Jak Wasi rodzice rozmawiaja o robieniu kupy?

czy maja miedzy soba takie rozmowy, np. ojciec konczy jesc biad i mowi: ide srac albo ide zrobic kupke?

u nas się mówi "ide na dwójkę" ale mój były mówił "idę upleść warkocz"

"ide sie zalatwic" i nikt nie wnika czy bedzie 1 czy 2 :D

U nas się mówi "Idę do łazienki" :)

hm czyli jak otwarcie mowia o kupie, to znaczy, ze rodzina jest jakas dziwna?

...

Nie dziwna, kazdy u siebie w domu moze mowic jak mu sie podoba. Zamiast dziwna, powiedzialabym bezposrednia, no i zabawna, bo podejrzewam, ze nie jest to mowione wulgarnie, a raczej zartobliwie?

mówię: idę srać

Idę postawić klocka

ulepić czarnego bałwana :D A tak na poważnie to nikt z domowników nie mówi po co idzie do toalety.

Poród pośladkowy :D

"Idę do toalety" i tak jak ktoś wcześniej napisał nikt nie wnika po co tam idę. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji: -Idę do łazienki -A idziesz robić kupę czy się wysikać? haha XD

Moi rodzice mówią, że idą zrobić kupę albo że świetnie się im srało czy w stylu że zrobili tyle że są o dwa kilo lżejsi. Ogólnie wyrażamy się na wszystkie tematy dosyć swobodnie. Nie ma w tym nic złego, chociaż obecnie mieszkając ze współlokatorami oszczędzam im tego typu informacji ;)