Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 letnie dziecko rozwaliło sobie głowę w czasie gdy zajmowała się nim opiekunka

Polecane posty

Gość gość

jak wróciłam to synek miał na czole plaster spod którego widać było krew, zresztą na twarzy były jeszcze resztki niedomytej krwi, on sam mi nie powie co się stało, wersja opiekunki jest taka, że przewrócił się na kamień, ale jak na placu zabaw kamień ?? sąsiadka mi powiedziała, że jemu mały kamyk wbił się w czoło i ta baba opiekunka go wyjęła i pędem z synkiem do domu a jego buźka była cała zakrwawiona. Opiekunka cały czas obstaje przy tym, że "przecież nic się nie stało". Dziś z mieszanymi uczuciami zostawiłam synka pod jej opieką i poszłam do pracy ale nadchodzi weekend, co mam zrobić ? mam ją zwolnić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz,pod twoja opieka tez mogl nabic sobie guza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zwolnij ją a jak pod Twoją opieką dziecko nabije sobie guza to powinnaś się pozbawić praw rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam jako opiekunka do dzieci w Stanach, 4 rodzieci w tym jedno z porażeniem mózgowym, gdy ja się nimi opiekowałam było ok, gdy wracałam po weekendzie miały wszędzie siniaki bo matka ich nie upilnowała.... wypadek może zdarzyć się zawsze bo wystarczy chwila nieuwagi, istotne jest jak zachowała się opiekunka o tym powinniście porozmawiać, być może nie ustaliłaś z nią scenariusza zachowań w takiej sytuacji gdyby taka sytuacja zdarzyła się mnie, natychmiast poinformowałabym o zdarzeniu rodziców i spytała co mam zrobić albo dziewczyna nie wiedziała co zrobić albo bała się twojej reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramatyzujesz i przesadzasz wcale sobie glowy nie rozwalil tylko skaleczyl czolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak klamie.przeciez wersja sasiadki i opiekunki jest taka sama.ja jak bylam mala to zawsze z poobdzieranymi kolanami chodzilam i jakos moja mama nie miala pretensji do przedszkolanek ze mnie nie upilnowaly bo wiedziala ze nie zawsze ostroznie chodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że przesadzasz. Poczekaj, nie jeden wypadek zdarzy się jeszcze przy Tobie, wtedy inaczej będziesz gadać:) Przewrażliwiona jesteś i to mocno. Mam synów 2-latków i do tej pory jakoś obywało się bez większych urazów, a w ciągu ostatniego tygodnia jednemu bliźniakowi zdarzyły się 3 wypadki z krwią w roli głównej. I to o zgrozo- pod moją opieką! Nie dramatyzuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam jak byłam mała moja kuzynka idąc z nami i naszymi mamami na spacer weszła na takie jedno podniesienie i z niego spadła rozcinając sobie głowę tak mocno, że musiał mieć zakładane szwy (była pod opieka mamy), z kolei kiedyś jak z dziadkiem byliśmy na placu zabaw to na huśtawce inna uderzyła się nogą o stelaż tak, że miała siniaka średnicy ok 8cm i obwód w kostce dwa razy większy niż na zdrowej nodze. zdarzyć może się zawsze i każdemu, dziecko to dziecko, wiadomo że mniej ostrożne. jeżeli do tej pory nie było z nią żadnych problemów to ja nie widzę powodu do awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz juz wiem dlaczego na placu zabaw wiekszosc kobiet pozwala dzieciom jedynie siedziec i oddychac... To pewnie opiekunki drzace ze strachu ze dziecko sie potknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przepraszam, gdzie na placu zabaw są małe kamienie ? Może ta opiekunka po prostu zaczytala się albo zagadała z innymi babkami i straciła dziecko z oczu a chłopczyk oddalił się troszkę z placu zabaw np na trawnik ? Popytalabym innych mam, które tam były na miejscu jak to wyglądało naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co opiekunka wina ze autorka ma taka sierote ktora nie potrafi normalnie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo nie chodzie na plac zabaw , albo macie