chłopak twierdzi że nie mam serca

Ogólnie jestem osobą ciepłą, lubie pomagać, nikomu źle nie życzę, jednak nie chce mieć dzieci. Po porstu nie ma takiej potrzeby, to siedzi we mnie już od lat i dobrze mi z tym. Jednak on twierdzi, że przez to nie mam serca. Wiem, że tak nie jest, jednak nie potrafie wytłumaczyć jemu, że to nie jest prawda, żeby mu sie buzia kochana w końcu zamkneła w tym temacie. Macie jakieś rady?

Poszukaj takiego co też nie chce, po co się z nim męczysz?

on mi nie mówi, że chce dzieci, tylko, że nie mam serca, ponieważ nie chce się patrzeć jak sie w moim brzuchu rozwijają i jak idą do szkoły iyd. Dla mnie to takie suche, niepotzrebne przeżycia, każde dizecko się najpierw rodzi a potem dorasta.

też kocham dzieci ale nie chce być mamą, chce się zrealizować tak bym i ja była szczęsliwa

Zostaw c***ja, nic nie wart, obraża cię tylko dlatego że masz trochę inne poglądy niż on. Powinien cię zrozumieć.

Jesli ty kategorycznie i pod zadnym pozorem nie chcesz nigdy mieć dzieci a on marudzi że by chciał to się nie dogadacie.. Bedzie Ci robił wyrzuty, albo odejdzie do innej która chce być matką.. Zmien faceta o podobnym podejściu. Powodzenia

Jestem młoda, nie wykluczam, że w przyszłości możemy się rozstać, zresztą jak już zauważyłam on do ideałów nie należy, nawet do tych normalnych troche mu brakuje. Jesteśmy ze sobą już trochę a on ani razu mi prezentu nie kupił, urodziny , gwiazdka itd tyylko składa życzenia. Ja nie wymagam butów coco chanel ale głupia czekolada czy kwiatek zawsze coś miłego. Ale chce jemu mimo to udowodnić, że jestem człowiekiem który ma sece wieksze niż nejedna matka.

durne prowo

Jesteś super, podziwiam cię że umiesz tak otwarcie o tym mówić i nie boisz się krytyki. On jest egoistą i sknerą do tego. Rzuć go, nie jest ciebie wart.

Słuchaj, a stosujesz jakąś antykoncepcję?

Tak, stosuję bo co?

Wszyscy mi mówią, żeby go rzucić. Ja sama nie wiem czemu gdzies tam w środku mnie przy nim coś trzyma. W sumie on jest delikatny i wrażliwy tylko bardzo religijny.

Bo jak jesteś ładna to chętnie cie wychendorze.

Wrażliwy i delikatny, to co to za facet, jakiś pedał pewnie. Zostaw zboczeńca.

dziekuję za propozycje ale ja nie jestem zainteresowana.

Wrażliwy delikatny to prawdziwy facet. Lecz raligijność to wada. Niby nie zdradzaja ale traktuja kobiete jak inkubator z dodatkową funkcja gotowania i sprzątania. I co niedziela do kościółka pokazać ile to bahorkó się spłodziło.

Ślubu Kościelnego nie dostaniecie, nie chcąc mieć dzieci.

z******te czyli jak chcesz miec dzieci a nie mozesz - to dostaniesz, a jak nie chcesz ale mozesz - nie dostaniesz? a co w przypadku gdy nie chcesz i nie mozesz?