Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mama doprowadza mnie do depresji

Polecane posty

Gość gość

mam już dość nie daje rady :( mam 23 lata odkąd pamiętam matka zawsze na mnie krzyczała o wszystko o to że żyje , że nie jestem wystarczająco dobra , o to że jestem za spokojna,teraz że nie mam pracy,po prostu totalnie o wszystko,mam chłopaka nie mieszkałam z nią 1,5 roku i to było najlepsze co mogło mnie spotkać wkońcu koniec wiecznego stresu i kłotni w domu , ale musielismy sie wyprowadzic i jakos 1-2 będe musiala mieszkac z nia,tata jest za granica wiecej go niema niz jest , jestem tu dopiero tydzien -codzien są kłótnie o to ,że siędze na kanapie np.ze codziennie nie sprzatam tak jak ona by chciala mimo ze jest u mnie w pokoju czysto a w calym domu chyba sterylnie ona ma jakas manie sprzatania wiecznego.Wlasnie wrocilam z pogrzebu mojego przyszlego tescia , i co od progu zaczela sie klotnia jak tylko usiadlam i wlaczylam komputer , wkurza ja to ze wole siedziec sama w pokoju , nierozumie ze uciekam przed nia , do niej nic nie dociera , nie rozumie ze taki mam charakter calkiem inny niz ona , jestem spokojna niewylewna , dobrze mi z tym chłopak mnie wspiera ale nie moge u niego zamieszkac ponieważ po pogrzebie sie duzo zmienilo mama wrocila do domu w ktorym mieszkali kiedys siostra itp cala rodzina na glowie nie ma tam dla mnie miejsca ,on do konca nierozumie jakim czlowiekiem jest moja matka, i chyba nikt tego do konca nie zrozumie , ja wiem ,że ona wykończa mnie psychicznie do cna ,codzien placze przez nią , lekarz sadzi ze mam nerwice bo mam ataki bolu w klatce piersiowej mam jakies leki, nie umiem z nią rozmawiać , stracilam prace i teraz kilka mies nie pracuje , przez co niemam pieniedzy zeby sie wyprowadzic gdziekolwiek, jeszcze moj chlopak chce wyjechac do kolegi zagranice zarobic szybko i cos wynajac dla nas ale to znaczy ze bede musiala z nia tu mieszkac miesiac lub dwa ja juz mam jej dosc ja tego nie zniose :( co ja mam robic:( przez nia nie chce mi sie zyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałaś z nią o tym? Tak na spokojnie? Może ona też ma jakiś problem dlatego tak się zachowuje? Trudno jest oceniac mi Twoją mamę bo nie widzę tego co się dzieje u Was w domu na żywo. Moja mama też czasem sie tak zachowuje w stosunku do mojej siostry. Ja mam to szczęście że z nią nie mieszkam. Myślę że wynika to z tego że nie jest w swoim życiu szczęsliwa. Taty też nie ma częściej w domu niż jest. Kiedy mama chce coś w relacji z sostrą naprawic ona się obraża a kiedy dochodzi do niej to że mama chce dobrze i idzie do niej by także coś naprawic wtedy mama się obraża i tak właśnie zamyka się to błędne koło. Ja mam z nią dobre relacje bo mieszkam 20 km od niej. Nie widzi co robie na codzień i to jest właśne dobre:) Więc czasem warto też przeanalizowac własne zachowanie. Nie mówie że to Twoja wina choc ta zawsze leży po środku- czy tego chcemy czy nie. Porozmawiaj z mamą. Może czuje się samotna? Przytul ją czasem :) I oczywiście odpisz co sądzisz na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka ma wladczy charakter , pieniedzy ma tyle ze wystarczy wiec z tym nie problemu , ogolnie z niczym nie ma problemu , tata przyjezdza co 5-6 tygodni to nie tak zle , z nia się nie da rozmawiac , ona nic nie rozumie co ja do niej mowie , nie da sie jej przegadać, jak bym tylko zaczela rozmawiac cokolwiek do niej to odrazu mnie zagaduje i nic nie da sobie powiedziec , moja mama nie ma zadnych problemow, nie chce jej tulic , nie lubie jej wrecz nienawidze przez to co mi robi ,nie da sie tulic do osoby ktora wykancza mnie psychicznie i nerwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
