Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy bardzo grzecznych niemowląt

Polecane posty

Gość gość

Czy te grzeczne niemowlęta zostawały grzecznymi dziećmi, czy zmieniały się z dnia na dzień w malych łobuzów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mojego synka można nazwać grzeczny niemowlakiem, teraz ma 16 msc i zaczyna lobuzowac ale to też zależy od dnia. chętnie poczytam mam które mają starsze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy "grzeczne niemowlę"? Czy niemowlę moze byc niegrzeczne? moze mniej spac, wiecej plakac, miec problemy z jedzeniem itd - ale nie robi tego"na złosc" i z niegrzecznosci , zawsze jest jakas przyzczyna. U mnie np corka mało spała, ciezko ja było karmić, wyrosła na bezproblemową, syn na odwrót, w niemowlęctwie " nie było dziecka", potem owszem, dał czasem troszkę popalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu pytasz -------------mam 10 letnie blizniaki wczesniaki, dobrze sie rozwijali choc byli strasznymi rozdartkami, kolki do 8 miesiecy i caly czas rece i rece, dały dzien na rekach i darcia, jak sie nie darli to byli kochani, nic przy nich zrobic nie moglam, dzis sa fajni grzeczni niezle sie ucza, zdarza im sie miedzy soba bobic czasem o jakis drobiazg ale sa juz tacy samodzielni, czasem zapyskuja ale dzisiaj to juz jest luz, kazdy wiek ma swoje i --------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jako niemowlę tylko jadł i spał. Był bardzo grzeczny. Teraz ma 4 lata i czasem jak każdy chłopak krzyczy i rozrabia, skacze po łóżku, ale też dużo czasu potrafi sam grzecznie usiąść na swoim ukochanym dywanie w ulice i bawić się autkami i klockami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kyutktyuk
Moja córa jako niemowlę przesypiała całe noce, znajdowała sobie własne rozrywki (bardzo kreatywna i nieabsorbująca), nie płakała, nie marudziła, nic nie wyprowadzało jej z równowagi (nie bała się). Taka jest dotąd. Obecnie, jako pięciolatka, budzi się przed nami i bawi się, śpiewa, w naszym pokoju porusza tak, żeby nas nie obudzić. Można z nią rozmawiać o wszystkim, jest bardzo otwarta na wyjaśnienia, na wiedzę. Nadal jest też... po prostu odważna ale też jest bardzo wyczulona na potrzebny innych. Może dlatego tak dobrze się dostosowuje. Ogólnie, jaka była od dni w szpitalu po narodzinach (no bo już wtedy nie płakała, piszczała tylko w ostateczności, gdy się spóźniałam z podaniem jedzenia, w stanie czuwania już próbowała obserwować otoczenie i... nuciła piosenki (wydawała takie dźwięki jak delfin całymi minutami)), taka jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×