Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sie przygotowac do cc ?

Polecane posty

Gość gość

Za tydzien mam cc, niedosyc ze sie strasznie boje :( to jestem zupelnie niezorganizowana .. Spakowalam juz koszule, leginsy, ciuchy dla dziecka na wyjscie .. Kosmetyki tez : zel do mycia, pasta do zebow itd. Nie wiem co jeszcze spakowac i jak sie przygotowac, co jesc dzien wczesniej .. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wode mineralna niegazowana,podklady,podpaski,termometr,papier toaletowy.Zjedz cos lekkiego,ale polecam lewatywe przed cesarka to nic strasznego a samopoczucie jest duzo lepsze.Koszule nocna wez z rozpinanymi guzikami nie dziurami na piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomyslalam o wodzie, podpaski , pampersy itd. dostane w szpitalu, nie mieszkam w pl. Nie robia lewatywy tutaj, a glupio mi o nia poprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lewatywę zrób sama w domu. Spakuj przede wszystkim piżamę (ktoś dobrze radzi że z rozpinanymi guzikami a nie dziurami na piersi), podkłady higieniczne, żel pod prysznic, szampon, szczoteczkę do mycia zębów i pastę, klapki, ręcznik i papier toaletowy. Weź też wodę, bo następnego dnia po cesarce trzeba dużo pić. Na wyjście weź ciuchy dla siebie (moim zdaniem najlepsza jest luźna sukienka, no ale ja rodziłam latem w megaupały) i dziecka. Jeśli chodzi o to, co jeść dzień wcześniej, to zależy o której rodzisz. Ja miałam cesarkę wieczorem i jeszcze rano wcinałam jagodzianki własnego wypieku:) Chodzi o to, że w czasie operacji masz być na czczo (mi lekarz mówił o 6 godzinach postu - takie też oświadczenie podpisywałam). Nie polecam ciężkich posiłków, bo będziesz się gorzej czuła. Lewatywę kup w aptece i zrób w domu. Niech mąż Ci pomoże. Uwierz mi, że nie chcesz robić kupy następnego dnia po zabiegu:) I nie bój się, nie taki diabeł straszny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie masz sie czego bac.W pl wszystko trzeba z soba zabrac.Jak czegos zapomisz to maz ci przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za odpowiedzi :) . O klapkach tez mi przypomnialyscie, takie pod prysznic musze jeszcze kupic. Nie wiedzialam, ze lewatywe moge sama zrobic ! Musze zapytac w aptece, a to sa tabletki czy jakis plyn? Nie mam doswiadczenia. Wlasnie boje sie, ze bede musiala isc do toalety i mi szwy popekaja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plyn,ja rodzilam naturalnie,ale lezalam z 3 dziewczynami po cesarce.Doradzilam z obserwacji.O szwy sie nie boj,nie bedziesz mogla podnosic glowy podobno bardzo boli,smiac tez nie polecam.Chcialam posmiac sie z dziewczynami ale on mialy bol brzucha i nie mogly sie smiac.Ale ogolnie to jest spoko,sluchaj poloznych i bedzie dobrze.Jak chcesz karmic?Bo nie wim czy u was w szpitalach daja mlko dzidziusia.Bo u nas musimy wszystko kupic do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lewatywa to płyn. Wprowadzenie go jest absolutnie bezproblemowe (tzn mi pomógł w tym mąż, sama nie wiem czy tak łatwo bym to zrobiła). Nawet jak będziesz musiała pójść do toalety, to się nie obawiaj, bo nic Ci nie popęka. Chodzi o to że napięcie mięśni brzucha sprawi Ci ból, taki sam jak np. przy śmianiu się. I przez ten właśnie ból i strach przed rozejściem się szwów (bezzasadny, ale chyba u każdej z nas występuje) prawdopodobnie byś się nie załatwiła i męczyła. A jak będziesz miała oczyszczone jelita to kupę zrobisz po kilku dniach. Ja np. zrobiłam dopiero po niemal tygodniu, bo wcześniej mi się zwyczajnie nie chciało. A po tygodniu będziesz już wiedziała że ten szew nie rozejdzie się przy byle okazji, więc załatwisz się bez strachu:) Nic Ci nie doradzę w kwestii mleka, bo rodziłam w prywatnej klinice, gdzie dla dzidziusia wszystko było zapewnione (mleko, pieluchy, ubranka itp.). Wiem tylko że jak później (w wieku dwóch miesięcy) wylądowałyśmy z małą w szpitalu, to musiałam powiedzieć im co i w jakiej ilości jada, i oni tam jej właśnie zapewniali takie posiłki. Może tak samo jest na porodówkach? W każdym razie na Twoim miejscu wzięłabym ze sobą puszkę mleka, bo i tak powinnaś mieć jedną na wszelki wypadek w domu. A z pokarmem po cesarce może być różnie. U mnie go nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×