jakieś super ultra czyste te place zabaw :D :P Nie raz z piasku wyciągałam kamyki - wielkości fasoli , ale również orzecha włoskiego , często też takie kamyczki są na alejkach lub często,gęsto maluchy (zauważyłam że zwłaszcza chłopcy :P) lubią chomikować kamyczki w kieszeniach a na placu zabaw wysypują.... A co do zaistniałej sytuacji ....Cóż takie rzeczy się zdarzają ! To również mogło przydarzyć sie Tobie autorko. Tej sytuyacji nie dąło się zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:27 tak debilnej wypowiedzi dawno tu nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na placu zabaw nie ma małych kamieni? ślepa jesteś, czy masz ekskluzywny plac zabaw wyłożony watą? koło naszego domu jest tartan, a na nim pełno żwiru, piachu, kamieni i innych śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna mamuśka-histeryczka...Dziecko to żywa istota a w tym wieku nie do upilnowania!Czy ty sama nigdy nie miałaś podrapań,guza czy innych powypadkowych ran? Czoło i usta są mocno ukrwione,jak nie trzeba było szyć to się zagoi.i nie dramatyzuj,albo dramatyzuj i stresuj dziecko następna obcą babą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a idż się p*****l głupia poprzedniczko bo twoje wypociny g****o kogokolwiek tu obchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat: 'Oddalil sie na trawnik' No nieeeee!!! Na trawnik?? To jedno z najniebezpieczniejszych miejsc! Nie wiem co gorsze, to czy pole minowe w Wietnamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skaleczenie pewnie dlatego autorke tak bolo , bo musi zaplacic pensje niani. ale gdyby niania byla za darmo, to powiedzialaby, ze nic sie nie stalo. autorko najlepiej i najtaniej to wszystko jest gdy robimy to osobiscie. a wiec zostan w domu ze swoim dzieckiem i pilnuj go tak uwaznie jak tylko tego sobie zyczysz. masz wybor, jestes wolnym czlowiekiem. nikt cie nie zmusza do zatrudniania niani, a nie ,,baby,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś nam autorka zniknęła - pewnie dlatego, że nie znalazła wsparcia wszyscy sie uwzięliście na biedną, zatroskaną mamusię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko rozbiło głowę w przedszkolu i musiałam go zabrać na pogotowie do szycia. Jakoś nie robiłam afery. Przecież mógł robić głowę przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu się czujesz niepewnie? Podejrzewasz że opiekunka waliła go tym kamieniem po głowie?? Nie dziwię się że opiekunka się broni i tłumaczy skoro ją atakujesz (o myślach o zwolnieniu nie mówiąc). Oczekujesz od niej że nie pozwoli dziecku biegać? Kazałaś jej go trzymać non stop za rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn ostatnio wrocil z rana na plecach z przedszkola, mam go wypisac? Panie nawet nie wiedzialy kiedy mogl to sobie zrobic, ale wiem, ze ja jego jednego czasem nie uchronie nawet jak jestem o krok od niego, a co dopiero 20dzieci upilnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"rozwaliło sobie głowę" to chyba za wiele powiedziane :D nie wiem o co ci chodzi- tym bardziej, ze sąsiadka potwierdziła wersję podaną przez opiekunkę. Histeryzujesz okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ja bylam niania na studiach opiekowalam sie dwojka blizniakow, bawilismy sie w berka na trawniku i jeden drugiego mocniej popchnal i ten popchniety przewrocil sie i odrapal kolano i glowe, zadna tragedia, zadne rozbicie tylko odrapanie, jak matka wrocila do domu zrobila mi taka scene ze hej! to ja grzecznie podziekowalam za wspolprace i poszlam do domu, caly weekend wydzwaniala z przeprosinami i co ona teraz ma zrobic???ale ja tam juz wiecej nie wrocilam, az tak desperacko nie potrzebowalam tej pracy zeby wysluchiwac histeryczki zreszta dobra szefowa tez nie byla ciagle cos jej nie pasowalo, nawet jej wlasne dzieci nie byly zachwycone kiedy wracala z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×