caly czas traktuje mnie jak dno, mimo ze nie pije nie pale ,dobrze sie prowadze jestem normalna , ale dla niej taka nie jestem, nie kocha mnie poprostu jako corke , nawet wypomina mi to ze nie wygladam jak modelka jakas ;] nic jej nie pasuje totalnie nic , jedyne wyjscie to wyprowadzic sie jak najdalej ale dopoki to nastapi to ja do psychiatryka pojade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tata przyjedzie, to zapytaj go, czy pojechał daleko pracować dlatego, że też nie mógł wytrzymać z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pojechal dlatego ze brakowalo wtedy pieniedzy ,wszystko sie ustabilizowalo juz dawno tata pewnie juz dlugo tam nie popracuje zagranica bo poprostu juz mu sie nie chce tam wyjezdzac ,co nie zmienia faktu ze moja matka mnie wykonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trudno cos poradzic Ci jeśli tak sprawa wygląda. Czasem ludzie tacy są i nic tego nie zmieni. Jedynym wyjściem jest chyba wyprowadzka. Może jesli Twoj tata jest tak "wspaniały" to Ci pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze zmarl jego ojciec dzis byl pogrzeb, sam jest zdolowany ja pocieszam go jak moge ,tez to przezywam a jeszcze w domu mam masakre , nie moge zamieszkac u niego bo tam nie ma miejsca a chce wyjechac za granice do kolegi i tam jaknajszybciej wynajac cos dla nas ale to i tak potrwa miesiac lub 2 a ja z nia juz nie moge wytrzymac po tygodniu ehh , no niema chyba rozwiazania tego problemu , tylko ze ja mam nerwice i juz nie raz wyladowalam w szpitalu przez nia ona tego dalej nie rozumie i mnie denerwuje wciaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki przeczytalam moj chlopak , moj tata mi nie pomoze bo niby jak moze pomoc skoro pewnie teraz dopiero przyjedzie na swieta a przez tel nic nie zmieni bo nawet jakby cos powiedzial mamie to mama mnie tu dobije jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologgic
Aż tak bardzo się nie przejmuj. Już zauważyłaś że są też inni ludzie na świecie niż twoja matka. Wspólne z nią mieszkanie to jest okres przejściowy więc uzbrój się w cierpliwość. Przykre że twojej mamie nikt jeszcze nie uświadomił, że dzieci to nie klony i nie będą i nie będą jej odzwierciedleniem, a także nie główki kapusty na targu, które można sobie wybrać wg gustu. Przychodzi do mnie wiele osób zdominowanych przez taką właśnie wiecznie sprzątającą mamusię, która swoimi priorytetami niszczy im życie. Trzeba przyznać że wina leży po obu stronach. Nie będę tu wykładać o mamie bo w tym momencie nie ona tu pisze. Będzie o tobie bo tak czy inaczej musisz się wykazać większą asertywnością. Jesteś dorosła po pierwsze i masz prawo do własnego zdania, po drugie twój limit brudu w pokoju bezwzględnie może mieć inny poziom i to należy wyrazić jasno. Nie zgadzać ze zdaniem matki że jest brudno, tylko wyraźnie określić, że dla twojego użytkowania jest w sam raz. Nie wdawać sie w zawiłe dyskusje, nie tłumaczyć niczego, tylko krótko i stanowczo nakreślać granice swoich możliwości lub chęci. Nadmierne dyskusje ucinać stwierdzeniem - przepraszam ale jestem inna niż ty - i wychodzić, nie dopuszczać do rozwijania tematu. Nie licz że szanowna rodzicielka coś zrozumie, ale twoja asertywna zamiast biernej postawa, w końcu spowoduje że /jak to się w boksie popularnie określa/ "rzuci ręcznik". Do tego żeby uznała ciebie za dobrą córkę bardzo daleka droga, ale na początek wystarczy że się sama odbijesz od tej ściany, do której cię matki wymagania przycisnęły. Pamiętaj - ona jest inna i ty jesteś inna, nie ma podziału lepsza czy gorsza. Twoim zadaniem jest podnieść głowę i samej sobie to udowodnić. Jak tego dokonasz, będzie