Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzatanie lazienek zajmuj***ardzo dlugo

Polecane posty

Gość gość
Okna wystarczy przetrzeć z raz na miesiąc, i jak się to robi regularnie to same szyby (ramy raz-dwa w roku wystarczy) to chwila, mi 6 okien plus 2 razy drzwi balkonowe w mieszkaniu zajmują ok. 15 minut. x Zależy, gdzie się mieszka. W *****iwym punkcie miasta odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno niemozna do nich używać środków typu Fist.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka watku. Dzisiaj spzatanie dolnego pietra domu zajelo mi jakies 4 godziny. Jutro znowu lazienki. Tak naprawde takie staranne wysprzatanie tego domu zajmuje mi tygodniowo jakies 10 godzin. W salonie mam np. stojak na elektronike z czarnego szkla. na ktorym po 3 dniach od starcia kurzu, znowu go widac. Bardzo Was prosze tez o jakies generalne rady na to wszystko, bo powoli nabieram awersji. Dom ma okolo 200 metrow kwadratowych nie liczac piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powymieniaj to, co się da ten stojak na przykład to, co może być pochowane powinno być pochowane, wtedy nie zbiera się na tym kurz i sprzątanie jest prostsze, np. w łazience wszystko powinno być w szafkach, na wierzchu tylko podstawowe i używane codziennie kosmetyki jeżeli masz fundusze, to zatrudnij kogoś do pomocy na kilka godzin tygodniowo, a sama dopieścisz resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym to wcale nie jest jakaś niewiarygodna ilość czasu, którą poświęcasz na sprzątanie ja mam dom podobnej wielkości, mieszkają w nim 3 osoby plus 4 zwierzaki sprzątamy raz w tygodniu, wszyscy razem, przez mniej więcej 2-3 godziny, więc w sumie jest to 6-9 godzin tygodniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, dom jest moich rodzicow, ja tylko tutaj teraz przez jakis czas bede mieszkac. Stojaka raczej nie dam rady wymienic, poniewaz jest trzy-poziomowy i oni go kupili po dlugim przemysleniu za niemale pieniadze, wiec o tym nie ma mowy. Co do chowania rzeczy, to masz racje. Wszystko jest raczej pochowane, i ilosc "dekoracji" ograniczylam do minimum. Duzo pomieszczn nie jest zbyt czesto uzywanych, ale i tak sie kurzy. Np. jest duzy stol w jadalni i buffet meblowy z porcelana. Jest to wszystko urzywane na jakies wieksze obiady pare razy do roku, ale i tak trzeba przynajmniej raz na tydzien przetrzec kurze. Eh, jak ja tesktnie za jakims malym mieszkankiem :-) Wiecej czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko wątku, myślę,że jesteś niezwykle dokładną i porządną osobą. Niemniej jednak Twój perfekcjonizm może Ci z czasem zatruć życie. Już powoli zaczynasz to odczuwać. Po co co tydzień myjesz okna? Co tydzień wycierasz kurz z miejsc nieużywanych? Chyba trochę przesadzasz. Rozumiem brud. Brud trzeba myć,ale tygodniowy brud na oknach to zaledwie brudek. Naprawdę można z nim żyć;) moim zdaniem,dla własnego dobra,powinnaś trochę odpuścić, bo taka nadgorliwosc nie jest za zdrowa.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okien nie myje co tydzien. Mam w domu 21 okien (wiekszych i mniejszych), i bym sie zarobila w ten sposob na smierc. Okna myje tylko raz na jakis czas. A co do kurzu w nieuzywanych pomieszczeniach, to domy sa tutaj w taki sposob budowane, ze pietra sa bardzo otwarte (oprocz sypialni i lazienek), wiec i tak sie wszedzie kurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię sprzątać i miło mi się czytało ten temat, fajne odpowiedzi, konkretne, jak za dawnych czasów :) Moja łazienka, mimo że w boku, jest dość spora, ale ułatwiłam sobie sprawę już na początku, kładąc płytki, na których