Czy to, ze przerwalam ciaglosc L4 ciazowego ma dla mnie jakies konsekwencje?

Od 1 wrzesnia do 3 pazdziernika przebywalam na l4 ciazowym (wlasciwie byly to 3 L4), minely 33 dni, za ktore zaplacil mi pracodawca. Kolejne zwolnienie mial oplacac zus. Jednak tak sie stalo, ze przerwalam ciaglosc 4 i 5 pazdziernik (sobota i niedziela, w ktore nie pracuje), ginekolog, ktory sam wrocil z l4 powiedzial, ze nie wypisze mi L4 wstecz, bo sam byl na L4 w tych dniach, wiec wypisal kolejne zwolnienie dopiero od 6 (w zwiazku z czym mam 2 dni przerwy). Jakie to ma konsekwencje? Teraz znow bedzie mi placila szefowa a nie zus, kolejne 33 dni? Czy moze na mnie naslac jakas kontrole? Procz tej z zusu? Bo z tego co wiem, to jest wsciekla...

Myślę że nie ma problemu. Jest to zwolnienie z tym samym kodem, wystawione przez tego samego lekarza i nie minęło 60 dni pomiędzy nimi więc jest ciągłość

Przecież już o to pytałaś i dostałaś odp. że mimo przerwy płaci Zus.

No wlasnie dostalam odpowiedz, ze placi pracodawca. A na forach czytam, ze jednak zus, wiec sama nie wiem juz kto. I czy moze mnie czekac jakas kontrola teraz.

To może przestań oszukiwać i idź do pracy. Nie zakładaj kilku tematów w jednej sprawie, bo spamujesz. Nie łatwiej/rozsądniej zapytać w ZUSie? Przecież teoretycznie 9poza oszukiwaniem)nic nie zrobiłaś, na 2 dni "ozdrowiałaś".

Dalej bedzie placił Zus . 33 dni w ciagu roku płaci pracodawca a później juz Zus .