łatwiej. Obiecuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze moja mama wchodzi codzien do tego pokoju w ktorym mieszkam i sama mi sprzata niewazne czy ja w nim sprzatam czy nie ona uwaza ze jej mieszkanie i ma byc czysto mimo ze jest masakrycznie czysto ! fakt moja chcialaby pewnie zebym byla taka jak ona nieraz mi to powtarza a ja jestem calkiem inna, nigdy niewdaje sie z nia w rozmowe dluzsza tylko mowie do rzeczy ją ta bardzo wkurza , ale ja niemam nawet ochoty z nia rozmawiac nawet na jakies mile tematy poprostu nie i koniec, to jest najgorsze ze np ja umyje stolik ona za chwile przyjdzie i robi to po mnie , tak jakbym ja to zrobila gorzej zaglada mi do szafek i patrzy czy np mam wszystko poukladane , dobija mnie nie da sie z nia zyc, jak np mowie ze czysto jest to ona mowi ze nie jest i sie drze na mnie ze burdel jest no poprostu szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis powiedzialam jej ze jestem inna niz ona to ona powiedziala ze jestem glupia i tyle , ona mnie rowniez wyzywa od najgorszych jak i np. od grubasow porazka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej ze juz mam tak nerwy i psychike zjechana ze albo jak sie nakreca wlaczam glosno muzyke albo poprostu zaczynam sie tez na nia drzec bo nie moge wytrzymac lub wychodze z domu a ona sie za mna drze ze "myslisz ze ja sie boje jak ty sobie idziesz a idz" i takie p*****ly , czesto reaguje placzem , jestem bardzo bardzo placzliwa z nerwow ,wszystko przez nia ,zle to znosze nie chce mi sie zyc przez nią , niemam tu nikogo oprocz chlopaka ale on nawet nie nie rozumiem tak jakbym tego chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 234
To jakim cudem sie zgadzała z twoim ojcem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo moja mama sie go boi troche, np jak przy nim sie na mnie darla albo na niego to on na nia sie wydrze i juz jest koniec klotni ma respekt, a na mnie nie reaguje, tata zawsze mnie broni przewaznie jak jest , ogolnie oni jako malzenstwo dogaduja sie i kochaja i tata z nia wytrzymuje niewiem jak to jest ona poprostu sie zawsze na mnie wyzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 234
Czyli twój tata, ma tez silny charakter... A jak on to robi ze ona sie go boi? Uderzył ja kiedys? Pytam, bo moze powinnas zrobic to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona mnie bila jak bylam dzieckiem teraz nie bo wie ze jej oddam bo juz tak bylo ale psychicznie gnebi mnie caly czas , tata jej nie bije jak juz to sie zamachnie jakby zeby jej pogrozic w jakis extremalnych sytuacjach ale ogolnie nie bije jej nigdy bardziej krzycza na siebie , ja mam charakter taty on jest spokojnym czlowiekiem ale ma tak samo slabe nerwy czyli jak ktos go wkurzy to odrazu jest klotnia ale w ich przypadku to szybko sie konczy bo mama sie go boi pod tym wzgledem, do taty ma szacunek a do mnie niema bo uwaza mnie za dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ew. mozesz rozwazyc, zeby przestac z nia gadac w ogóle, moze wtedy dopiero zrozumie, co robi tym postepowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj ogłoszenie na necie ze wykwalifikowana sprzątaczka szuka pracy i podaj numer telefonu mamy, jak zaczną dzwonić to sie do niczego nie przyznawaj, bedzie sie z kims obcym przez tel wykłocac a nie z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezko by bylo mi z nia nie rozmawiac w ogole mieszkajac w 2 pokojach ona w jednym ja w drugim , co prawda ograniczam sie do minimum ale akurat niepracuje a to wiaze sie z tym ze teraz ona mnie zywi przez co pewnie czuje sie sto razy bardziej wladczo co mi oczywiscie wypomina ! mimo ze wie ze to przejsciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ona sie powinna leczyc. na prawde powiedz jej o tym moze sie zmieni trzeba probowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa234