nic a nic nie widać zacieków, porobiłam zamykane szafki i mało co stoi na wierzchu, tyko dwie półeczki z podręcznymi rzeczami, typu żel do mycia twarzy, szczotki do zębów, włosów, reszta pozamykana. U mnie w łazience bałagani kot, odkąd go mam, ciągle żwirek na podłodze, trudno, zamiatamy. Koło kuwety mam mała szufelkę i miotełkę tylko do tego celu i parę razy dziennie się to zmiata. Na wannie mam pustki, tyko 4 rzeczy tam leżą, a na parapecie gąbki, mniej do zdejmowania i mycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2014.10.16 Ja nie mam problemu ze sprzątaniem łazienki, ale mam problem z takimi elementami chromowanymi http://sklep.cdakcesoria.pl/kategorie/5 ma ktoś jakiś sposób na to? ------> te zawiasy spryskuje sprayem do mycia lazienek, a po 10-15min tylko splukuje sluchawka prysznicowa, ale raz na miesiac lub 2 czyszcze to szczoteczka do zebow i mleczkiem do czyszczenia ale wtedy czyszcze tez odplyw zlewu w srodku (te dziure po wyjeciu metalowego korka) i metalowy korek oraz w tej dziurze taki bolec do zatykania zlewu i podnoszenia korka, o ten bolec czesto zaczepiaja sie wlosy i wisza tam, zamiast splynac do kanalizacji :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siddor
Nic nie trwa 5 minut..., ja też poświęcam na sprzątanie łazienki niemało czasu. Znacznie dłużej sprzątam w kuchni, gabinecie mojego męża. Kilka dni temu kupiłam nowe kosze na śmieci http://www.koszenasmieci.pl/, bo w stare się już nie mieściłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam pracę pokojówki w hotelu najlepiej 4-gwiazdkowym, w ciągu krótkiego czasu dojdziesz do takiej wprawy, że sprzątanie w domu to będzie pikuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorka tematu. W zeszlym tygodniu zaczelam od najmniej wymagajacej lazienki, i udalo mi sie zaoszczedzic godzine czasu. Jednak dalej nie wierze w strony, ktore promuja sprzatanie calego domu w 20 minut, lub cos takiego. W 20 minut to mozna caly dom w miare ogarnac, ale to nie zastepuje regularnego sprzatania. Nie da rady posprzatac 200 metrow kwadratowych w 20 minut. Do osoby, ktora poradzila nauczenia sie sprzatania w hotelu. Napewno tam nabiera sie wiekszej wprawy, ale moim zdaniem inaczej sprzata sle dia kogos, a inaczej dla siebie. Wiadomo, ze sprzatajac dla siebie czlowiek stara sie to robic dokladnie. Druga sprawa jest taka, ze hotele sa tendencyjne i proste w wystroju. U siebie w domu mam regaly z ksiazkami, rozne zakamarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wazne jest tez to aby angazowac w sprzatanie cala rodzine. Ja narazie mam dosyc trudna sytuacje rodzinna, i wszystko jest na mojej glowie, ale mam nadzieje, ze niedlugo to sie wszystko pouklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby, która ma problem ze żwirkiem kota - polecam położyć kocia wycieraczkę przed kuwetą, to jest taki tani wynalazek, na którym zatrzymuje się większość żwirku na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale okazało się, że to jest super skuteczne, właściwie przeszłam od codziennego (czasami dwa razy dziennie) zamiatania połowy pomieszczenia, w którym stoi kuweta, do sprzątania co kilka dni albo nawet co tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Jestem "pod wrażeniem" przeczytanych instrukcji sprzątania. Takie podejście do czystości -TO CZYSTY OBŁĘD. Ja też mam duży dom -ale postanowiłam ułatwić sobie zadanie /skorzystałam z dobrej rady /i zarejestrowałam się w firmie produkującej CAŁĄ CHEMIĘ I KOSMETYKI DO DOMU/idą na rynek niemiecki/ . Teraz kupuję produkty w bardzo dobrej jakości,ładnie opakowane, oszczędzające mój czas ,pieniądze i moje