Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nauczycielka najeżdżała wczoraj na mojego syna

Polecane posty

Gość gość

Powiedziała mi, że mój Michał jest nieżyczliwy do rówieśników, niekoleżeński i siedzi sam w ławce bo dzieci w klasie go nie lubią. Niestety muszę przyznać, że jest w tym duża wina mojego syna bo syn powiedział mi, że kiedyś na zajęciach kolega chciał pożyczyć od niego kredki to Michał powiedział do niego, żeby sobie przyniósł własne albo kupił swoje. Innym razem np. syn bierze do szkoły oprócz śniadania czasem jakieś czipsy albo ciastka (kupione przez dziadka specjalnie dla niego), dzieci przychodziły do niego, żeby je poczęstował to powiedział im, żeby im rodzice kupili. Co więcej jak spytałam się syna dlaczego taki jest to nic nie chciał mówić. Na początku myślałam, że dzieci nie lubią mojego syna bo chłopiec wychowuje się bez ojca, poza tym o mojej rodzinie wiele w moim miasteczku można usłyszeć ale powód jest inny. Mój ojciec powiedział Michałowi, żeby nie pożyczał nikomu kredek ani nikogo nie częstował (bo to jest kupione dla niego a nie dla jego rówieśników). Nie wiem jak z nim postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze niech se gnoje kupią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumacz synowi ze powinien jednak sie podzielic z rówieśnikami ,a dopiero jak ktos jest cwany i ciągle czegos sie domaga to nie dawać. Poproś nauczycielke aby poprosiła dzieci aby dały Michałowi szansę. Smutne jest jak dziecko wychowuje się w rozbitej rodzinie - potem sa takie skutki. Ale im prędzej nakierujesz syna na właściwą drogę tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze, żeby porozmawiać z dziadkiem, który nauczył tego synka. Jeżeli jego postawa się nie zmieni to nadal będzie dawał zły przykład. Jako dziecko również nie lubiłam żebrania jedzenia. Nigdy nie częstowałam się, nie prosiłam, a jedzenie typu ciastka czy chipsy jadłam w domu. To wkurzające kiedy chcesz coś zjeść, a wokół 30 łap wyciągniętych po to co trzymasz w ręku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raczej uczyłam syna, żeby był koleżeński wobec kolegów i koleżanek oraz grzeczny dla nauczycieli. Z ojcem rozmawiałam, to powiedział mi, że on nie będzie sponsorował całej klasy a te ciastka są kupowane dla Michała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym rok temu moi bracia zabrali swoje dzieci z tej szkoły. Jeden brat zabrał swoich synów, a drugi swoją córkę, przenieśli ich do innej szkoły, ponieważ dzieci były tam nie lubiane (właśnie z tych samych powodów, z których nielubiany jest Michał). Nie wiem, czy nie zrobię tego samego i nie przepiszę swojego dziecka do tej samej szkoły prywatnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzielić się??? A z jakiej racji???? Jak powiedział ojciec autorki to ciastka kupowane są dla jednego dziecka a nie dla 20 czy 30 obcych dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym objechała nauczycielkę, by nauczyła dzieci tego, że kolega nie ma obowiązku nikogo częstować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tamte dzieci nie mają rodziców, by kupiły im ciastka czy chipsy?. Swoją drogą dziwię się, że pozwalasz dzieciakowi na tak niezdrowe rzeczy. Ja swojej córce daje trzy paski czekolady raz na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego masz przepisac dziecko do prywatnej szloly robic mu stres dziecko musi sie uczyc co wolo a co nie musi sobie z pomoca twoja radzic sam nie mozna byc takim nie kolezenskim wyrabia sobie zly charakter bo moze pozniej odbic sie na psyhice jego wytlumacz mu calkiem spokojnie ze zle robi porozmawiaj z nauczycielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczycielki zachowanie jest beznadziejne!!! Twój syn nie musi z nikim się dzielić przyborami szkolnymi,śniadaniem, czy innymi produktami.Dziadek mądrze wpaja dziecku,żeby każdy przynosił rzeczy sobie z domu. Teraz dzieci uczą dziadowania od małego.Wiem coś o tym.Moja wnuczka zawsze ma wszystko do szkoly co trzeba.Mówi że mnóstwo sępów stoi przy niej gdy na przerwie je owoce, lub coś słodkiego.Bywały takie sytuacje,że rozdała swoje drugie śniadanie.Do domu przychodziła, blada i głodna.Poszłam do szkoły powiedziałam nauczycielce o tej sytuacji.Wreszcie jest spokój. Wina rodziców że licza na drapane.Dlaczego nie porozmawiasz z nauczycielką, tylko obwiniasz własne dziecko?! Co z Ciebie za matka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczycielki zachowanie jest beznadziejne!!! Twój syn nie musi z nikim się dzielić przyborami szkolnymi,śniadaniem, czy innymi produktami.Dziadek mądrze wpaja dziecku,żeby każdy przynosił rzeczy sobie z domu. Teraz dzieci uczą dziadowania od małego.Wiem coś o tym.Moja wnuczka zawsze ma wszystko do szkoly co trzeba.Mówi że mnóstwo sępów stoi przy niej gdy na przerwie je owoce, lub coś słodkiego.Bywały takie sytuacje,że rozdała swoje drugie śniadanie.Do domu przychodziła, blada i głodna.Poszłam do szkoły powiedziałam nauczycielce o tej sytuacji.Wreszcie jest spokój. Wina rodziców że licza na drapane.Dlaczego nie porozmawiasz z nauczycielką, tylko obwiniasz własne dziecko?! Co z Ciebie za matka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o śniadanie ale o te słodycze, którymi faktycznie mógłby się podzielić z innymi dziećmi. Mój tata już popełnił podobny błąd przy tamtych wnukach i nie rozumiem dlaczego powtarza go przy kolejnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrob w nim zdrowy egoizm, pt. podzielic sie moze czescia swoich kredek,ale nie caloscia. I po co zalozylas temat 3 razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sępy zawsze trzymają się razem, ja zawsze miałam w szkole to co potrzeba i wkurzali mnie ci co to pożycz to, pożycz tamto na wieczne oddanie albo bez możliwości rewanżu :o , jak ja czegoś potrzebowałam to było: no coś ty mam tylko jeden(np. długopis, ołówek) to daj gryza też mnie wkurzało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój syn pożyczył raz swojej koleżance kamerę po czym ona nie odbierała od niego telefonów. Sama załatwiłam sprawę i poszłam po to do jej matki!!! Na to matka zdziwiona, że nic nie wiedziała o tym, że córka coś takiego pożyczyła. Wyobrażacie sobie coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:12 - Takie sprawy syn i jego koleżanka powinni sami załatwiać a ty się do tego nie wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój syn to taki mały szczyl. Pewnie bękart co ma bogatego dziadzia a ty zamiast coś zrobić jako matka to pozwalasz na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wychowujecie synaleczka na egoistę... brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"powiedział mi, że on nie będzie sponsorował całej klasy a te ciastka są kupowane dla Michała. " x Powiedz temu staremu egoiście, żeby kupował Michałowi chipsy PO SZKOLE. Starego dziada nie wychowasz, ale synowi możesz jeszcze uratować dzieciństwo i całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dzieciaka jeszcze wychowasz ale ojca nie a czy dziadek tego chłopca pomyślał przez chwilę, że te dzieci nie mają bogatych rodziców i im też by pasowało coś kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×