Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mieszkanie razem a sprzątanie

Polecane posty

Gość gość

od paru miesięcy mieszkam z facetem. dzielimy się obowiązkami, jednak on z własnej woli nie potrafi posprzątać, zawsze muszę mu o tym mówić - przy czym dokładnie wytłumaczyć, na czym polega sprzątanie (np mycie okna to nie tylko przetarcie szyby szmatą.) moje przypominanie o sprzątaniu kończy się jego fochem, złym nastrojem i ogólną masakrą - twierdzi, że np podłoga nie jest brudna i nie rozumie, dlaczego go zaganiam do mycia. a ja go nie zaganiam, po prostu jest jego kolej i muszę się upominać, żeby zrobił to, co do niego należy. kończy się to jego wielkim jęczeniem, że na nic nie ma czasu, że mam obsesję na tle sprzątania, że on przeze mnie marnuje sobie cały weekend... to wszystko stawia mnie w pozycji chorej baby, która go do czegoś zmusza, a nie chcę żeby tak było :( źle mi z tym wszystkim, nie wiem jak nad tym zapanować. chciałabym, żeby było po prostu tak, że każdy ma swoje obowiązki i je wykonuje, a nie tak, że ja moją część robię a potem muszę zmuszać faceta, żeby robił swoją. nie rozumiem, jak on może w ogóle nie poczuwać się do tego, żeby w naszym wspólnym mieszkaniu było czysto i estetycznie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrób tak - Ty sprzątasz mieszkanie, a on płaci za wszystkie zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to musiałby mi opłacić posiłki w pracy, bo ja niewiele jem w domu... poza tym pomysł odpada, nie chcę, żeby cały dom był na mojej głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim - czy wy ustaliliście podział obowiązków? Zostało to powiedziane głośno, że np. ty sprzątasz np. w tą sobotę a on w następną? No i jeśli wymagasz czegoś konkretnego to spisujesz grafik (dla ciebie i dla niego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zgodziłaś się na wspólne mieszkanie to o co ci chodzi - jeszcze pewnie połowę rachunków płacisz, nie? niech ci płaci za sprzątanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ustaliliśmy ogólny podział obowiązków, ale bez przesady, nie jest dokładnie wyliczone ile kto musi umyć talerzy. ogólnie zostało ustalone, że zajmujemy się wszystkim oboje. ja mam bardzo nieregularny grafik w pracy, więc nie możemy ustawić jednego dnia, w którym sprzątamy razem - a takie rozwiązanie na pewno byłoby najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież zawsze piszecie,że mieszkanie przed ślubem jest po to, żeby się poznać - autorka właśnie poznała z kim jest - brudas, leń i olewacz - a skoro się nie wyprowadza to znaczy, że jej to pasuje i musi się dostosować i sprzątać sama nikt jej w tym mieszkaniu nie trzyma na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnia wypowiedź to przesada. nie napisałam, że mój facet nic nie robi. on sprząta, tyle, że muszę mu o tym przypominać, a on robi z tego wielką aferę. ostatecznie sprząta, tylko dobija mnie to, że muszę mu tłumaczyć jak dziecku, że podłoga jest brudna i trzeba ją umyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego raz sprząta on a raz ty? nie możecie sprzątać razem? Chyba znasz grafik z wyprzedzeniem przynajmniej tygodniowym, więc znajdziecie jakieś popołudnie żeby wspólnie to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie ustalić zasady, jeśli on nie lubi myć podłogi, to niech zajmie się odkurzaniem lub zmywaniem naczyń, ustalanie że w jeden weekend ty robisz wszystko, a w następny on, nie jest zbyt mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie na ogół jest problem, żeby znaleźć na to popołudnie, taki mam beznadziejny system pracy, i szczerze powiem, że wolę w takie popołudnie gdy oboje mamy wolne (a zdarza się to jakieś 2-3 razy w tygodniu - poza pracą oboje mamy też zajęcia dodatkowe, pasje itp) wyjść razem do kina, na kolację, spędzić ze sobą czas, a nie sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady, sama odkurzam, myję podłogę i wycieram kurze na 50m2 w godzinę. We dwójkę zajmie wam to 30min. bo przecież okien nie myjesz co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka tematu
może faktycznie muszę jakoś ustalić podział obowiązków, akurat naczynia zmywa z własnej woli, śmieci też wynosi, to może po prostu przerzucę na niego więcej obowiązków tych bieżących, a sama zajmę się tym sprzątaniem cotygodniowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątajcie razem, przecież nie robisz chyba co weekend generalnych porządków? Sprzątając na bieżąco, na weekend niewiele powinno wam zostawać, co najwyżej grubsze rzeczy. Niech on robi jedno, np odkurza, a ty w tym czasie umyj podłogę... zaoszczędzicie sobie czasu. A ustalanie że raz ty robisz wszystko, raz on... to się nie sprawdzi, czasem można mieć słabszy dzień i nie mieć ochoty, a we dwójkę zawsze raźniej i szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w weekendy często pracuję, stąd ten podział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my mamy wlasnie tak ustalone,od 6 lat mieszkamy razem i jeden weekend sprzatam ja w drugi on,chyba ze wypada pracujaca sobota dla mnie lub dla niego i wtedy sprzata ten ktory ma wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×