Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

die Schlumpfe

Dziecko w zamian za co powinno się opiekować rodzicami?

Polecane posty

Słyszałam, że opiekuję się to dziecko, które dostało od rodziców majątek, ale słyszałam też, że ten opiekun może wystąpić do sądu przeciwko rodzeństwu, które nic nie dostało a domaga się, by brać udział w opiece nad starymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowy rozsądek mówi że rodzicom na stare lata należy się pomóc w sytuacjach trudnych. Nie ważne czy mieli majątek i go dali dzieciom czy tez stan posiadania był taki ze nie było czym dzielić. Trzeba być hieną by móc myśleć,pomagam bo mi dadza,badz dali majątek.A jak go nie mają???? to najlepiej zakopać ich żywcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
die Schlumpfe dziś Tumanie,pisz wyraznie bo nie potrafisz sklecic dobrze jednego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie mają to ok, gorzej jest jak dadzą tylko jednemu a mają 5 dzieci. Moja stara mówi, że swoimi starymi nie będzie się zajmować bo jej rodzeństwo dostali a ona nie i ma baba rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka ma rozum ptasi,nie umiała ciebie wychować bo nie oddajesz szacunku własnej matce nazywając ją"starą" Twoja matka nie powinna miec dzieci bo wychowa cos na swoje podobieństwo,żmiję która bedzie pomagac tylko za coś.Rodzice jej nie dali bo tak uważali i pewnie mają ją w duuupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Ja podpinam się pod temat , ale w innym znaczeniu.. Proszę o podpowiedź bo jestem na skraju załamania! Nie poddaje się jeszcze w sumie nigdy się nie poddawałam , ale brakuje mi sił... Mam 29 lat - mój dom jest domem toksycznym - walczyłam o niego odkąd pamiętam. Chciałam żeby był normalny albo chociaż naprowadzałam go na takie tory. Jako dziecko byłam bardzo dojrzała , odpowiedzialna - nadal tak jest. Przyprowadzałam pijanego tatę z pracy - słuchałam awantur rodziców - z biegiem lat oboje zaczęli popijać. Sprzątałam ten bajzel - ogarniałam - czuwałam. Nie trudno wyobrazić sobie ilu nocy nie przespałam. Zaczęłam pracować mając 16 lat. Wiem stwarzałam im komfort picia.. nie potrafiłam inaczej - walczyłam o normalność! Mam brata który zaraz po wojsku założył rodzinę i przestał się pojawiać w domu- zostałam sama - rodzice wyrządzili mu wiele krzywd - nie potrafi im wybaczyć do dziś. Mijały lata - byłam w toksycznym związku - również opartym na alkoholu - po 5 latach się otrząsnęłam. Ja nie piję - nie czuje potrzeby a poza tym został uraz , że przecież ktoś musi o wszystko zadbać. Z upływem czasu przestałam cieszyć się życiem.. Chodzi mi o takie małe rzeczy dzięki którym na twarzy pojawia się uśmiech. Dzień stał się szary. Rodzice zaczęli chorować - tak jakby Bóg mnie wysłuchał - miliony razy błagałam , żeby sprawił - żeby przestali pić! I przestali - zdrowie im nie pozwala... Latami dbałam o dom , studiowałam , pracowałam , robiłam zakupy , woziłam po lekarzach... Od 4 lat jestem w szczęśliwym związku - mam wspaniałego narzeczonego - jest darem od losu. Tata - tak samo jak jego rodzeństwo choruje na raka - wymaga opieki - w tej chwili również tlenu w domu. Dziś zrobiłam markery nowotworowe bo jestem w grupie ryzyka. Dużo pracuje - wracam późno i ogarniam dom. Rano od nowa... Braknie mi sił - nie mam kiedy żyć dla siebie... Doradźcie coś proszę.... Nie wiem co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc 19.25 zachecam zroc sie do mopsu o jakas pomoc (opiekunka, wolontariat...) zebys mogla zostac w jakis sposob odciazona od tych spraw. Jezeli cie stac to moze zatrudnij opiekunke na kilka godz. potrzebujesz pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×