W autobusie.

Miałam dzisiaj taką otóż sytuacje, jechałam sobie autobusem i usiadła obok mnie dziewczyna, dosyć dobrze zbudowana, miała słuchawki na uszach, z których muzykę było słychać na cały autobus. W pewnym momencie zamknęła oczy i zaczeła się na mnie przechylać...moja pierwsza myśli to taka, że pewnie dziewczyna zrobiła sb drzemkę, ale po chwili, zdecydowałam, że ją obudzę, no bo np. mogłoby się jej coś stać, nie wiem czemu, ale jakoś tak na myśl przyszła mi cukrzyca, ze ludzie czasem traca przytomnosc i maja odlot, osuwaja sie. Nie wiedziałam co zrobić, niby było oczywiste, ze spi, ale jakos mnie tak dreczylo, bo prawie na mnie leżała, wiec ja obudziłam. potem miałam wyrzuty sumienia, ze sie wyglupilam...nie wiem.

Laska na tobie prawie leżała :D trzeba było ja stamtąd wykopać

no bylo to niekomfortowe, bo ktos narusza maja przestrzen osobista, tak jakos polozyla mi sie na ramieniu, tak slodko sb spala, ale nie wiem czy ona byla do konca normalna...zwrocilam jej uwage, bo jakos bylo mi z tym zle