ręce . Np. specjalny płyn do kabin prysznicowych- dzięki niemu nie muszę ich czyścic co kilka dni a wystarczy co 1,5-2 tygodnie - mydło nie przylega -wystarczy spłukać kabinę . Tak samo okna /2 razy do roku/.itd. NIE kupuję środków w sieciówkach bo moim zdaniem to się nie opłaca np. przedtem potrzebowałam 2 butelek/ na mieciąc/płynu do mycia naczyń po np. 4zł, a teraz wystarcza 1 za 10zł na 2 miesiące . Jakby co to pomogę się zarejestrować n.plawnicka@poczta.onet.pl Dziewczyny - jak każdy będzie sprzątał po sobie -to też będzie mniej pracy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie wlałam ocet do spryskiwacza i odpowiednio wcześniej spryskuję tym łazienkę. Krany i metalowe elementy, okładam szmatkami nasączonymi octem, Kibelek polewam dzień wcześniej na noc (w zasadzie jak coś myję sodą czy octem to potem zostawiam to w jakiejś buteleczce i polewam tym kibelek na noc) Coś tam kamienia zawsze zmiecie. Kafelki staram się na co dzień przecierać mopem takim z mikrofibry żeby były suche w ten sposób nie osadza się na nich dużo kamienia i potem nie trzeba szorować. Osady na uszczelkach to wyczyszczę szczotką raz na miesiąc. Co jakiś czas odsunę szafki i tam też powycieram. Dobrze jest też nie trzymać na wannie dużo rzeczy. U moich rodziców to jest tak że stoi 3 żele, 4 szampony, 3 odżywki do włosów jakieś tam sole kąpielowe, często jakieś mleczko do czyszczenia i płyn do mycia naczyń i koszyki z jakimiś ozdóbkami. czasami nawet jak biorę miskę żeby tam powycierać wannę to mi miski brakuje żeby wszystko sprzątnąć. To normalka że się odechciewa sprzątać i że czas sprzątania się wydłuża jak się takie coś robi. Nawet jak się nie ma szafki w łazience to można się w taką koszykową zapatrzeć tanim kosztem i pochować tam te rzeczy. wszystko jest pod ręką a nie trzeba wszystkiego zdejmować z wanny jak chce się ją umyć. Nie miałam nigdy kabiny prysznicowej ale też jeśli miałabym taka umyć to pewnie nawaliłabym octu w zakamarki raz na jakiś czas żeby potem łatwo było myć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze zapomniałam napisać że jak już zrobię łazienkę to na koniec spryskuje windowsem i wycieram płytki ściereczką taka do okien. nie męczę się z tarciem do sucha jak w przypadku okien czy luster tylko tak z grubsza. Czasami zrobię tak też jak mi się zachce w tygodniu ale jak mi się nie chce to tez obleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczególnie dużo czasu traci się na walkę z kamieniem i grzybami dlatego warto wcześniej zapobiegać: po kąpieli/prysznicu trzeba dokładnie wytrzeć wodę szczególnie pomiędzy ścianą a obrzeżem wanny/brodzika, tam gdzie położony jest silikon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z kamieniem na kafelkach poradziłam sobie gąbką ścierną. Niestety pozostałość po poprzednich lokatorach ten kamień. Walczyłam z nim różnymi specyfikami i za wiele to nie dawało a oszorowałam się jak głupia. W końcu stwierdziłam że juz niech te płytki nawet mogą być porysowane ale niech będą czyste, bo na czarnych ten kamień było widać bardzo. Jak zaczęłam to okazało się że kamień zszedł bez większego wysiłku a płytki się wcale nie porysowały. jednak nie polecam czyścić posrebrzanych elementów bo rysuje, prysznica też bym nie radziła, ale kamień w sedesie też nieźle usunęło. Teraz staram się zapobiegać takiemu chlapaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, profesjonalny sprzęt sprzątający, czy chemia profesjonalna sporo pomagają. W http://mado-tarnow.com/ mozna zamówić naprawdę dobre mopy, myjki, detergenty, z własnego doświadczenia polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×