszcze noworodkiem czyli prawie 2 lata temu i niestety ale setki niechcianych rad są wpisane ten wyjątkowy dla kobiety okres szczególnie przy pierwszym dziecku. Ja to pamiętam u siebie te rady różnych osób które często sobie nawzajem przeczyły!!! Kobieta nie dość że w szoku po porodowym, nie dość że w szoku spowodowanym pojawieniem sie noworodka, obolała, ogłupiała, troche przerażona ma jeszcze uroki w postaci takiej właśnie papki informacyjnej. Ja momentami myślałam że oszaleję. Pewnie nie będę oryginalna, najbardziej irytowała mnie teściowa. Raz się nawet z mężem pokłóciłam z tego powodu. Na szczęście podziałała na nią mocno sugestia że poradzimy już sobie sami. Co prawda przestała wtedy przychodzić chyba na 3 miesiące i potem ze 3 razy do roku sie pojawiała ale my po prostu wolimy jeździć do niej. No więc co ja chciałam powiedzieć :) a więc jeśli chodzi o te rady. No właśnie. Potraktuj je tak jak się traktuje reklamy świąteczne. Uwierz mi z doświadczenia wiem. To wszystko mija! Ufff.. Naprawdę mija. Nawet nie wiem kiedy te setki porad przeminęły. Może po kilku miesiącach a może po pół roku, w każdym razie mój synek ma już prawie 2 lata i nikt mi już nie udziela porad. Tzn. może czasem coś sie trafia ale rzadko. Generalnie zapomniałam już jak to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja mam taka wszechwiedzącą szwagierkę, której matka dziecko wychowała a ta sie teraz za autorytet uważa. Ostatnio usłyszałam ze nie powinnam pozwalać by Mała wyglądała z kojca bo za bardzo brodę do góry ciągnie (pomijając fakt, że dziecko w kojcu siedzi okazjonalnie). A odpowiedz ze ja dziecka do tego nie zmuszam i skoro ma sile to wyglada jej nie usatysfakcjonowała i oczywiście usłyszałam jaka krzywdę dziecku robie. Szkoda ze ona nie pamięta jaka krzywdę swojemu dziecku robiła olewajac je, że babcia musiała je wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeszcze 100 lat temu mało kto dożywał 50, 60 -lat, a teraz ludzie żyją po 80, 90! O czymś to świadczy, prawda?" Hehe... poniosło cię i to bardzo. To raczej do rzadkości należy żeby dziś ktoś dożywał 80-90 lat :) A jak było kiedyś to nie wiem. To by trzeba sprawdzić na podstawie jakichś statystyk z dawnych lat o ile to w ogóle możliwe lub na podstawie archiwów je stworzyć. Było co prawda zdrowsze środowisko i plony ale za to nie było m. in. dzisiejszej opieki medycznej która ogromnie przyczyniła się do przyrostu ludności na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że korzystacie z pomocy rodziny, więc się wtrącają. u mnie tak nue było, bo mi żadna babcia dziecka nie bawiła. dziś córka ma 2 lata i żadna słowa nie piśnie. za to u koleżanek owszem, ale u tych, które się wyręczają mamą lub teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×