szef grozi mi sądem za niezdany egzamin czeladniczy

Witam dwa lata temu nie zdalam czeladnika, nie podeszlam do poprawki poniewaz nie czulam sie na silach poprostu nie chcialam. Po dwoch latach dostaje pismo od bylego szefa ze jezeli nie zdam czeladnika to chce ode mnie 8 tys a jesli nie to spotkamy sie w sadzie. Ja juz dawno pracuje w innym zawodzie a teraz mam szybko zdawac cos co nie jest mi potrzebne. Czy szef moze sie odemnie domagac pieniedzy za nie zdanie czeladnika??? Dodam ze w umowie jest napisane ze musze podejsc a nie ze musze zdac. Prosze jesli ktos cos wie odpiszcie

Wydaje mi się, że skoro nie ma tego w umowie to nie musisz. Może lepiej poradź się jakiegoś znajomego prawnika. No ale na chłopski rozum po co miałabyś zdawać coś co nie jest Ci potrzebne? Takie polecenie zapłaty może napisać każdy głupi, ale trzeba mieć uzasadnione roszczenia inaczej to zwykłe pretensje, nad którymi sąd się nie pochyli.

ktos cos jeszcze wie?? prosze pomozcie ktos mial podobnie?

Idź do cechu, tam ci wszystko wyjaśnią. Bez paniki.

Właśnie tam mi powiedzialy ze nie wiedza, ze raczej ma takie prawo ale ich zdaniem to sprawa przedawniona... nic mi nie wytlumaczyly

No dobra, ale on płacił za twoją edukację? Co szef ma do tego jak wykształcony jest jego pracownik. Jeśli mu to nie odpowiada, to może zatrudnić kogoś innego.