Szacunek oparty na tym, ze sie na kogos wiecznie drze to tez niekoniecznie prawdziwy szacunek. Z teog co piszesz, to ona jest toksyczna bardzo... ja miałam podobna matke, tez mnie lała co dzien jak byłam mała, nienawidziałm jej, potem wyjechała kiedys na kontrakt na dwa lata jak miałam 6 lat. To były najlepsze dwa lata mojego zycia. Smieszyła mnie rodzina, co sie niektórzy awanturowali, ze jak to matka opuszcza dziecko, itp., a ja byłam z moim ukochanym tatusiem, którego uwielbiałam. No i mieszkam do dzis w moim domu rodzinnym, matke znielubiłam na zawsze, utrzymujemy poprawne stosunki, mówie jej dzien dobry, i poza tym sie nie odzywam , czasem tylko spytam z grzecznopsci jak sie czuje, czy cos. Ale totalny dystans od lat. Tez miałą skłonnosci do dominacji, darła sie, ja zawsze wystraszona, pomogło jak sie na nia raz tak wydarłam, ze chyba pół ulicy to słyszało. Ale jak w twoim wypadku to nie pomaga, to ucinaj jakiekolwiek kontakty, nie rozmawiaj w ogole, ignoruj ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma szans ona uwaza jest super zdrowa i w ogole najlepsza , ona mowi ze ja mam sie leczyc na glowe , bo jestem za spokojna , nie chodze na balety i wole siedziec w domu , ale ja z charakteru nie jestem wcale takimi cieplymi kluchami , poprostu mam jej dosc codzien robi mi wywody o wszystko a ja chce spokoju ,ona tego nie rozumie dla mnie tez trudne jest to ze musielismy sie wyprowadzic z chaty , bo mieszkalam 1,5 roku juz z chlopakiem, mialam swoje przyzwyczajenia spokoj przedewszystkim psychiczny a teraz niemam nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ciekawe jak z nia nie mieszkalam i nasze kontakty byly glownie telefonicznie zadziej na zywo to calkiem inna byla, wtedy mnie lubila i nasze kontakty byly dobre , odkad zamieszkalam z nia znowu wojna , niewiem dlaczego jej tak dzialam na nerwy , chyba ja denerwuje to ze siedze poprostu w pokoju, wolalaby pewnie zeby mnie nie bylo w chacie przez cale dnie albo w ogole bo pewnie tak juz jest nauczona ze siedzi sama bo taty przewaznie niema;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkarola
ja mam 22 lata i cale zycie przrrz matke i babcie na kazdym kroku bylam obrazana meczyly mnie psychicznie chcesz pogadac na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce podaj , a dodam ze moja babcia nie lepsza jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagraj jej wybryki i powysyłaj jej rodzinie i znajomym żeby jej wstydu narobić.Wredni ludzie są bardzo czuli na swoim punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje poczucie braku sensu życia nie objawiało się płaczem. Wręcz przeciwnie. W towarzystwie miałem ostre poczucie humoru, operowałem sarkazmem, ogólnie jestem ,,jajcarzem”, miałem trafne riposty. Przez to właśnie tyle czasu miałem wrażenie, że wszystko w porządku, nic mi nie jest, już taki jestem, tylko muszę wziąć się za siebie i do pracy nad swoimi celami. Że to zwykłe lenistwo i brzydkie nawyki. Niestety tak nie było. Miałem problem i w pewnym momencie stanąłem na krawędzi, nie będąc w stanie zwlec się z łóżka. Zacząłem próbować wszelkich sposobów żeby sobie pomóc. W końcu trafiłem na stronę http://moc-energii.pl i zamówiłem tam oczyszczenie aury. Naprawdę mi to pomogło. Przestałem odczuwac wewnętrzną pustkę, która wcześniej cały czas mi towarzyszyła. Patrze na kolejne dni z optymizmem, i co najważniejsze nie musze brać żadnych leków przeciwdepresyjnych, a był już taki moment że myślałem że bez nich się nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×